41

Odp: nawożenie zboża

kazdy ma swoja praktyke i soje zdanie. ale to nie wyscigi z tym wyjazdem wiadomo ze nie ma co czekac do kwietnia ale podtrzymuje zdanie ze wysiew azotu na zmarzliny to strata azotu bo polowa idzie w glebe a reszta w kosmos a roslina nie rusza od razu po zejciu ostatnich sniegow (oprocz chwastow te to i pod sniegiem rosna) . ale kazdy ma swoja opinie i nie podwazam tego po to jest forum

mdw

42

Odp: nawożenie zboża

yokslaw nie na zmarzlinę zaraz zniknięciu śniegu, tylko na  przedwiośniu gdy wyskoczy nocny kilku stopniowy przymrozek umożliwiający wjazd ciągnikiem, w dzień puszcza, gleba wilgotna, nawóz się rozpuszcza i azot pięknie wchłania. Jeżeli upilnujemy taki dzień straty minimalne.

43

Odp: nawożenie zboża

I kiedy namierzy się taki dzień, a w sumie poranek, to jest już wyścig!!!
Nawet gdybym miał stracić 50% azotu który rozsieje  w wyniku jakiegoś "cudu" to i tak warto!
Strata 40kgN to jakieś 160zł  strata 1 tony plonu to 600zł.
A żyto rusza już przy temp 2 stopni i musi dostać saletrę.
Mi tam 2 cm śniegu w ogóle nie przeszkadzają znika za rozsiewaczem w ciągu 5 min.

44

Odp: nawożenie zboża

Krzysiek wszystko się zgadza, ale w przypadku Krissa nie trzeba aż tak wysoko celować, bo materiał siewny niewiadomego pochodzenia i ziemia w fatalnej kondycji skoro owsa nie chce rodzić. Dla niego żyto jest jedynym i ostatecznym rozwiązaniem, a plon jaki tam widzę to 2,5-3 tony z hektara. Na następny rok też posiałbym żyto tylko z jakimś nawożeniem startowym skoro to jego własne pole. Dopiero kolejne lata można planować na wyższym poziomie, ale istnieje konieczność wzbogacenia próchnicy, bo intensywne wapnowanie na lekkich glebach jej nie sprzyja. Może jakiś poplon z gorczycy i na wiosnę owies? W każdym bądź razie walenie w nieskończoność wapna i innych nawozów doprowadzi do śmierci biologicznej tej ziemi, która już teraz ledwie dycha.

Małe świństwa mówi się głośno... Wielkie - szeptem. Prawdy natomiast nie mówi się w ogóle. Kto wie czy każda prawda nie jest w gruncie rzeczy największym świństwem? więcej
Marek Hłasko - Ósmy dzień tygodnia

45 Ostatnio edytowany przez kriss_222 (2013-02-16 09:43:55)

Odp: nawożenie zboża

Tak, wiem że żyto jako jedyne daje mi szanse na jako taki zbiór, po tym życie, (skosze ze scinaczem) popryskam mocznikiem i zaoram, sypne polifoske, zasieje ( wacham między pszenżytem a żytem) i dopiero wiosną dalsze nawożenie, saletra, mocznik itd.
Jeszcze zrobie badania ph, oraz zasobności gleby w składniki.

46

Odp: nawożenie zboża

kriss  + dla ciebie za to że  nie jesteś  odporny na wiedzę  i doświadczenie starszych kolegów, jak jak piszesz, badanie ph oraz zasobność w składniki, PODSTAWA ....!!!!! Dodam jeszcze w przypadku kwaśnych gleb przedsiewnie kreda pastewna najlepsze rozwiązanie.

47

Odp: nawożenie zboża

Kriss jeśli wyrobisz się z poplonem to zalecam łubin gorzki .Co do mocznikowania słomy to błąd.Po oprysku mocznikiem słoma ulega rozkładowi przez procsy gnilne zakarzając glebę patogenami chorobotwórczymi,lepiej nie pryskaj wcale zostaw słomę nieprzyoraną[słońce i deszcz zrobią więcej dobrego] a opryskaj glifosadem po wzejściu samosiewów niszcząc przy okazji perz, póżniej orka przedsiewna i będzie OK.Jeśli nie ma perzu i chcesz przyorać słomę to  opryskaj ją dojrzałą gnojowicą lub UG-maxem a najlepiej PRO-BIOemem ale to kosztuje.Zalecam dużo rozwagi w działaniu bo z wyjałowioną blebą to jak z organizmem po chemioterapi wprowadzisz patogeny chorobotwórcze i tracisz plon i nie pomogą nawet "marcepany"  bo aby roślina cokolwiek pobrała z gleby wpierw bakterie muszą to przysposobić.

48

Odp: nawożenie zboża

pierwsze słysze zeby dawanie N na sciernisko bylo błedem

Rolnik z powołania:-)

49 Ostatnio edytowany przez PawełS.64 (2013-02-16 23:29:10)

Odp: nawożenie zboża

I to poważny,jak również stosowanie świeżego nieprzefernentowanego obornika od świń.

50

Odp: nawożenie zboża

Paweł ale skąd to wiesz? Nie twierdzę że głupoty pleciesz, ale to dość oryginalna opinia.
Pomijam to że ja nic nie daje....

51 Ostatnio edytowany przez PawełS.64 (2013-02-17 01:00:49)

Odp: nawożenie zboża

Stosując mocznik na słomę podobnie jak swieże gówno+ ściółka powodujesz rozkład masy przez gnicie[zgniła słoma to nie jest próchnica] i uwalnianie się siarkowodoru i amoniaku w formie nieprzyswajalnej a następnie ulatniają się.Sztuka polega na przetworzeniu słomy i obornika w masę organiczną bogatą w pożyteczne  mikroorganizmy ,enzymy i inne składniki łatwo przyswajalne przez rośliny.Te pożyteczne żyjątka przyswajają azot  i wiele innych pierwiastków[mikroelementów] które następnie pobierają rośliny.Azot w postaci nawozu sztucznego wprawdzie jest przyswajalny ale w kontakcie ze słomą powoduje jej gnicie.Przetwarzanie[dojrzewanie] obornika następuje na pryżmie,gnojowicy w szambie a słomę potraktowaną w jałową glebę należy zaszczepić jak w pos.47 żeby nie zgniła.                  Krzysiek co to znaczy nic nie daję.

52

Odp: nawożenie zboża

Nic to znaczy że nie pryskam ani nie posypuję niczym słomy.
Jedyne co, to przed jesiennymi siewami daję około 30kg N pod korzeń więcej ( niż teoretycznie potrzebuje pszenica czy żyto jesienią)  by i roślinki i zwierzątka jedzące słomę miały co jeść...

53 Ostatnio edytowany przez PawełS.64 (2013-02-17 18:18:23)

Odp: nawożenie zboża

Moda na mocznikowanie nastała wtedy gdy słomy było relatywnie w nadmiarze, jedni ją palili inni mocznikowali myśląc że tworzą pruchnicę.Słuszność względna bo żeby słoma została przetworzona w glebie na pruchnicę gleba musi być zasobna w mikrooganizmy,enzymy itp to kolei dostarcza zalegająca w glebie próchnica powstała między innymi z obornika.Najczęściej w naszych gospodarstwach gdy mamy chodowlę mamy też obornik wtedy przyorywanie słomy na przemian z obornikiem jest OK.Gdy chodowli brak jak u mnie wtedy słomę zaszczepiam enzymami lub wymieniam na obornik,I tak koło się zamyka-aby gleba mogła cokolwiek przetworzyć musi być na tyle silna i zasobna by proces ten przebiegał prawidłowo.To tak jak z nami zdrowy zje więcej ilepiej strawi jak chory.

54

Odp: nawożenie zboża

podeprzyj te swoje wywody choć jedną publikacją lub artykułem.
można nie dać nic na słome ale wtedy bakterie glebowe żyją pobierając azot potrzebny do rozkładu z gleby jakby ją zubażając na pewien czas.przyorana słoma zakłuca stosunek C:N w glebie i chcąc temu zapobiec podajemy azot ok 8kg N na tone słomy a czy to w postaci sztucznej przefermentowanej czy nie przefermentowanej to jest nieistotne.warstwa orna to nie pustynia i bakterie żyja w niej zawsze.

55 Ostatnio edytowany przez PawełS.64 (2013-02-17 18:21:27)

Odp: nawożenie zboża

A o czym tu mowa?Kriss chce przyorać słomę w bardzo wyjałowioną glebę.                   Publikacja;Pochodzenie Efektywnych Mikroorganizmów-prof.dr.hab.Zenon Schneider.      to tylko namiastka,

56

Odp: nawożenie zboża

ja nigdy  nie stosowałem żadnego azotu na słomę .. i w mojej okolicy nie widziałem nic podobnego ..  żadnych  urzyźniaczów i  jest ok ..   od wieków było dobrze wiec po co  się pchać ?? niby te Ug maxy cos pomagają ale  dopiero widac po 5 latach ...   więc ??    koszt na ha wychodzi 100zł  przez 5 lat wydasz 5 stów ... i nie wiem  czy to pomoże

Każdy samochód może służyć Ci do końca życia... tylko wystarczy nim z...... smile

57

Odp: nawożenie zboża

W zupełności się z Tobą zgadzam i możesz tak postępować gdy masz glebę w dobrej kulturze o czm wcześniej pisałem ale doradzamy Krisowi a On ma odmienną wręcz sytuację.

58

Odp: nawożenie zboża

więc nie pomoże mu  od razu woda z wisły ...    niech porobi badania i wtedy będziecie główkować ...  inaczej to najmniejszego sensu nie ma

Każdy samochód może służyć Ci do końca życia... tylko wystarczy nim z...... smile

59 Ostatnio edytowany przez PawełS.64 (2013-02-17 18:13:18)

Odp: nawożenie zboża

Sytuacja nie jest tak beznadziejna jak myślisz.Przed wprowadzeniem jakichkolwiek składników sztucznych podstawą są mikroorganizmy które tą chemię z asymilują.Najlepszy jest dojrzały obornik a jak tego niema,jest słoma to należy ją przysposobić probiotykiem.Wiem coś o tym bo stosowałem.                                                      Przekornie dodam że woda z Wisły załatwiłaby wszystko, gdyż optymalny bilans wody to 80% sukcesu zaś 20% to chemia którą dostarczamy .

60 Ostatnio edytowany przez PawełS.64 (2013-02-17 18:40:00)

Odp: nawożenie zboża

wojtas napisał/a:

ja nigdy  nie stosowałem żadnego azotu na słomę .. i w mojej okolicy nie widziałem nic podobnego ..  żadnych  urzyźniaczów i  jest ok ..   od wieków było dobrze wiec po co  się pchać ?? niby te Ug maxy cos pomagają ale  dopiero widac po 5 latach ...   więc ??    koszt na ha wychodzi 100zł  przez 5 lat wydasz 5 stów ... i nie wiem  czy to pomoże

przeczytaj post 47 a najlepiej pozostałe również.