Koledzy, mam mały dylemat. Od jakiegoś czasu szukam Renault 110.54, w wersji mechanicznej (mechaniczny rewers i podnośnik, bez półbiegów). Za to chętnie z kabiną na sprężynach i klimatyzacją (ale nie jest to konieczne). Niestety po kilkumiesięcznych poszukiwaniach nic sensownego nie udało mi się znaleźć, a ciągnika z powyższego linku nie zdążyłem nawet zobaczyć.
Ostatnio niedaleko mnie znalazłem Renault 133.54, chyba z wszystkim co może w tym ciągniku być: rewers elektromechaniczny, półbiegi, EHR, klima, kabina amortyzowana, nawet przedni TUZ (który też będzie mi potrzebny - gdybym kupił ciągnik bez przedniego TUZa to musiałbym dorobić). Dodatkowo cena przystępna, a ciągnik po takich szybkich oględzinach wydaje się być całkiem ok.
I teraz mam ten dylemat, szukać dalej mechanicznej wersji 110.54, czy brać ten dobrze wyposażony egzemplarz 133.54? Cena zbliżona, gabarytowo to takie same ciągniki, różnica około 20KM. Chociaż nawet te 100KM w 110.54 to jak dla mnie za dużo.
Ciągnik ma pracować głównie z ładowaczem czołowym (sianokiszonka w balotach), pługiem obrotowym, beczką 6500l, zimą z pługiem do odśnieżania a na jesieni do rozgarniania i ugniatania kukurydzy na kiszonkę.
Do tej pory odrzucałem elektrohydrauliczny rewers i EHR bo boję się o problemy i kłopotliwe naprawy, ale ostatnio stwierdzam że Renówka z Turem musi mieć elektrohydrauliczny rewers żeby się wygodnie pracowało (dźwignia rewersu mechanicznego jest po prawej stronie, jeśli jest elektrohydrauliczny to wtedy przy kierownicy po lewej).
Co radzicie?
Aha, jeszcze jedno - sprzedający twierdzi, że rewers do tyłu nie zawsze zaskakuje, mógłby to zrobić przed sprzedażą, ale jeszcze nie wiem na jakich warunkach..
There is no soul, no soul could ever make me it's own...