miałem panowie jeszcze nie dawno forszaja 300 to była maszyna tak odremontowana ze tam nie było co w niej robic ...
kupiłem go to jednym panu który podobno remontował go przez cała zime , rozkrecając wszystko , wym9ieniajac padniete czesci na nowe, czyscił , piaskował i pomalował ...
ten traktor był jak nowy , ale cóz ten pan juz nim nie pojezdził , bo rak mu na to nie pozwolił .....
kupiłem go za 4 tys i wierzcie mi przez 4 lata wymieniłem w nim tylko tylnie opony na mowe , i wymieniłem układ wspomaganie na orbitrol , ale nie ze wzgledu ze padło , tylko ze ciezko chodziło , bo to było z tych starych rozwiązan ...
oczywiscie przez ten czas co go miałem to był dmuchany i chuchany , i nikt poza mna nim nie jezdził ....
jedyne rzeczy które mnie denerwowały to te szarpiące sprzegło przy którym strzch było cos do niego podczepiac , a druga rzecz to ten chałas w kabinie ...
w 323 to jest rewelacja , cicho w srodku , wygodnie , radio sobie słuchasz , swoje mysli słyszysz ....
mimo tego forszaja 300 sprzedałem z robionym pługiem do sniegu za 13.600 i pan który go kupił nie dyskutował na temat ceny .....
był tylko zdziwiony ze w przeciwienstwie do innych ciagników wystawionych na allegro , była opisana cała prawda o nim , i w pelnej zgodnosci o stanie technicznym i choc nawet wizualnym ....
jesli chodzi o terazniejszego 323 , no cóz minie troche czasu zeby wszystko dograc i usprawnic zeby chodził i wygladał jak forszaj którego wczesniej sprzedałem ...
pozdr