Zupełnie o niczym (Strona 7 z 10)

A co się tu obrażać na temat naszych zt. Są jakie są. A jeśli chodzi o Twoje egzemplarze to bez urazy ale jak piszesz co chwila że cały czas w nich coś Ci pada to pewne wnioski same się nasuwają

Leszek ja się nie obrażam ale mam to na co mnie stać, i to nie są pruchna tylko porządne maszyny a jak coś pada to w większości drobne duperele, i jak napisałem opisałem fakt autentyczny, a koseś sie oburza jak małe dziecko i rzuca mięsem o jakiś trupach
Forum jest do pomocy i dyskusji chyba nie a nie do pajacowania

W końcu się udało...............
Rolnik hobbbysta ( zmieniam hobby na wino kobiety i śpiew
Specjalista od "burz"

U nas niektórzy robią jeszcze ursusami 25 z końca lat 50 i nie narzekają ,że pruchno... Zależy od użytkowania..

pieniądz zmienia człowieka...

No tak to już jest. Jak ktoś wcześniej robił w polu 360 i przesiada się na zt to wiadomo że był przeskok. Jak zmiana z zt na coś nowszego to tak samo. Jak Krzysiek napisał postęp a tego się nie zatrzyma

Z tego co kojarzę -nie broniąc nikogo Grzesiek coś tam świeżo niedawno zakupił /wymienił. I teraz wychodzą partactwa poprzednika. A że robił przód itd to chyba dobrze świadczy o nim, że mimo że stare to dba o to co ma. A przede wszystkim o bezpieczeństwo. 
Panowie, wymieniajmy się spostrzeżeniami ale trzymajmy poziom
:beer:

Mi też się marzy coś nowszego. Ale zaczynam od sprzętu a skończę na wymianie ciągnika kiedy ten sprzęt na tą zmianę zapracuje  i zarobi. Także postęp postępem ale żeby on miał miejsce trzeba sobie na niego trochę popracować  :D

tzn. ten glina nie potrafi teorii stosować w praktyce

Ha ha ha ha . Kurcze jak to koledze opowiem to będzie musiał oddać do dilera tego nowego 500 konnego fendta dilerowi za 1000000 pln bo ma 43 km na godzinę.  Hollanda i fergusona tez muszę oddać bo misiaki z nudów ciągniki mierzą.  Ale kolege masz spoko bo kto zatrzymuje ciagniki to ma wyniki.  Ale jaja.