Temat: Sieczkarnia samobieżna- co użytkujecie, co polecacie?
Jak w temacie mam pytanko odnośnie sieczkarni samobieżnych.
Steyr sprzedany więc trzeba się rozglądać za czymś innym....
http://fortschritt.p2a.pl/viewtopic.php?id=1726
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Forum Fortschritt i IFA » Inne nie wymienione » Sieczkarnia samobieżna- co użytkujecie, co polecacie?
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Jak w temacie mam pytanko odnośnie sieczkarni samobieżnych.
Steyr sprzedany więc trzeba się rozglądać za czymś innym....
a tak ci chodził dobrze polecam mengele
ferst kłeszczyn: duża, mała, do kuku, czy też może do trawy tysz?
Sekond: ile masz kapusty do wydania.
Ja ogólnie widząc u sąsiadów johny i NH a w szczególności koszty ewentualnych remontów jestem szczęśliwy z posiadania fortschritt-a. Zaś gdybym miał więcej kasy to bym się zastanawiał nad Maralem, to samo co fortschritt, ale mocy więcej no i trochę więcej bajery.
Johny dobrze sieka itd . Claas przereklamowany Jak dla siebie to maral by wystarczał chyba
Masz rację kolego, jak działają to jest bajobongo, ale wymiana głupich noży to różnica między johnem a fortschrittem ponad 3 kapci.
U jakiegoś gostka nieopodal mnie padła pompa olejowa, nie pamiętam czy to był john czy class, ale cene tej pompy pamiętam, 10 kapci. Mało tego trzeba ją było sprowadzać z drugiego końca polski i czekać Bóg wie ile.
Tak ale jaka wygoda i ten prestiż mowa o claas i podobne co tam pieniądze
Myślalem o Johnym 5730 5830.
Trawy raczej nie bede siekał.
Ile kasy? Poniżej 50k zł??
Maral odpada już e-281 lepsza....
Za 50 tysia to ciężko coś dobrego . Kumpel dopiero po wyżej 150 tysia coś tam w miarę załatwił
Johny to dobry wybór jak dla mnie .
U siebie 5ha i co roku coraz więcej sieję.
I na usługach dużo robie około 60ha.
A co z maralem nie tak bo w temacie nie jestem jeśli chodzi o te maszyny ?
Właśnie wydaje mi sie że za duzo tych bajerów tam nawsadzali... mój kolega który ją ma narzeka...a sieczka taka sama jak po e-281...
W sąsiedniej wsi gość ma Mengele Mamut już kilka lat i smiga aż miło,inny gośc w tym roku kupił pięknego claasa za prawie 200tys. kemper coś koło 4m przy odpowiednim odbiorze kiszonki potafiła skosić 2ha ponad trzy metrowej kukurydzy na godzine,brał 500 zł od ha i na koniec sezonu pekł wał w silniku gość sie załamał.
Dobra uściślijmy coś.... nie piszcie mi o maszynach za 200 tysięcy, 50-60 tyś maks...
A takich historii o Jaguarach to znam dużo- trzymajmy się tematu...
Mówisz o 5730 ? No to u mnie kosi taka właśnie już 2 rok kosił u nas znajomy 30l lubi wypić na ha chyba albo na godz.. Siekać sieka dobrze ale żeby miała gnotownik to już bajki by była ładnie mruczy jak wciśnie się w kukurydze pow sieczkarni, detektor metali ma, nie jest ona taka najgorsza a jak wpadnie złego sąsiada pręt wsadzony w nocy kuku to szykować dobrego byka aby zmienić noże
Zdjęcie prosze pomniejszyć tylko -
kolega z sąsiedniej wsi nabył na ten sezon claasa za 44 tysiące, napęd na 4 koła, 4 rzędy podbieracz w komplecie. Noże które kupił do niej kosztowały 10 tysięcy i nie były to wszystkie noże, pas który mu się spalił przez zatarte łożysko na napinaczu 3 tysiące, pompa wtryskowa padła, 1500 a to i tak tanio....Bendek nie lepiej zostać na podwórku które się zna? Jak mi opowiadał tych wydatkach to szukałem sensu w takim zakupie bo faktycznie czy za te i tak wielkie pieniądze jest sens się w to bawić? Szukałbym sposobu na dopieszczenie fortschritki niż na ryzykowanie takich wydatków. Bendek dlaczego zrezygnowałeś ze steyerki? a może agrostroj? Części nie będą tak boleć.
Właśnie wydaje mi sie że za duzo tych bajerów tam nawsadzali... mój kolega który ją ma narzeka...a sieczka taka sama jak po e-281...
A widziałeś claasa albo mengele ? Bo ja tak , jak kumpel otworzył konsolę to mi szczęka opadła grube wiąchy kabli . A myszka lubi takie przytulne miejsca
ten hesston jest fajny i ma cheder bez rzędowy
Właśnie wydaje mi sie że za duzo tych bajerów tam nawsadzali... mój kolega który ją ma narzeka...a sieczka taka sama jak po e-281...
A twój kolega ma gniotownik?
Ale od początku: z dodatkowych bajerów, oprócz większego motoru to ma detektor, składaną hydraulicznie rurę, gniotownik, sterowanie dżojem (czyli kable i rozdzielacz), budę typu akwarium.
W czym rzecz, otóż jak ci się coś rozkurczaczy na polu, to wychodzisz patrzysz wyciągasz młotek majsel, stuk puk i dalej śmigasz naprzód( mowa o forsznicie) marala nie mam ale będzie to wyglądać podobnie.
Awaria nowszej maszyny na polu? Wychodzisz, pól dnia szukasz przyczyny, gdy ja znajdziesz, stwierdzisz że majslem nie odkręcisz, potem lustracja obory czy jakiś byczek by się nie nadał już na sprzedaż i do sklepu (o ile znajdziesz sklep gdzie to mają).
Reasumując: dużo ludzi koło mnie ma zachodni sprzęt, no bo zachodnie, lepsze. wydajniejsze, mniej awaryjne. Ale jak się któregoś spytam o cenę noża, paska, łańcucha etc. to jest uśmiech i odpowiedź: drogie jak Ch..
fenol ten kolega to ładnie ładuje ja w tym roku przywoziłem do jaguara 860 komplet noży za 4400 a sieczkarnia za 200 tyśi
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Fortschritt i IFA » Inne nie wymienione » Sieczkarnia samobieżna- co użytkujecie, co polecacie?
Forum oparte o: PunBB 1.4.4
Configured by: Michal Pukalo