Odp: Ciężkie pierwsze odpalanie
ja mam od zts 12245 rozrusznik po modach i na własnej zębatce tej co była w rozruszniku ale kręcenie nim to bajka w porównaniu do tego co był
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Forum Fortschritt i IFA » Silniki » Ciężkie pierwsze odpalanie
Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
ja mam od zts 12245 rozrusznik po modach i na własnej zębatce tej co była w rozruszniku ale kręcenie nim to bajka w porównaniu do tego co był
Chce wymienić bo ten co mam wolno kręci. Nic ciekawego nie ma bez większych przeróbek?
Dobre są chińskie ale po regeneracji a ten z ogłoszenia mocowany jest z czoła.Oczywiście można pokombinować ale po co.
Mój 323 ma rozrusznik od polskiej 6 , do tego aku 185 i odpala ładnie , bez żadnych "wspomagaczy". Zetorowi muszę dać pochodnie pod kolektor ssący to wtedy pali od strzała ,na zimnym musiałbym go dłuższą chwilę kręcić.
Ja kupiłem nowy i padł po 2tygodniach ale wymienili i ten drugi nowy kręci jak ta lala, po regeneracji miałem dwa ja nie polecam długo nie pochodziły a jak ten drugi zawiozłem koledze jak rozebrał to nawet szczotki były kombinowane każda inna
No i w jednym i drugim świece płomieniowe od mfa wrzuciłem bo poniżej 0 trzeba ognia im dać wtedy palą bez większego judłania
Ja mam ten https://allegro.pl/oferta/rozrusznik-fo … 0af7f640d0 nie ma co porównywać do oryginalnego.
tylko, że ten też jest oryginalny
No raczej bosha do ify nie wkładali w fabryce
Taki właśnie mam jak kolega podał w linku
Witam moje pytanie dotyczy zt 323 problem w tym że silnik po wymianie pierścieni i wtrysków nie pali gdy temperatura jest koło 0 stopni Celsjuża a nawet ciężko odpala przy ok 5 stopniach.
Zapłon przestawiany we wszystkie strony i nic lepiej, wtryski na 165 a już były obniżone do 140 i nie pomogło, zawory 0,3 i 0,4 . Wydaje mi się że pompa wtryskowa do regeneracji.
A tak ogólnie to przy jakiej temperaturze grzejecie świece?
Dodam jeszcze że po odpaleniu rzuca silnikiem na prawo i lewo jak by nie palił na wszystkie cylindry. Na ciepłym wszystko ok. Od remontu zrobił dopiero 10 mth. Chce to naprawić poniewaz będę go sprzedawał a nikt go nie kupi jak tak odpala reszta ok skrzynia biegów po remoncie wszystko suche działa jak należy opony git instalacja sprawna kończę ja naprawiać, nie ma o co się czepiać tylko te odpalanie. Proszę o jakieś porady czy one tak mają czy jak.
Mam we forszu silnik po remoncie i przy -5 nie grzeje poniżej już podgrzewam a tak to pali normalnie trochę zakopci ale zapala normalnie
Dzięki za odpowiedź, chyba spróbuję podnieść dawkę rozruchowa może coś pomoże. Szkoda mi wydawać kasy na remont pompy mam inne wydatki w tej chwili ale może by pomogło.
Jutro coś spróbuję dziś nie było czasu.
Pamiętaj że pierścienie po wymianie musza się dotrzeć a na to trzeba chociaż 100 motogodzin , dlatego nie uszczelniają kompresji i czego wynikiem będzie słabszy rozruch.
Tak wiem o tym jak na razie czekam aż się trochę dotrze bo może nie warto nic ruszać dopiero zrobił ok 10 mth także jeszcze troche dmucha odmą jak się rozgrzeje. Po pierwszym odpaleniu dmuchał bardzo mocno teraz coraz mniej.
Przestawiałem zapłon oraz dawkę rozruchową we wszystkie strony i nie było nic lepiej także postanowiłem aby się jeszcze dotarł.
Teraz walczę z hamulcami pedał jest dopiero za drugim razem, jak wyregulować przednie szczęki hamulcowe bo chyba mają za duży luz i dlatego pedał za drugim razem.
jeżeli regulatory nie pordzewiały to jest w bębnie taki otwór przez który śrubokrętem reguluje się rozpieraki a jak nie to zdejmij bęben i masz na wierzchu regulator którym ustalasz szczelinę miedzy bębnem a okładziną na wiosnę czeka mnie to samo
Przestawiałem zapłon oraz dawkę rozruchową we wszystkie strony i nie było nic lepiej także postanowiłem aby się jeszcze dotarł.
Teraz walczę z hamulcami pedał jest dopiero za drugim razem, jak wyregulować przednie szczęki hamulcowe bo chyba mają za duży luz i dlatego pedał za drugim razem.
A masz regulator wyprzedzenia kąta wtrysku przy pompie? Wiesz taki walec przy sprzęgle...
Jak masz to może on być przyczyną padł u wariuje... wywal...
Nie mam regulatora kąta wtrysku, są takie jakby widełki na sztywno.
A jeśli chodzi o hamulce to nie kojarzę żadnych otworów w bebnie, kolego jak regulował to ściągał bęben, rozpychał szczęki i na dole wtedy mówił że wykręcał na gwincie rozpierak ale było to możliwe dopiero po rozciągnięciu szczęk.
Wczesną wiosną to było. Obornik dzień wcześniej rozrzucony, pługi do helmuta zapięte, zatankowany, pobudka o piątej i w step jak to MarekP mówi. Zaorałem 1 ha - nic się nie dzieje. Zacząłem drugi, słyszę coś puka, klepie. Coś w silniku. Pług do góry i do domu. Miska w dół, wał pękł. Na wykorbieniu pod czopem korby.
Zaorałem belarusem. Co dalej ? Kupować wał ? Nowy chiński czy DDR używkę ? To kusi, to nęci, no i czas leci.
Pod płotem od 23 lat stał ZIŁ ciągnik siodłowy z silnikiem IFY. Raz był przepalony, piętnaście lat temu. Wał w nim był dobry, a reszta ? Uszczelki, uszczelniacze, sekcje pompy wtryskowej itd ? Pamiętam jak mnie odwiedzili Panowie Kociurscy. Widzieli ZIŁA pod płotem. Pan Maciej pyta jaki ma silnik ? IFA. Do ziłków były kładzione najlepsze silniki ! To mi się utrwaliło w pamięci. Dzwonię do Piotra, mówię co i jak, kłaść, nie kłaść ? Ryzyko jest. Może się udać albo nie. Zaryzykowałem. Kupiłem uszczelki, uszczelniacze na wał itp . Czy on się jeszcze kręci ? Lina, belarus i na zaciąg. Rozrusznik zdemontowałem lata wcześniej, dwie rurki ciśnieniowe kumpel pożyczył w żniwa do kombajnu, ale paliwo w zbiorniku było. Nawet ręczną pompką paliwa nie pompowałem, bo chciałem tylko zobaczyć czy się obraca. Na dziesięciu metrach zapalił. Na dwóch cylindrach. Szok !
Wjechałem pod warsztat, założyłem brakujące rurki, zalałem wodą, dolałem paliwa, dopompowałem powietrze, założyłem akumulatory. I ostatnia rundka. Jechałem i miałem łzy w oczach. Za pół godziny go z bebeszę, bo czasu mi nie wystarczy żeby z powrotem poskładać. Kumpel filmik dla potomności nagrywał.
Wiadomo "prawie" to samo. Ale inna miska olejowa ze smokiem i wymiennikiem ciepła, koło zamachowe, pokrywa rozrządu, koło pasowe na wale, wszystkie kolektory, łapy, itd.
We dwóch pięć dni. Obrobił wiosnę, pożniwne, jesień i nic złego się nie dzieje. Oleju nie bierze, chmury nie wali, pali od "kopa" o niebo lepiej niż mój "po generalnym remoncie" wykonanym osobiście. Wtryski nie ruszane, nigdzie się nawet nie poci
23 lata pod płotem, raz odpalony 15 lat temu. Czy można sobie wyobrazić cięższe odpalanie ? Co Wy na to Panowie ?
Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Fortschritt i IFA » Silniki » Ciężkie pierwsze odpalanie
Forum oparte o: PunBB 1.4.4
Configured by: Michal Pukalo