61

Odp: New holland 133

Bardzo możliwe że to wina nowego oleju,ale silnik rozebrany i jutro wiozę wał do szlifu bo nie znalazłem innej przyczyny spadku ciśnienia.To musi być wina panewek i wału a zwłaszcza główne ,nawiasem mówiąc forszajem na takich luzach to bym 5 lat jeszcze pomykał.

62

Odp: New holland 133

tomek1974 napisał/a:

No i jest problem bo niby wiem czemu pukał ale nie wiem czemu spadło ciśnienie a stukał

leyland  ma  to   do  siebie  że  puka  i  się  czasem  nie  zdziw  że  jak  mu  wszystko  nowe  pozakładasz to  i  tak  będzie  pukał big_smile   ten  typ  tak  ma

63

Odp: New holland 133

Dokładniej to obróciło tulejkę na korbowodzie,podobno to częsta usterka.Dowiedziałem się też że można robić tylko jeden szlif bez azotowania,według mnie jak bym miał go azotować to lepiej kupić nowy.Zastanawiam się nad kupnem nowej pompy olejowej bo są trochę wydarte tryby,jak myślicie ile wytrzymują w reylandach pompy oleju? Co do stukania to silnik nie powinien  stukać i mieć słabego ciśnienia bo żniw można nie skończyć.Gościu w zakładzie powiedział że gdybym go nie rozebrał i nie naprawił tych usterek to długo by ten silnik nie pochodził,może gościu chciał mnie nastraszyć ale lepiej nie ryzykować nie skończonych żniw.

64 Ostatnio edytowany przez draqon22 (2011-07-07 06:22:04)

Odp: New holland 133

Tuleje też daj  mu  nowe.  wiem  że  przekładka  tulei  to  istne  cholerstwo  bo  "suche"  są   ale  jak  ma  się  rozebrany  silnik  to  warto i  nie  zapomnij  o  uszczelniaczu  na  wale  ( tym  spinanym) big_smile

I żeby  ci  czasem  do  głowy  nie  wpadł  pomysł  planowania  głowicy , w leylandach  tego  się   nie  robi  .

65

Odp: New holland 133

Tulei nie ruszam były nie dawno wymieniane tylko wał i korbowody ,głowica jest ok.A czy po szlifie trzeba docierać silnik bo z czasem robi się krucho.

66

Odp: New holland 133

tomek1974 napisał/a:

Tulei nie ruszam były nie dawno wymieniane tylko wał i korbowody ,głowica jest ok.A czy po szlifie trzeba docierać silnik bo z czasem robi się krucho.

Co  chcesz  docierać?  Wał? Nie  zartuj !

67

Odp: New holland 133

A dla czego miałbym żartować ,koledze tak zrobili szlif że mu silnik gasł tak ciasno miał spasowane i musiał docierać z przerwami ze dwa dni, mam nadzieje że u mnie tak nie zrobią bo już rzepaki się zaczynają.

68

Odp: New holland 133

To może i ja dorzucę parę słów od siebie na temat leylanda. Silnik pracował w bizonie 25 lat jedynie miał zmienione pierścienie plus dołożony dodatkowy na który oryginalnie  było przewidziane miejsce . Po ty czasie wypaliło dziurę  w jednym tłoku, a że sezon w pełni to wymiana jednego i dochodził do końca. Przed następnym sezonem szlif wału bez azotowania, nowe panewki, tuleje i tłoki, reszta nie ruszana. I znów silnik pochodził dwa sezony, a w kolejnym (dokładnie poprzednim) pierwszego dnia pracy tylko coś zastukało za plecami, silnik zaczął spadać z obrotów i dopiero przy ok 1200 obr/min zapaliła się kontrolka od ciśnienia oleju i zgasł całkowicie. Rozrusznik z ledwością, ale dał radę jeszcze obrócić wałem, jak się okazało tylko jedną jego częścią. Do tego na kadłubie silnika pojawiły się rysy z których zaczął wyciekać olej.  I znów jako że terminy goniły silnik poszedł na wymianę z dopłatą na uszkodzone części. Dopiero później się dowiedziałem w warsztacie, że pękł wał, dwa korbowody i wyrwało kawał bloku w środku. A niby wszystko było ok w silniku, chodził ładnie, nic nie stukało, ciśnienie oleju było ok, temperatura wody, oleju ok a i tak pier.... Także Tomku powodzenia i oby chodził jak najdłużej, sprawdź jeszcze czy poprzedni właściciel nie zamknął obiegu oleju na chłodnice by podnieść ciśnienie przed sprzedażą. A co do obrotów silnika to mam aktualnie 2200 obr/min, ale podniosę mu do 2400 jak miał na poprzednim silniku i niech chodzi jak najdłużej.

69

Odp: New holland 133

nie wiem co wy macie z tymi leylandami ...  swego czasu mialismy bizona całe 15 lat ...  4  lata od kupna chodził dobrze puki waz ten co idzie pod silnikiem nie pękł i nie wywaliło całego oleju .. efektem był pęknięty wał ....
wymienili wał i silnik chodził przez kolejne 11l  bez żadnej awarii nie liczac pompki zasilającej ...  to  może zacznijcie dbac o te silniki ?  czyścic chłodnice , dobry olej  wlac a nie Superol ...
już turdus lepiej ...  Mobil Devalco jest   dobrym olejem ...
czyścic filtr powietrza    ... i może zacznie to chodzic ...

Każdy samochód może służyć Ci do końca życia... tylko wystarczy nim z...... smile

70

Odp: New holland 133

Mam bizona rekorda z 1989 (kupiony po sezonie) i do dziś chodzi bezawaryjnie jedynie co to wymieniona końcówka wtryskiwacza na gwarancji i przez te wszystkie lata zmienione chyba cztery pompki zasilające . Fakt już bieże olej ale co to jest 20 l oleju na sezon więc dbając o maszynę ona odwdzięczy się nam długoletnią pracą.

71 Ostatnio edytowany przez draqon22 (2011-07-08 23:01:31)

Odp: New holland 133

Jak ktoś  chce  oddać  leylanda  do  remontu  to  polecam  IZNS  w  Iławie. Trochę  kosztuje  ale  myślę  ze  warto

http://www.izns.com.pl/?p=2&id=1#nav

72

Odp: New holland 133

Potwierdzam IZNS to dobra firma leylanda co miałem w 323 to wwłaśnie był po naprawie głównej u nich i działał bezawaryjnie ,i jak ścieły mi się frezy na wałku napendowym przedniego napendu (długi w skrzyni)został naprawiony i działał do sprzedaży (7lat) tak .ze polecam .