Podstawowa sprawa w kombajnie, to szczelna obudowa chłodnicy, tzn trzeba sprawdzić czy wentylator ciągnąc powietrze do chłodnicy nie zasysa go jakimiś dziurami w obudowie tej z dziurkowanej blachy, bo jeśli tak, to po kilku godzinach pracy chłodnica będzie dokładnie zatkana, a cały knyf polega na tym, aby przez chłodnice przechodziło czyste powietrze, a zatykać ma się ewentualnie właśnie ta dziurkowana blacha, wtedy ja zauważy się że temperatura zaczyna się podnosić, to wystarczy po prostu zmniejszyć obroty silnika do min, zamknąć na moment żaluzje chłodnicy i wszystkie brudy przyklejone do tej dziurkowanej blachy - osłony chłodnicy, po prostu spadną i chłodzenie nadal będzie jak trzeba, i chłodnica pozostaje czysta. Ja nie mam wycieraczki chłodnicy, a co dzień przed wyjazdem przedmuchuje chłodnice sprężonym powietrzem, staram się bardzo dokładnie ten zabieg przeprowadzić, bo wtedy na cały dzień jest święty spokój z temperaturą, a w dodatku to polecam jeszcze zadbać o należyty olej do silnika, wcześniej jeździłem na zwykłym superolu, było jak było, w ostatnie żniwa zalałem silnik olejem silnikowym zakupionym w Lidlu, jest to uniwersalny olej zarówno do benzyny jak i do diesla, mineralny 15W/40 i co się okazało - temperatura wody w czasie pracy dochodziła max do ok 3/4 skali wskaźnika i to nawet na zatkanej już osłonie chłodnicy, gdzie wcześniej jak był superol, to w takim przypadku wskazówka dochodziła już do czerwonego pola, więc to wszystko - olej, stan chłodnicy, itd ma ścisły wpływ na żywotność silnika i jedno jest zależne od drugiego.
Natomiast nie polecam mycia chłodnicy kercherem przed wyjazdem w pole, bo woda nie zdąży wylecieć i wyschnąć w zakamarkach chłodnicy i do mokrego doskonale klei się drobny pył dokładnie zatykając chłodnicę w bardzo krótkim czasie.
tel: 605107385 czynny non stopZT 323 A 89`
E 512 77`
B 200/5 83`
Brakuje mi Trabanta