41

Odp: Nie lubie księży bo...

nawet krytyka ma jakieś granice dobrego smaku .hipokryzji przeciwników K.K. częsć dalsza

Leszek   dla kolegów'

42

Odp: Nie lubie księży bo...

Wiecie ile utrzymujecie świętych byków ano 412 236 sztuk byłem w szoku jak to przeczytałem co do zbrodni to jakby wytłukli połowę ludzkości to wierzący z radością by ich usprawiedliwili bo przecież to byli dzikusy albo innowiercy.I jest tu ciekawostka prawie zawsze wyręczali się kimś innym żeby rączek sobie nie plamić krwią.

43

Odp: Nie lubie księży bo...

to może inaczej proszę przeczytać to :AI

Polska Golgota w Dachau

Przez to miejsce kaźni przeszło 2 794 duchownych, w tym 1773 kapłanów z Polski. Byli oni zmuszani do wyczerpującej pracy fizycznej, stosowano wobec nich wyrafinowane kary za wszelkie przejawy modlitwy, dokonywano na nich eksperymentów pseudomedycznych. Na kleryku Kazimierzu Majdańskim, późniejszym arcybiskupie szczecińsko-kamieńskim, przeprowadzano doświadczenia ze sztuczną flegmoną. Kiedy zachorował na tyfus plamisty, który bardzo często kończy się śmiercią, nie podano mu żadnego leku. Wśród więźniów Dachau był m.in. przyszły błogosławiony, pomocniczy biskup włocławski Michał Kozal oraz późniejsi kardynałowie: Adam Kozłowiecki i Ignacy Jeż.

Spośród 1034 zamęczonych w Dachu duchownych było aż 799 Polaków – kapłanów, kleryków i braci zakonnych. Księża dali niezłomne świadectwo wiary i poświęcenia współwięźniom: spowiadali ich, pocieszali na duchu, dzielili się z nimi głodowymi racjami żywnościowymi, potajemnie odprawiali msze. Symbolem poświęcenia polskich księży w Dachau może być postać ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego, późniejszego błogosławionego, który niosąc pomoc ofiarom tyfusu plamistego sam się zaraził tą chorobę, co stało się przyczyną jego śmierci. Spośród polskich męczenników Dachau, 43 spośród nich zostało zaliczonych w poczet błogosławionych.

Gdy II wojna światowa zbliżała się ku końcowi, Niemcy chcieli zatrzeć ślady zbrodni i zlikwidować obóz. Wiadomość ta dotarła potajemnie do więźniów. Wówczas przebywający w obozie księża zaczęli zanosić modlitwy do św. Józefa, przyrzekając, że jeśli szczęśliwie ocaleją, będą co roku udawać się w pielgrzymce do jego sanktuarium w Kaliszu. Aktu oddania się św. Józefowi dokonano 22 kwietnia 1945 r. w kaplicy księży niemieckich na bloku 26. Obóz został wyzwolony przez żołnierzy amerykańskich tydzień później - w niedzielę 29 kwietnia 1945 r. Ocaleni przypisali to wstawiennictwu św. Józefa. Słowa dotrzymali i od 1948 r. przyjeżdżali do sanktuarium św. Józefa w Kaliszu.

Polski ksiądz – wróg wyjątkowy

W żadnym z krajów pod okupacją hitlerowską duchowieństwo nie było tak represjonowane jak w Polsce. Względnie dobra sytuacja panowała w Generalnej Guberni. Natomiast na obszarach przyłączonych do Rzeszy duchowieństwo katolickie zostało poddane eksterminacji. Księży masowo wysłano do obozów koncentracyjnych. W karcie ewidencyjnej nie wypisywano im nawet określenia „wróg Rzeszy”, gdyż było to jednoznaczne z adnotacją: duchowny-Polak. Księży zaliczano do inteligencji, a właśnie tę warstwę okupanci zwalczali najbardziej jako elitę narodu. Poza tym Kościół uważano za ostoję polskości, o czym przekonali się Prusacy podczas zaborów, kiedy, w dużej mierze dzięki pracy polskich księży udało się postawić tamę germanizacji.

Księży mordowano już od pierwszego dnia wojny. Zaraz 1 września w Gdańsku aresztowano wszystkich polskich duchownych, wywieziono do obozu koncentracyjnego i wszystkich – poza jednym – rozstrzelano. Kapłani byli także wśród ofiar masowych egzekucji we wrześniu i październiku 1939 r. na Pomorzu i w Wielkopolsce. Na podstawie sporządzonych jeszcze przed wojną przez gestapo wykazów duchowieństwa, już w pierwszych tygodniach wojny internowano księży zajmujących eksponowane stanowiska kościelne i tzw. społeczników.

Polscy księża ginęli w Auschwitz, a wśród nich św. o. Maksymilian Maria Kolbe, który oddał swe życie za współwięźnia, ojca rodziny, a także w innych obozach zagłady, jak Majdanek, Mauthausen czy Sachsenhausen. Mordowano ich za to, że nie chcieli podeptać medalika czy krzyża, nieraz w sadystyczny sposób, na przykład poprzez utopienie w kloace.

Nazaretanki jak o. Kolbe

Tracili życie także w publicznych egzekucjach. Mało znaną postacią jest ks. Roman Ryczkowski z Rudna na Podlasiu, który – mimo uzyskania ułaskawienia – nie opuścił swoich parafian i został z nimi rozstrzelany.

Z 10017 księży diecezjalnych w Polsce, w czasie II wojny światowej zginęło 20 procent. Ogółem podczas okupacji zginęły 2804 osoby duchowne (biskupi, księżą, zakonnicy i siostry zakonne), a 3563 przeżyły obozy koncentracyjne, więzienia i represje okupanta.

Jan Paweł II beatyfikował 110 polskich męczenników z czasów drugiej wojny światowej: biskupów, księży diecezjalnych i zakonnych, sióstr i braci zakonnych, oraz świeckich, a jednego – ojca Kolbego – kanonizował. Podobnym heroizmem jak św. Maksymilian wykazało się 11 sióstr nazaretanek z Nowogródka, które ofiarowały swoje życie za ojców rodzin i zostały rozstrzelane przez hitlerowców. Bohaterskie siostry też zostały wyniesione na ołtarze. Liczba polskich duchownych, ofiar nazizmu, niebawem się powiększy. W toczącym się obecnie ogólnopolskim procesie beatyfikacyjnym drugiej grupy męczenników z okresu II wojny światowej do chwały ołtarzy zgłoszono aż 122 osoby: 83 księży, w tym 52 zakonnych, 20 kleryków, w tym 19 zakonnych, 6 braci zakonnych, 3 siostry zakonne i 10 świeckich.

Nie zapominać o męczennikach ze Wschodu

W Dniu Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego Kościół wspomina również duchownych, którzy padli ofiarą reżimu sowieckiego. Okres panowania komunizmu nie sprzyjał zbieraniu dokumentacji i upamiętnienia księży zamordowanych na Wschodzie. Było to wówczas wręcz niemożliwe. Szacuje się, że ofiarami komunizmu jest kilkuset polskich kapłanów. Wielu z nich jest kandydatami na ołtarze. W Olsztynie uroczyście zakończono w 2011 r. diecezjalny etap procesu beatyfikacyjnego 46 męczenników warmińskich II wojny światowej – 34 księży, siostry zakonnej i 11 osób świeckich. Wśród męczenników jest 9 ofiar niemieckiego nazizmu oraz 37 ofiar komunizmu. Zakrojony na dużą skalę proces beatyfikacyjny męczenników komunizmu z lat 1917-1989 przygotowuje diecezja drohiczyńska. Nie podano żadnych liczb odnośnie do kandydatów na ołtarze, ale przypuszcza się, że jest ich ponad stu. Wielu z nich straciło życie w sowieckich łagrach. „Spowiadali, odprawiali Msze św., dodawali nadziei co było bardzo ważne. W łagrach czasami ludzie spędzali 25 lat, zniechęcenie i załamanie oznaczało śmierć, dlatego dużą rolę odegrali kapłani, którzy dawali przykład jak zachować godność w tak granicznych sytuacjach życiowych, jak życie w obozach i więzieniach” – mówi ks. prof. Roman Dzwonkowski z KUL.

Imienny spis duchownych ofiar drugiej wojny światowej - Księga Martyrologium - został złożony na Jasnej Górze, wraz ziemią pochodzącą z licznych miejsc kaźni.

Dzień Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego został wprowadzony do kalendarza liturgicznego Kościoła katolickiego w Polsce w 2002 r. pod datą 29 kwietnia. Inicjatorem był kardynał Ignacy Jeż, jeden z cudownie ocalałych więźniów obozu koncentracyjnego w Dachau.

Leszek   dla kolegów'

44 Ostatnio edytowany przez Krzysiek (2014-02-05 00:17:50)

Odp: Nie lubie księży bo...

to 1% wszystkich zesłańców z tego obozu
Za bardzo nie rozumiem o co Ci chodzi. Nie mówię że ich nie lubię. Przepadać za nimi nie przepadam.
To co piszesz to prawda. Ale ich nie polubiłem bardziej związku z tą informacją.

Ja tam nie mogę stać blisko ołtarza bo jak podnoszą łapy do góry to widać że dłonie nigdy porządną pracą się nie.....

45

Odp: Nie lubie księży bo...

to jeszcze to .
Statystyki

Według danych założonej w Belgii organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie (od 1984 ogólnokościelna organizacja na prawie papieskim[59]) od początku pojawienia się chrześcijaństwa na ziemi zamordowano łącznie ok. 70 milionów chrześcijan:

    do 40 r. n.e. wyniosła 1.000 osób,
    do 50 r. n.e. 1.400,
    do 150 r. n.e. – 40.500,
    do 200 r. n.e. 217.800,
    do 250 r. n.e. 1.171.000,
    do 300 r. n.e. 6.299.000[4].

Według dr Tomasza Korczyńskiego w XX wieku zginęło za wiarę 45 milionów chrześcijan[4].

Według tych samych źródeł co roku 170 000 chrześcijan oddaje życie za wiarę, a 200 000 000 jest „brutalnie prześladowanych”. W ponad 75 krajach łamie się prawo do wolności religijnej, a 350 000 000 chrześcijan stale poddawanych jest różnym formom dyskryminacji[60].

Leszek   dla kolegów'

46

Odp: Nie lubie księży bo...

A statystyki mówią ilu prześladowanych jest na tym forum?
A te liczby które podałeś wyglądały by całkiem inaczej gdyby chrześcijanie nie wtykali nosa w nie swoje sprawy...

47

Odp: Nie lubie księży bo...

tyle statystyki .szkoda czasu mego na pisanie w tym chorym temacie antychrześcianskim .się bawcie sami .

Leszek   dla kolegów'

48 Ostatnio edytowany przez PiotrK (2014-02-05 00:31:34)

Odp: Nie lubie księży bo...

Wniosek z tego jeden. Wszelkie Wiary i Religie są zabójcze i niezwykle szkodliwe dla gatunku ludzkiego. Bez jakiejkolwiek Wiary i Religii nie byłoby tych ofiar... Nie byłoby tych wątków, nie byłoby kłótni na forum, nikt nikogo by sądami nie straszył itd., itd... Świat byłby piękniejszy...

O kurka wodna, a miałem już nie pisać. Przyznaję sobie minusa big_smile

www.ifa-serwis.pl - warsztat, szlifiernia, pompy wtryskowe, wtryskiwacze i mycie w myjkach ultradźwiękowych.
www.rajstop.pl
- Raj dla stóp smile Najtańszy i najlepszy sklep w sieci - hurt i detal

Zamiast PW proszę napisać maila - szybciej dochodzi i jest pewniejszy.   http://www.otofotki.pl/obrazki/wqdz690429546a.GIF Piszę poprawnie po polsku.

49

Odp: Nie lubie księży bo...

Miałem napisać to samo ,tylko mogę dodać że składanie ofiar np. z ludzi to też chore rozumienie wiary w boga i tu też jest ciekawostka ,jeśli ofiara nie obłaskawiła boga to następna musiała byś większa.

50

Odp: Nie lubie księży bo...

Andrzej Seremet

fot. WP.PL / Andrzej Hulimka Andrzej Seremet
opinie
Kościół katolicki w Polsce nie ma prawnego obowiązku zawiadamiania prokuratury o przypadkach pedofilii, ale jest to kwestią sumienia duchownych - przypomniał prokurator generalny Andrzej Seremet. Zapewnił, że prokuratura reaguje na wiarygodne sygnały.

W ten sposób Seremet skomentował informacje o ogłoszonym w Genewie raporcie Komitetu ONZ ds. Praw Dziecka, krytycznie oceniającym postawę Watykanu w sprawach ujawnianych w Kościele przypadków pedofilii duchownych. Zdaniem Komitetu przyzwalała ona na wykorzystanie dziesiątek tysięcy dzieci przez księży pedofilów. Watykan, oskarżony o złamanie Konwencji o Prawach Dziecka, chce odnieść się do tych zarzutów i w raporcie widzi też ingerencję w nauczanie Kościoła.

- W Polsce nie ma obowiązku prawnego skierowanego do Kościoła katolickiego, aby informować prokuraturę o takich zdarzeniach, które mogłyby stanowić podstawę do wszczęcia postępowania w sprawie o przestępstwo pedofilii. Myślę jednak, że kwestią sumienia i rozwiązań, jakie Kościół przyjmie, będzie właściwa reakcja przełożonych, aby informacje trafiały do prokuratury - powiedział prokurator generalny.


REKLAMA     Czytaj dalej



Zapewnił, że prokuratura "każdy uzasadniony sygnał dotyczący możliwości popełnienia przestępstwa, traktuje bardzo poważnie".

Zarazem ujawnił, że prowadzone w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie ważne czynności w śledztwie ws. domniemanych pedofilskich czynów polskich duchownych na Dominikanie "w najbliższym czasie się w istotny sposób zrealizują, skonkretyzują". - Prokuratura podejmuje wszystkie niezbędne działania w tej sprawie bez zbędnej zwłoki. Sprawa ta pozostaje w moim osobistym zainteresowaniu - powiedział Seremet.

W połowie stycznia warszawska prokuratura ujawniła, że Prokuratura Generalna Republiki Dominikany przekazała do Watykanu całą swą dokumentację sprawy b. nuncjuża apostolskiego abp. Józefa Wesołowskiego i z tego powodu polska prokuratura jej nie otrzyma. Przekazanie akt do Watykanu - jak ujawniono - nastąpiło "na wniosek władz Kościoła katolickiego".

8 stycznia Stolica Apostolska poinformowała polską prokuraturę, że były nuncjuż jako obywatel Watykanu nie może być poddany ekstradycji. Poinformowano też, że Kongregacja Nauki Wiary, która zajmuje się wszystkimi takimi przypadkami, prowadzi własne postępowanie w sprawie abp. Wesołowskiego. Najwyższą karą kościelną za pedofilię jest wykluczenie ze stanu duchownego.

Jak informowała wtedy prokuratura, nadal będzie się starała uzyskać materiał dowodowy pozwalający na "potwierdzenie lub wykluczenie popełnienia przez byłego nuncjuża apostolskiego na Dominikanie przestępstw przeciwko wolności seksualnej i obyczajowości na szkodę małoletnich poniżej lat 15.

Polskie śledztwo dotyczy podejrzenia seksualnego wykorzystywania dzieci przez dwóch polskich duchownych - abp. Wesołowskiego i ks. Wojciecha Gila. Warszawska prokuratura prowadzi je od końca września zeszłego roku. Prokuratorzy badają, czy zachodzi podejrzenie, że polski duchowny dopuszczał się na Dominikanie pedofilii, za co w Polsce grozi do 12 lat więzienia. Drugim wątkiem postępowania jest przestępstwo utrwalania treści pornograficznych z dziećmi (zagrożone pozbawieniem wolności do 10 lat).

51

Odp: Nie lubie księży bo...

Nawet onz ma dosyć tych zboczeńców  http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ … nych_.html

52

Odp: Nie lubie księży bo...

Koledzy zawsze w stadzie znajdzie sie czarna owca- tak i jest w stanie duchownym  ale jest to niewielka grupa i za to powinna ponieśc  odpowiedzialnosć  karną ! ALE zdecydowana wiekśośc  to  sumienni kapłani misjonarze którzy sluża ludziom i Bogu i utożsamianie tych dobrych z garstką zdeprawowanych  jest niemoralnei szkodliwe dla wiernych. Patologie należy ganić  a dobro należy odpłacać dobrem.....~!

53

Odp: Nie lubie księży bo...

Panowie krótko i na temat , nie lubię księży bo... wolę księżniczki .

od małej myszki do Cesarza , wszyscy żyją z gospodarza

tel 782 616 889 dla kolegów z forum czynny całą dobę  Rzeczy niemożliwe załatwiam od ręki , tylko cuda zabierają mi trochę czasu.                                                                                                          "Mówią żem jest paranoid a ja nie przejmuję się jadę co fabryka dała ....."

54 Ostatnio edytowany przez PiotrK (2014-02-07 01:19:55)

Odp: Nie lubie księży bo...

Traktor, ale to wcale nie chodzi o tą garstkę. To głównie chodzi o całą resztę, która tą garstkę ukrywała, zamiatała sprawy pod dywan, robiła wszystko żeby tylko nic się nie wydało i co najgorsze, całkowicie tolerowała ich w swoich kręgach... Tacy zboczeńcy zawsze i wszędzie się znajdą, ale ukrywanie ich za wszelką cenę, zamykanie ust poszkodowanym i udawanie, że "nas" ten problem nie dotyczy, a na koniec obarczanie winą za te zbrodnie dzieci i ich rodziców, jest właśnie niemoralne, powinno być szczególnie potępione i za to odpowiada cała hierarchia kościoła. Przecież to działo się od zawsze tylko dopiero teraz ludzie zaczynają mówić. Tak samo niemoralne też jest przymykanie oka na wszelkiego typu kochanki, gosposie, kochasiów czy pijaństwo księży i ponowne udawanie, że problem nie istnieje. Tu jest dokładnie ta sama sytuacja, tylko już nie tak straszna, bo nie dotyczy dzieci. Skoro ktoś uzurpuje sobie prawo do nauczania moralności, to niech sam świeci przykładem, a nie, że co innego mówi, a co innego czyni... To jest właśnie niemoralne. Hipokryzja i obłuda w najczystszej postaci.

www.ifa-serwis.pl - warsztat, szlifiernia, pompy wtryskowe, wtryskiwacze i mycie w myjkach ultradźwiękowych.
www.rajstop.pl
- Raj dla stóp smile Najtańszy i najlepszy sklep w sieci - hurt i detal

Zamiast PW proszę napisać maila - szybciej dochodzi i jest pewniejszy.   http://www.otofotki.pl/obrazki/wqdz690429546a.GIF Piszę poprawnie po polsku.

55

Odp: Nie lubie księży bo...

Może nie chodzi też o ukrywanie bo Benedykt odsunoł takich 400, Franciszek też kładzie nacisk, tylko ze kościol nie stosuje praktyczne zadnych kar w stosunku do takich zwyrodnialców.

mdw

56

Odp: Nie lubie księży bo...

To dlaczego do cholery jasnej wesołowski i gil nie wracają na dominikanę, jeżeli są czyści to nic im nie grozi a jeżeli nawet to jest to wszak część boskiego planu. dlaczego uchylają się odpowiedzialności, dlaczego przedstawiciele kościoła ich kryją, sami zrównują się z tymi potworami.

Ten Adolf Hitler to dziwny człowiek. Nigdy nie zostanie kanclerzem, najwyżej ministrem poczty, a i to bardzo wątpliwe! To tylko zarozumiały Czech, który wynurzył się z rynsztoka. Że ludzie się go boją, oto czego nie mogę pojąć! Najdalej za rok zostanie zapomniany, a o jego partii, młodych łobuzów nikt nawet nie będzie mówił.”
[Paul von Hindenburg w rozmowie z gen. Schleicherem i bp. Münsteru, 24-02-1931]

57

Odp: Nie lubie księży bo...

Nie jestem Watykańistą  ale wydaje mi się że ten problem powoli zostanie wyeliminowany z Kościola jest to proces może powolny ale nastąpił i będzie poglebiany  ze względu na specyfike Kościola i jego obecna strukturę na to trzeba czasu Papież Francziszek otworzył drzwi z tym problemem.

58

Odp: Nie lubie księży bo...

Nie rób sobie nadziei że ci nie powiem jacy się uspokoją ,to lenie patentowane i tylko czekają na klienta=owieczkę żeby kaską sypnęła.Ja nie rozumiem o co chodzi z tymi mszami zbiorowymi i indywidualnymi po pogrzebie z tego co widzę to bez kiwnięcia palcem dostają niezły haracz.

59

Odp: Nie lubie księży bo...

http://odkrywcy.pl/kat,1037743,title,Ca … aid=612316

mdw

60

Odp: Nie lubie księży bo...

Podręczniki historii do poprawy gdyż to nie Wilhelm Röntgen (1845–1923) – niemiecki fizyk, odkrywca promieniowania rentgenowskiego, pierwszy laureat nagrody Nobla w dziedzinie fizyki (1901) zrobił pierwsze zdjęcie RTG  ,powinni to 1 kwietnia opublikować .