Wielkość gospodarstwa (Strona 14 z 17)

przepraszam to ja ten temat zaczełem ten temat ale prosze o odpowiedz na jedni pytanie.Jak np. fendt o mocy 120 km wygląda przy zt 323. Chodzi mi i prześwit, wysokość itp.

Witam !
Łukasz8468 proszę nie pisz tu o tym  bo prowokujesz  moderów a oni nie lubią  tego .

Witam 22ha i prawie same gliny!!!!

To ja też się pochwale na dzień dzisiejszy 40 ha ale to się zmienia z roku na rok

Sam na własną rękę obrabiam z żonką niecałe 40 z tym że żonka nauczycielka to w żniwa mi pomaga i tak dorywczo. Ale bez niej często jak bez ręki. Razem czasami z ojcem robimy i pomagamy sobie, mieszkamy na jednym podwórku, maszyny wspólne oprócz kombajnów i ciągników. Razem obrabiamy ok85ha, z tym że ja zwiększam co roku jak mogę.

ja gospodaruje z ojcem wspólnymi siłami mamy wraz z dzierżawami coś ponad 50ha. jak zakupiłem forszaja to miałem niecałe 40ha wiec rozwijamy sie.

Ja wspólnie z ojcem gospodaruję na około 50ha w tym 35ha nasze a w tych 35ha jest 4ha lasów nastawieni jesteśmy na produkcję białego surowca czyli mleka chciał bym trochę dorwać jeszcze ziemni w dzierżawę ale nie ma od kogo a i jeszcze jedno ziemię mam klasy 2,3,4,5,6 sieję 15ha kukurydzy na kiszonkę i teraz kosi mi to mój mengel sf6000 a wcześniej claas jaguar 80sf do tego zbieram kiszonkę z trawy i koniczyny około 17ha a reszta to zboża głównie żyto bo zależy nam na słomie a i tak ziarka sprzedaję zaraz po żniwach i kupuję otręby, gotowe mieszanki paszowe itd, długo by tak pisać.

Ja uprawiam koło 80, 72 własności, gospodarstwo prowadze samodzielnie od 2006. Na początku zmusiła mnie sytuacja, ojciec zachorował na depresje miał 43 lata i się powiesił, zostawił mnie i 5 rodzeństwa i matke , najmłodsza siostra 4 lata miała, byłem najstarszy więc musiałem ogarnać. Teraz jakoś leci, w sumie wszystkie prawie maszyny kupiłem już ja, wcześniej po ojcu miałem 4 ciągniki zt300, e-516 i bizonka. Kupiłem w miedzy czasie 323 ale rok nim i go robiłem , nie zbytni mi się trafił okaz i w 2008 wziołem od koranków masseya 5465 a forszajów się pozbyłem.

Chyba WIELKI SZACUNEK