Odp: MF 2680 mój nowy nabytek
Ja na ok 40ha smaruję ok 3-4 razy w ciągu sezonu. Ogólnie mam fioła na punkcie smarowania, ale jak nie ugnije łożysko czy wałek to z reguły nie muszę wymieniać, bo zawsze jest dosmarowane
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Forum Fortschritt i IFA » Ciągniki » MF 2680 mój nowy nabytek
Strony Poprzednia 1 2 3 4 … 8 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Ja na ok 40ha smaruję ok 3-4 razy w ciągu sezonu. Ogólnie mam fioła na punkcie smarowania, ale jak nie ugnije łożysko czy wałek to z reguły nie muszę wymieniać, bo zawsze jest dosmarowane
A ja mam do wymiany krzyżak wału od strony mostu... a tak poza tym to pilnuje wszystkich punktów smarnych. Gdyby ludzie faktycznie pilnowali to forsz jest nie do zdarcia
Samo smarowanie to nic, w porównaniu z warunkami pracy i jej ilością, jaka musi być dziennie zrobiona. Niektórzy myślą, że jak jest paliwo, olej, woda w chłodnicy i posmarowane, to jedzie się w pole i gnębi do wieczora, a maszyna nie ma prawa zbyt wcześnie odmówić współpracy, no bo : "..przecież wszystko było.." ale jednak te sprzęty mają już za sobą niemca, jego hektary, stal zmęczona, i faktem jest niestety, że prędzej czy później zacznie się każdy forsch sypać, bo to naturalna kolej rzeczy, zwłaszcza, jak pracuje od rana do wieczora, a z komina czarny dym ...
Panowie My tu prawimy o komforcie pracy a nie jak to są te maszyny zmęczone, sam miałem i co do strony mechanicznej to mnie nie zawiódł ale komfortu to się nie oszukujmy ale nie ma w nim w porównaniu do dużo starszego MF-a. Co do tego czy kogoś stac czy nie to mnie też by nie było stac na takiego żebym się nie odważył i nie kupił sobie kupki złomu do poskładania bo niestety jak go przywiozłem to jedynie się nadawał na pobliskie złomowisko, mnie też forsz wyciągnął z opresji bo to co miałem przed nim to się nawet do remontu zbytnio nie nadawało a i jego koszt by był taki co mnie kosztował 323 więc sobie kupiłem ale z racji że z nim ślubu nie brałem no to ma nowego szczęśliwego właściciela i pewnie zostanie u niego do śmierci.
No ja smaruję
I niech służy jak najdłużej. Ale w moim przypadku to wynika po części z przywiązywania się do tego co mam w jakiś głupi irracjonalny sposób.
Jamir - Forsz mimo swych kilku wad ma jedna wielka zaletę - jest to najtańszy kilogram traktora na rynku, a i eksploatacja nie nie grozi bankructwem. Po za tym jak na ok. 50-letnią konstrukcję trzyma się dzielnie.
Panowie żeby nie zaśmiecac to piszę tutaj. Zapadła decyzja że sprzedajemy MF 203 tzn. cały komplet z koparką bo mamy szalony plan wstawic na to miejsce ładowarkę łamaną tak do 2,5T udźwigu jak by ktoś był chętny to za 18000zł jest do oddania.
jamir12 daj nowe linki do Twojego MFa, chce popatrzeć
Dziś po raz pierwszy zagoniłem MF-a do pługa i nie ma żadnego porównania do forsza, nawet nie zakopci na czarno jak pług wejdzie pod ziemię ale moc większa a wracając do porównań to na pewno mniej wajchowania, ciszej i co najważniejsze to mniej zawracania bo w porównaniu do forsza to zawraca w miejscu a i spalanie nic większe tylko wprawy jeszcze mało bo to jednak nie "lokomotywa" i trzeba się od nowa uczyc.
Żeby nie tworzyc nowych wątków to pozwolę sobie pisac tutaj, a mianowicie kupiłem sobie dzisiaj Renaulta 78 taka trochę Retro zabaweczka ale całkiem w przyzwoitym stanie jutro wstawię zdjęcia tego cacka.
Fajne autko żona kolegi parę lat takim pomykała.
Wątek odpowiedni przecież już jest.
Androl, kolego jest taki mały problem bo nie nie autko a traktor.
A to moja Renia http://sendfile.pl/83386/IMAGE_296.jpg http://sendfile.pl/83387/IMAGE_297.jpg
WoW Jamir co Cię skłoniło do tego ciągnika. Powiem że masz jaja,albo było w bardzo dobrych pieniądzach. Ogólnie podobają mi się wszystkie odrestaurowane sprzęty.
ku..wa jaka babcia.
Sory ale sie nie powstrzymałem
To jakaś wyścigówka, niski, czerwony
Niech Ci dobrze służy.
Chociaż forszaja to on Ci nie zastąpi
na pewno lepsze od c 360 , ile daleś?
yoko jesteś pewien? ja swojej sześćdziesiątki nigdy bym nie zdradził... a co z częściami? w takiej babci normalne że coś pada. jedyne co widze to tłumik spasowany z c-360...
Jamir, to wiadomo dla tego pytałeś ile waży C-360 i szukałeś w swojej okolicy czegoś w granicach 4-5 tyś, jeżeli w tej cenie i sprawny to czemu nie, niech Ci służy.
Kosztował 8tyś ma 80KM ogólny stan dobry układ wtryskowy Bosch więc też wszystko jest hydraulika na własnej pompie która jest na zewnątrz i co ważne jest na ramie więc w razie co z dopasowaniem silnika nie będzie problemu opony troszkę słabe na tyle ale rozmiar jak w C360 więc też nie problem, waga 3100kg hamulce tarczowe na tylne koła. Jednym słowem głupi by nie kupił tej maszyny bo jest sprawniejsza niż wszystkie co oglądałem te wynalazki spod znaku Ursus.
Silnik pewnie suchy, i podnośnik mocny. Te maszyny widziałem za granicą jak stały nieużywane i w lepszym stanie niż u nas niektóre które staramy się reanimować.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 … 8 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Fortschritt i IFA » Ciągniki » MF 2680 mój nowy nabytek
Forum oparte o: PunBB 1.4.4
Configured by: Michal Pukalo