Panowie, żeby wozić wygodnie samochodem własną dupę i powiedzmy jeszcze jakąś, potrzeba silnika o pojemności powiedzmy 0,5 litra. Maluch to ekstrawagancja. Jakie są silniki w osobówkach - wiadomo.
Żeby zaorać 1 ha potrzebny był koń (żywy) na półtora dnia. Dziś do zaorania 1 ha potrzeba 180 koni (mechanicznych) w pół godziny.
O co tu chodzi ?
Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o dupę lub pieniądze - lub jedno i drugie.
Prestiż, aspiracje do pozycji dominującej w stadzie (samiec alfa), kompleks małego penisa, itd. Do realizacji tych ambitnych planów potrzeba wsparcia UE, budżetu centralnego, Banku Światowego i innych takich.
Będę mówił o sobie, to bardziej wiarygodne. Gdybym swoim najsłabszym traktorem, sam pracował w polu po osiem godzin dziennie, bym się wyrabiał w terminach agrotechnicznych dla mojego terenu, resztę czasu poświęcając dla tych, których opinia na mój temat najbardziej mnie interesuje. 25 KM mało, 80 mało, 180 mało, 250 mało i 1550 też będzie mało kiedy się na niego nie wsiądzie i nie wyjedzie w pole robić. U mnie stoi 4,5 sztuki na podwórku. Tak mnie lubią, że żaden beze mnie się w pole nie ruszy. W markach można przebierać jak w ulęgałkach - jeden trochę lepszy w tym, inny lepszy w czymś innym. Własne ego można podbudować nie koniecznie kupnem nowego traktora. To Wasze Ego, Wasze pieniądze, Wasze traktory - mnie nic do tego. Ot, taka drobna dygresja.