Temat: gdzie są nasze skarby
Panowie czy w Waszych domach też tak jest że jedzenie pochodzi ze sklepu? chleb, serki topione białe żółte, wędzone,wędliny, masło, konfitury, grzyby, pasztety wszystko to jeszcze moja babcia robiła, była wędzarnia i wisiały tam wspaniałe wędliny, a pieczony domowy chleb po tygodniu był najzupełniej świeży? to se ne wrati wraz ze starością babci odeszły w zapomnienie proste specjały które smakowały cudownie mi już się rzygać chce od tego kupowanego jednolitego wszędzie tak samo smakującego napakowanego chemią jedzenia. ostatnio zjadłem mały pasztecik drobiowy znanej firmy z wlkp czajnik napieprzał mnie do nocy a jak przeczytałem skład to @#^&*% czego tam nie było! ale chyba najwięcej dziobów, pazurów, kaszy manny... dokąd zmierzamy? :uuuu:
[Paul von Hindenburg w rozmowie z gen. Schleicherem i bp. Münsteru, 24-02-1931]