Witam dołączę się do tematu u mnie sytuacja jest taka że miałem awarie zwiazaną z womem przez brone aktywną a dokładniej urwało sworzeń mocujący brone do tuza, i wałek przekażnika mocy nie miał jak się juz schować to "ułamał" obudowe womu(tą co wystaje) zgiął wałek "rurowy długi" i "zrzucił" z widełek przesówkę, wymieniłem obudowę z żeliwnej na stalową, wałek długi wymieniłem również i widełki z wielką męką włozyłem na przesówkę, wszystko pięknie cacy, schody się zaczeły juz po złożeniu, otóż właczyć właczy się wom ale wyłaczyć juz sie nie wyłącza, tzn wajcha daje na 0 ale wom się kręci nadal, słychać w skrzyni że przesówka "wyskakuje" z rowka na wale ale wom się kręci nadaj, dopiero jak zgaszę ciągnik wałek przestaje się kręcić przy ponownym uruchomieniu, ale cóź czasu brak późno już bo za parę dni listopad cały czas leje a jeszcze 50ha do obsiania, zakładam brone do ciągnika, trochę waży brona 3m wał pakera hydropak do tego siewnik amazone 3m zestaw +/- z pełnym siewnikiem 2t i gdy zaczynam podnosić zestaw wałek WOM kręci sie cały czas i nie wolno tylko normalnie dam gazu to kręci się normalnie jak załączony, muszę parę razy wajchą załączyć wyłaczyć dopiero udaje sie "czasem" wyłączyć, narazie zdejmuje przekaźnik mocy na drogę ale to jest upierdliwę i chodzi mi w czym jest problem ze taka sytuacja ma miejsce?