Który silnik leprzy? (Strona 2 z 2)

Kiedyś też tak mówiłem że "nigdy bym nie kupił nowego ciągnika o mocy 60-70 koni i wadze troszkę ponad 3 tony bo nie miał bym go do czego podczepić" ale czasy się zmieniają. Coraz więcej bydła i będzie coraz więcej roboty przy łąkach, sianie, słomie a za niedługi czas c-360 może okazać się za mało do tej roboty. Natomiast 323 nie będę śmigał przy koszeniu czy prasowaniu. Tak więc nie ukrywam że coś nowego właśnie ok 70 KM było by w sam raz. U jednego dilera pojeździłem troszkę farmtraciem 665dt i zetorem 6441 i jasne że komfort pracy jest inny choćby z uwagi na 3 a w zetorze 4 gazy ale różnica w cenie 15 tyś. Jasne nie jest to problem przy jakimś programie gdzie kasę zwracają ale przy gotówce posiłkowanej jakimś kredytem te 15 tyś robi różnicę bo to już jest koszt np TURa. Na premierach w poznaniu będę się mocno przyglądał nowemu z modeli 670dt (66KM) bo u dilera jeszcze go nie ma.
Jeśli byśmy mieli porównać kilka ciągników do ok. 100 tyś to jakie mogły by wchodzić w grę:
- farmtrac-i 670, 675
- zetor 6441
- MTZ
- foton
- NH jakiś mały
- ursus
kurcze panowie może to i nic specjalnego ale do tura i do zielonek to nie będzie taki głupi sprzęt ?? Zima jest to czasu troszkę więcej więc w okolicy wszyscy dilerzy będą odwiedzeni i zapewne się najeżdżę różnymi modelami. Wszelkie info nadal mile widziane.

Marek a jednak miałem rację nie stać cię ,a co do farmtraca to na spędzie często widuję te maszyny i użytkownicy wypowiadają się o nich bardziej niż pozytywnie .

Nikt na świecie nie kupuje ciągnika dla szpanu, że sąsiad ma to i ja mogę mieć. Zazwyczaj ciągnik kupuje się po to by przez te powiedzmy 20 lat zrobił w polu bez większych awarii i jeszcze go sprzedać i dołożyć do kolejnego nowego i tak w kółko. Marka się nie liczy ważne by części były i nie drogie, a że niektórych stać na JD, NH to niech cieszą się do pierwszych poważniejszych napraw wtedy dojdą do wniosku co tak naprawdę nabyli.

uwież  że sa ludzie co kupuja ciagnik opryskiwacz czy coś innego dla szpanu   jeśli nie wierzysz to zapraszam do mnie a sie przekonasz że tak jest ...
mam jednego  takiego delikwenta ze swojej wioski a drugiego  miał muj kuzyn w wiosce obok  na tym samym podwórku ale dobra  zaczne od mojej wioski   miałem C385  nie miną rok  on kupił tez przeciesz nie będzie jeździł C328  i wiecznie że jego silniejsza (no niech mu bedzie  chodx nie wiem w jaki sposób)  kupiłem claasa   on nie miał kombajnu  wiec kupił rekorda i sie przechwalał co to nie za kombajn jaka to nie potezna moc w nim drzemie   cos go naszło na wiosce puścił plote w (sobote że bieduje)  a ja w poniedizałek  obecnym klasem na podwórko zajechałem oko zbielało jak narazie spokój ...
dobra kuzyna sytuacja   jeździł c 360  kilkanascie lat miał dośc   zakupił NH 90  jego sasiad  nie miną miesiąc zakupił NH  coś ponad 100koników  kuzyn kupił jeszcze opryskiwacz 600l  to jego sasiad 1200 pilmeta oczywiscie nowego  no bo skoro  kuzyn może to czemu on nie może miec ??    co niektuży ludzie sa chorzy na punkcie tego wszystkiego  co wkoło nich otacza wiec  spokojnie  wszystko można spotkac w tym kraju nie wiem może to jest nie do uwierzenia ale to jest prawda

Każdy samochód może służyć Ci do końca życia... tylko wystarczy nim z......

Marek ja nie twierdzę że jesteś biedny a to że ciebie nie stać i że farmtrac to prestż to sam napisałeś . A gdzie mieszkasz?bo na mapie forszjowców cię nie widać.

Zaorak a nie myślałeś o ursusie 5314 czy 5714 , miałem taki 10 lat nakręciłem nim 12500mtg i zmieniłem raz wtryski ze 3 akumulatory no i co drugi rok regeneracja rozrusznika śmigał na 80 ha , chłopaki z okolicy byli w szoku że tyle wytrzymuje . Sprzedałem go w tamtym roku bo czułem że zbliża się jego koniec i wziołem 300 zł mniej niż dałem za nowego , naprawdę polecam ten sprzęt i mówię to z doświadczenia a nie gdzieś ktoś coś mówił , szwagra brata syn coś słyszał itd .

jeżeli mogę ci doradzić zrób sobie taki konspekt co nim będziesz robił i jakie są jego perspektywy, jak wygląda od strony pracy na tle obecnych maszym, co tracisz jego kosztem co  zyskasz. ja do kilku maszyn się  zapaliłem ale taka tabelka sprowadziła mnie na ziemię.

posiedziałem chwilę poszukałem jak sam miałbym kupować no i nie wiem

KUBOTA?!? zastanowiłbym się podobno maszyny nie do zajechania  jak honda mojej żony
mają rewers mokre sprzęgło mokre hamulce zmieniasz oleje i nic się nie ma prawa zepsuć
czytałem kiedyś o pinie od gościa co sobie rok ją pomykał też kupił ją bo potrzebował rewers do tura nie narzekał. nie mam czasu ale na twoim miejscu zapoznałbym się z tą marką
Choćby z ciekawości
Ursus poczekałbym na nowe modele
ciężki wybór ....