Zlot Forszajowców (Strona 3 z 9)

z miłą chęcia bymn pojechal ale jak na moje aktualne możliwości za dalekogdybym mial troche bliżej to z miła chęcią

Każdy samochód może służyć Ci do końca życia... tylko wystarczy nim z......

ja nie mogłem bo miałem wesele  ( ale nie swoje )

nie żony bo nie mam jeszcze a wesele było w rodzinie :D:D

Każde tłumaczenie się jest "dobre", hehe, w dzisiejszych czasach kilometry chyba są najmniejszą przeszkodą, ja może nie mam zbyt daleko bo nie całe 100 km, też godzinę telepałem się w korku przez las, ale taki los wszystkich podążających na tą impreze, ale zmierzam aby powiedzieć, że z radością jechałem, bo miałem nadzieję, że kogoś z forum spotkam, że ktoś zadzwoni że jest, lecz nic z tego nie wyszło :nooo:
Taką właśnie polacy mają głupią mentalność, że po co, a czemu ja, a może inni ja nie muszę, lepiej siedzieć w domu i czekać aż "bjyda sie zesro", tak jest ze wszystkim, gdy trzeba trochę własnej inicjatywy okazać tak bezinteresownie, dla własnej przyjemności i satysfakcji.

tel: 605107385  czynny non stop
ZT 323 A 89`
E 512 77`
B 200/5 83`
Brakuje mi Trabanta   

Dopiero dziś wziąłem się za robotę w polu. Wczoraj w nocy wróciłem z Wrocławia. Instalowałem córkę na uczelni. Cała ub. niedziela pracująca o sobocie nie wspomnę. Ogólnie jazda bez trzynmanki.
Moja propozycja jest nadal aktualna. Zamiast Bednar - Kiernozia. Agro to my, a Show to się zrobi na miejscu. Do mnie bardziej trafia impreza typu "retrotraktor", niż aktualne Agro Show - setki KM, setki tys.zł, setki (bardziej tysiące)ha, miliony do oddania, itd. spirala się pnie w górę, wyobraźni nie wystarcza. Byłem na kilku pewnie mniejszych imprezach tego typu. Zawsze wracałem jakby ciężką deską w głowę uderzony.
Sam wiem, że jestem dziadem. Jak ktoś dodatkowo daje mi to odczuć - jestem podwójnie zdegustowany.
Ogólnie co do imprez typu AS Bednary (chyba, bo osobiście tam nie byłem) - nie pcham się na salony, bo mi coś z buta wystaje.

Kiernozia mi bardzo odpowiada prosił bym o termin a na pewno przyjadę.

No Sławek podaj termin a na pewno przyjadę i beczkę oddam

Boberek, jak już to się wymienimy - pusta za pełną. Skoro piszesz, to się nie otrułeś !

W takim razie proszę o propozycje co do terminu. Zostało mi roboty na jakieś trzy tygodnie. Trzy w porywach do czterech. Może by tak początek listopada - wtedy każdy jest "po robocie" w polu.