Ręcę opadają. (Strona 181 z 263)

Wracając do mojego komornika. Moze się komuś przyda.
Przeglądając fora internetowe widzę że częstą praktyką jest oddalanie w czasie zajęcia komorniczego. Odsetki rosną po co kasować 2 tyś jak można 5tyś
I tu ważna rzecz. Odsetki rosną ale po 3 latach się kasują. Tj jeśli sąd wydał nakaz zapłaty w 2014r z odsetkami od 2013r i komor przylezie do nas w 2018r  to zapłacimy odsetki od zasądzonej kwoty za 2017 2016 i 2015 r wszystkie wczesniejsze się przedawniają.
Komornicy są świadomi tego ale polskie prawo  ( bez prawie  ) mówi że to Ty obywatelu masz powiedzieć sądowi i komorowi o tym że odsetki się przedawniły. W moim wypadku z kwoty 6320 robi się kwota około 4200.

A u mnie wczoraj odezwaly się korzonki po chyba 14 latach, ja pierdziele nie wiadomo jak chodzić 😖

Podobno z obcych młodych... lepiej działa.

Na obce to bym zaryzykowal nawet mały uszczerbek na zdrowiu 🤣

Laszek, lepiej jak najmniej chodzić. Znajomy z sąsiedniej wioski (41 lat) ma przepuklinę w lędźwiowym odcinku, operacja zaplanowana na październik. Podgarniał zboże łopatą jak mu pyknęło to już o własnych siłach do domu nie dał rady wrócić. Tydzień leżał w łóżku dostając zastrzyki.
Zmierzam do tego że korzonki to stan zapalny, usztywnia nas, wtedy łatwo o coś groźniejszego wykonując z pozoru niewielkie prace.

A mój sąsiad jesienią śmiał się i obsiewał pola.
A w sobotę pójdę mu towarzyszyć w ostatniej drodze...
Chyba koło 60lat.
Pamiętam ostatnią z nim rozmowę. MIgowałem na skróty przez jego pole które gruberem szykował pod pszenice....
" Panie Bogdanie czemu tak płytko Pan ryje?!?"
Gospodarstwo przejął po swoim bracie który tragicznie zginął bo wjechał MTZetem pod pociąg z 13 lat temu. Z bratową i z pomocą syna gospodarzył na 50ha.

Raczysko w kichach ....

A ja wczoraj wylądowałem na pogotowiu.
Wracałem wieczorem z terenu i nagle zrobiło mi się słabo i zaczęło mi się kręcić w głowie, karetka zabrała mnie z drogi, badania,kroplówki i do domu.Lekarz stwierdził przemęczenie, ale jakoś dalej nie do końca się dobrze czuje trzeba iść prywatnie do jakiegoś kardiologa chyba bo ciśnienie trochę za wysokie i można tu naplanować i pędzić jak zdrowia zabraknie to po wszystkim.

Jak dobrze pamiętam to Twoja ma czym oddychać, powinny pomóc A  jak nie to mydocalm i z 3-4  dni wolnego

A dziś pochowałem kolegę z klasy silny zawał w sobotę nie dało się już go uratować 44 lata