Odp: Ursus 385 awaria silnika, ciśnienie nagle spadło.
A jak nie to pewnie uszczelka pod głowicą.
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Forum Fortschritt i IFA » Ciągniki » Ursus 385 awaria silnika, ciśnienie nagle spadło.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 … 8 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
A jak nie to pewnie uszczelka pod głowicą.
Chyba nie uszczelka , spuściłem olej i woda leci dosyć dosyć ze spustu olejowego, jutro ściągnę miskę i będzie widać skąd. zastanawiam się na kapitalką od razu czy nie zrobić. A jak wogule oceniacie osiemdziesiątki , bo mój zetor jest mółowaty i zastanawiam się czy to mój czy one takie są wszystkie?
wszystkie, yoko jaki masz wymiennik ciepła w tubie czy w deklu pod miską? jak w tubie to ja to obstawiam.
Może być wżer na tulei, ale tak jak piszę padła chlodniczka oleju, staruszek w 6" zrobił kapitalny remont bo myślał że to któraś tulej pękła a to chłodniczka była.
Jest w misce , odkąd go kupiłem czyli jakieś 8 lat jeszcze silnika nie ruszałem.
Znalazłem , tuleja przerdzewiała i się sączy , wymienie wszystkie słupki i dam glowice do remontu, zastanawiam się czy ruszać wał , ciśnienie jest ok.
Jak masz zdjętą miskę to wsadź chociaż panewki nowe.
nowe panewki na nie oszlifowany wał ?
pochodzi miesiąc i bedą wyglądały jak stare ....
To już chyba lepiej stare zostawić , jeśli bedzie możliwie to wyglądąć. Zawiozłem dziś głowice do remontu koszt ok 1000 słupki plus uszczelki też tysiak a jeszcze nie wiem co z wałem bo nie ruszałem korbowodów jeszcze.
Juz prawie poskładałem moją 80. została mi miska, i kolektory . wału nie ruszałem , panewki zostaly stare . przy rozbieraniu okazało sie że bylla dziura w tłoku , pierścień pękniety , wogule nie miał pierscieni w sumie bo dwa tłoki szorowaly już tuleje, a face tod głowic stwierdzil ze zawory same powypadały a gniazd już nie było. zastanawia mnie jak będzie teraz moc miała po mtym remoncie bo nie było tragedi predzej.
heheheh teraz to maseja walniesz w kąt i przesiądziesz się na osiemdziesiątkę.
Uruchomiłem ją dzisiaj i.................................................. szalu nie ma .
To znaczy co ?
Dęba nie staje chybaże sie musi troche dotrzeć , myślałem że moc wzrośnie dwukrotnie, musze troche nim pojeżdzić bo w sumie chodził z 20 min, jeszcze sie chyba nie ułożył.
Mam pytanko po tym remońcie zaczeła mi się grzać woda , wywaliłem termostat i dalej to samo. Czy to minie po dotarciu ?kiedyś mialem tak w forszu ,ale nie wiem czy mineło bo go sprzedałem zanim dotarlem.
a uszczelka pod głowicą taka sama jak była? bo jest kilka rodzai
I tu mnie masz , nie no to samo raczej.
Do 50 godzin ma prawo się grzać.
Dlaczego ? coś na poparcie tej tezy.
tam było chyba 7 rodzai uszczelek ... jeśli się grzeje więc masz tą z najmniejsza ilością otwartych kanałów wodnych znaczy uszczelka je zaslepia musiał byś zwalić znów głowice i wymienić uszczelke ... a w sumie grzeje się na zegarze czy woda paruje ? na postoju czy co ?> bo to ważne
Chyba ameryki nie odkryłem że silnik na dotarciu będzie łapał większą temperaturę,co do uszczelek to nie mam z nimi doświadczenia.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 … 8 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Fortschritt i IFA » Ciągniki » Ursus 385 awaria silnika, ciśnienie nagle spadło.
Forum oparte o: PunBB 1.4.4
Configured by: Michal Pukalo