Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Forum Fortschritt i IFA » Pokój do pogawędek » Kontrole z PIW , wasze spostrzeżenia i rady
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
No widzisz. Ludzie którzy anonimowo zgłaszają mogą nie wiedzieć o utrzymywaniu bydła mięsnego w systemie otwartym ale przyzwoitość nakazuje żeby lekarz powiatowy o tym wiedział, w końcu za to dostaje pieniądze... To tak jakbym hodował bydło a nie wiedział za bardzo jak ono wygląda.
U mnie w wiosce to ciągle ktoś na kogoś donosi, a to że źle parkuję i itp. Najczęściej to informacji dostarcza moher monitoring. Wiedzą o wszystkim. Taka natura mieszkania na wsi.
W końcu po napisaniu odwołania od decyzji przez prawnika, nagle okazało się że przyjechali na kontrol i już im wszystko pasuje.
dziś kolejna kontrola (2 tym roku) a i dowiedziałem się że moje gospodarstwo zostało wytypowane do kompleksowej kontroli cross compliance. Są na wsi rolnicy którzy mają po 2-3 ogony i nigdy kontroli nie mieli - ja mam najwięcej bydła i rocznie 6-7 kontroli z różnych instytucji.
No ewidentnie uparli się na Ciebie .
Każdego kontrole nękają ,na jesieni miałem dobrostan zwierząt w styczniu kontrola weterynaryjna trzody a dziś pomagałem łapać bydło do gruźlicy i brucelozy ,a mamy dopiero marzec więc jeszcze będzie kilka z arimr i piw .A tak dodatkowo tak się zapytam was koledzy kto trzyma bydło podczas badania na gruźlicę ,brucelozę i białaczkę ? Bo ja z powiatowym wet wytoczyłem wojnę o to kto ma bydło trzymać i stanęło na tym że tym razem pomogę ale następnym razem to niech zabezpieczy pomocnika od weta .
uparli to chyba nie, po prostu kontrolują większych bo mają co kontrolować a jak stoi jedna krowa z cielakiem to co kontrolować ? Ja się kontroli nie boję bo wszystko mam ok tylko zawsze dzień spieprzony bo się na nich czeka i sama kontrola też troszkę trwa. Dziś powiedzieli mi że mam rozsypać trutkę na szczury - ale ja nie mam szczurów. Nie ważne, musi być wyłożona trutka. Aby nie pisali zaleceń to w auto i szybko po trutkę.
koseś ja też mam problem z łapaniem bydła. Pomagam weterynarzowi tylko dlatego że to znajomy taty ale prawnie to w jego gestii jest mieć pomocnika jeśli sobie sam nie radzi. Też mam już tego dość i chyba się to skończy - niech sobie radzi.
.A tak dodatkowo tak się zapytam was koledzy kto trzyma bydło podczas badania na gruźlicę ,brucelozę i białaczkę ? Bo ja z powiatowym wet wytoczyłem wojnę o to kto ma bydło trzymać i stanęło na tym że tym razem pomogę ale następnym razem to niech zabezpieczy pomocnika od weta .
Do bydła przyjeżdża stary znajomy, więc przygotowania trwają dłużej niż badanie, a jak mnie nie ma to sam obskoczy i spoko(wszystko uwiązane). Co do świń to ostatnio badają tylko lochy i jak mam prośne to nie pozwalam nawet dotykać, jak chcą to niech biorą próbki od któregoś tucznika, ale od loch wara bo pozabijam. Kiedyś jak miałem knura to za wszystkich krwiodawcą był knur. Razu pewnego jak się wkur..ł to mało ich nie pozabijał, bo zawsze do świń przyjeżdżają w dwóch, ojciec z synem. Niebawem znowu będą, bo badają na Aujeszkyego, chorobę pęcherzykowatą i coś tam jeszcze.Nawet kolczykują badane sztuki, kumpel ostatnio loszkę z kolczykiem przy pomocy obucha sprowadził do parteru. Kto trafi na kolczyk w salcesonie idzie na badanie na Aujeszkyego 
Marekp nie pisz takich rzeczy o pobieraniu krwi. Życzliwych nie brakuje. nie wiem jak prawnie z trzymaniem zwierzaków do badania, ale jak się wkurzą to napiszą odmowa badania i stado zablokują. I to jest już problem. A do tego grużlica i krew od bydła teraz raz na 5 lat.
H.. im w dupę pod warunkiem, że tego nie lubią!
Marcel nie ma co się bać nic nie zrobią , zanim się umówiłem na badanie to zadzwoniłem do weta powiatowego z zapytaniem czy ma obowiązek trzymania zwierząt ? i okazało się że ni ma podstawy prawnej aby mnie do tego zmusić ! a dodatkowo można u powiatowego złożyć pismo że nie jestem w stanie zabezpieczyć zwierząt do badania i występujesz o przydzielenie dodatkowej osoby prze piw a oni mają na ten cel środki !
U mnie kontrole raz w roku. no częściej przyjeżdzają brać Krew od świnki. A jak brali kiedyś pierwszy raz to świnie zaczeły padać. Z jakiej przyczyny ? Grom to wie.. A Takie kontrole to ciężko jest miec wszystko idealnie i zalezy kto jeszcze przyjedzie na oglądanie naszego gospodarstwa i kontrolowanie. U sąsiada ostatnio było z Weterynarii to mówi że jak jeszcze raz przyjadą to mówi że będzie likwidował gospodarstwo bo to są wymogi " nie na niego " za cięzko.. Coraz bardziej zaczyna byc ciężej bo trudno dogodzić kontrolującym i nowym przepisom.
)Ja miałem ostatnio badanie bydła, a wszystkie mięsne mam nie wiązane więc miałem nie lada jazdę tylko myślałem że to ja jestem odpowiedzialny za łapanie i trzymanie kolejnych sztuk... eh szkoda bo dwa dni dochodziłem do siebie.....
a ciekawe jak by byk kogoś zamordował?
no częściej przyjeżdzają brać Krew od świnki. A jak brali kiedyś pierwszy raz to świnie zaczeły padać. Z jakiej przyczyny ? Grom to wie.
Weterynarz przechodząc z chlewni do chlewni mimowolnie przenosi bakterie i wirusy i właśnie po to na półce mam zawsze butelkę Penstreptu i jak widzę objawy choroby to zastrzyk, a ostatnio musiałem jeszcze dwa razy powtarzać, ale lepsze to niż zakopać w gnoju.
Chyba nie wpuszczacie do chlewni a tym bardziej na porodówkę weta bez ubrania jednorazowego ? bo u mnie nie wejdzie jeśli nie ubierze się jak kosmonauta Bendek a mierzyli skórę bydłu suwmiarką ?
jakie to jest porąbane, wszystkie zwierzaki mają kolczyki zapewniam bezpieczeństwo i higienę pasz, dobrostan, i na koniec jakiś cwaniak kupi 800 ton koniny na paragon domiesza, zepsuje renomę polskiej żywności a ja dostaję 6,15 za byka. ciekawe czy w sklepie ceny spadły.
Mierzyli a krew to wiadomo pow. 2 lat...
Ale dorwać mamkę Charolaise 650kg która od urodzenia jest luzakiem to niestety robi sie nie mały problem ale i młodzież z Limosena też robiła problemy...błędem jest na pewno brak jakiegokolwiek poskromu czy wąskiego przejścia gdzie można by zwierza dorwać, zaganiałem do boksów i tam wyłapywałem....
Ja z mięsnym wystartowałem kilkanaście mięsięcy temu nie mam wielkiego doświadczenia warunków też szałowych nie mam ale za 1,1zł/l to ja piernicze mleczaki trzymać....
tylko z mlekiem jest ten plus że co miesiąc jest jakaś ta wypłata a przy opasach trzeba czekać aż urosną...
Tak, ale jak masz już wszystko dostosowane do coraz durniejszych wymagań, a jak masz z tych pieniędzy 200% wywalić na remonty i modernizacje to ja dziękuję. Kwota do ludzi i spoko.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Fortschritt i IFA » Pokój do pogawędek » Kontrole z PIW , wasze spostrzeżenia i rady
Forum oparte o: PunBB 1.4.4
Configured by: Michal Pukalo