Auto Diesel Czy Lpg? (Strona 3 z 11)

Marku no więc tak-dawałem przykład gdy każdy tankuje normalnie ropę na cpn-ie, nie odliczając akcyzy, a co do tego co mówiłeś to już porównuje, otóż miałem ostatnio opla vectre b 2.5 V6+gaz sekwencja i gdybym nie miał to sam bym nie uwieżył-11 litrów lpg w trasie, prędkość średnia 130,wiadomo jak to w polsce nieraz muloza 80km/h a czasami troszkę ponad 200km/h, w mieście te 13,5-14,5l/100km gazu a kolegi ojciec kupił niedawno audi a6 2.5 tdi i już tego nie chcą-w mieście 14 litrów ropy i co tu porównywać????????

Racja Zorak, gaz szybko się zwraca i tanio się jeździ   a opinie ludzi ze trzeba jeździć do regulacji, ze dużo pali gazu itp.to to samo co jak ktoś kupi forszaja i wywali mu kopyto to się tego pozbywają i potem głoszą opowieści typu-bo to złom itp. Dieslami na pewno jeździ się fajnie bo ciągną już od dołu, ale ja wole bene+lpg=moc + tania jazda

LPG jest bezpieczne, ale jak właściciel samochodu jest idiotą to każde paliwo nawet jakby to była woda staje się niebezpieczne. W LPG masz najczęściej 3 zawory elektromagnetyczne i dodatkowo w zbiorniku mechaniczny zamykający się przy wolnym wypływie. Co do diesli to niestety mają wadę, filtr paliwa i oleju są droższe, filtr powietrza zresztą też, do tego turbina też ma swoje wymagania co do oleju i traktowania jej. Wszystko jest pięknie jak masz dostęp do lewego ON i samochodu jeszcze nie trzeba było naprawiać. Gdy tego nie masz to diesel jest nieporozumieniem, bo to zawsze traktor z komfortu i droższy w zakupie i eksploatacji. Sama cena paliwa to za mało.

Piszę poprawnie po polsku.
 

No właśnie,każdy właściciel diesla podaje spalanie takie,które mu wyszło w trasie przy głaskaniu pedału gazu i twierdzi,potem że mu tyle pali wciąż a usłyszy,że komuś spali 13 gazu ale nie dosłyszy że w mieście i potem zaczynają się opowieści. Nie mówie tu akurat o Tobie Mazi i masz rację każdy chwali swoje

mazi ja nie chwalę swojego tylko stwierdzam fakty. Tak jak mówisz - podczas głaskania spalił 4 litry a ja nie muszę głaskać aby jeździć za 20 zł. Ja mam Pb+gaz, tato ma Pb+gaz, brat ma On, druki też ma On i porównanie mam - chociaż nie ma co porównywać bo zarówno jedno zasilanie silnika jak i drugie jest dobre. Wszystko zależy czego się oczekuje od auta. A wracając do serwisu auta z gazem. Ludzie !! taki serwis nie różni się od serwisowania auta bez gazu. Po zakupie wymieniłem wszystkie płyny, świece, filtry, przewody ale każdy kto kupuje używane auto zapewne to wymienia. A w czasie eksploatacji to normalny serwis: co 15 tyś olej + filtr, co 40 tyś świece i koniec. Przestańcie siać mity na ten temat.
Jak wcześniej pisałem kolejnym autem dla żony będzie diesel - dlaczego akurat diesel ?? Akurat jej odpowiada charakterystyka pracy i sposób w jaki jeździ dieselek. W sobotę jadę oglądać zwykłego 1.9 D a dziś 2.0 HDI bo jest ładny egzemplarz.

dokładnie Piotrze tak jak piszesz. Na focusa nie narzekam ale byłem po niego osobiście w niemczech i trafiłem na świeżego i teraz też zapewne bym pojechał gdyby nie fakt że cierpię na mega brak czasu. O ile benzynka jest łatwiejsza do osłuchania pracy silnika (tak mi się wydaje) to z dieslem zawsze może być więcej problemów - choćby nie wiadomo jak się będzie zachowywał przy - 15 czy - 20 stopniach. Jadę oglądać te sztuki
1.9 D  http://moto.allegro.pl/super-peugeot-20 … 96469.html
2.0 HDI   http://otomoto.pl/peugeot-206-2-0-hdi-z … 11595.html

HDI dość dobrze wyposażony ale i cena dość wysoka - jak coś to trzeba będzie się dobrze targować, a biały wygląda mi na malowanego ale to się okaże jak zobaczę na żywo.

Po co maxi900 zmieniasz w zagazowanych olej częściej, przecież LPG w przeciwieństwie do benzyny nie miesza się z olejem gdy silnik jest zimny. Wyrzucasz pieniądze, co do parownika to za 400 zł to chyba do sekwencji, bo zwyczajny kosztuje 150-200 zł i raz na te 100 000 km możesz swojemu autu podarować za to, że Ci wozi 4 litery. Co do Twoich Diesli to 1,5D Citroena lepiej nie mieć, 1,3 Opla tym bardziej. Widać masz dużo szczęścia
Co do Diesli jeszcze to raz na te 100 000 km dobrze by było sprawdzić wtryski i świece, a to jest droższe niż parownik.

Piszę poprawnie po polsku.
 

W sumie mam już 7 auto i tylko jedno miałem na benzynę czyli pierwsze i ostatnie. Nie miałem zagazowanego ale benzyna stresowała mnie strasznie tym że skacze temperatura. W dieslu tego nie ma , jak się rozgrzeje to wskazówka stoi. W tym roku w zimie nie miałem problemu z odpaleniem jak aku wtryski świece i rozrusznik sprawne to nie ma bata musi zapalić.
A to auta jakie miałem:
Fiat Punto 1995r 1,5TD super autko
Golf II 1992r 1,6tTD jak wyżej
Golf III 1997r1,9d jak wyżej  najlepsze jakie miałem
Opel Omega 1999r 2,0benzyna
Mercedes  190D traktor do każdej roboty aktualnie mam go
Renault Grand Espace 2,2dt aktualnie mam najlepsze jakie miałem

Ja się z nikim nie sprzeczam... opisałem w miare obiektywnie obie opcje...

Ja jestem zdania że nie ma złych silników. Tylko ludzie nie mają do nich ręki. Citroena kupiłem 3 lata temu za 1800 zł jako woła roboczego - była okazyjna cena. Nie spodziewałem się tak trwałej i solidnej jednostki napędowej (430.000 km przebiegu). Skrzynia również klasa. Ciągało to przyczepkę 450 kg i nie było zmiłuj. We wtorek go sprzedałem ponieważ miałem tych aut za dużo. Wadą niestety w nim była karoseria oraz przednie zawieszenie.. które ciągle gdzieś stukało ile byś w nim nie wymienił.

Corsa po kupnie paliła idealnie do -10*C - poniżej kręciła i nic. Na szczęście od razu pojechałem do fachowców od diesla - winny był zawór regulacyjny na szynie CR. Teraz również nie ma z nią problemu. 15 listopada minie rok jak ją mam. Kupiłem z przebiegiem 122.000 km a teraz ma 168.000 km. Najdroższe było koło dwumasowe, ale obecnie wszystkie diesle to mają.....

To i ja coś powiem :)miałem mb 124 2.5 diesel w automacie,przy mojej ciężkiej nodze około 8 litrów tego co mu wlejesz...teraz jeżdżą nim moi rodzice,nie długo stuknie mu milionik km,i powiem tak auto nie do zdarcia,olej od wymiany do wymiany.zawieszenie proste,solidne.jest już u nas 4 lata i spokój.ja sobie kupiłem opelka astre 2 2000r i po dwóch latach naszych dróg i już zawieszenie pada,a w mercu nic.jak dla prawdziwego farmera nie ma lepszego auta,oczywiście moje zdanie,u nas już ma zapewnione dożywocie....pozdrawiam