41

Odp: Ciężkie pierwsze odpalanie

ja mam od zts 12245 rozrusznik po modach i na własnej zębatce tej co była w rozruszniku ale kręcenie nim to bajka w porównaniu do tego co był

Nie ma to jak FORTSCHRITT

42

Odp: Ciężkie pierwsze odpalanie

Chce wymienić bo ten co mam wolno kręci. Nic ciekawego nie ma bez większych przeróbek?

43

Odp: Ciężkie pierwsze odpalanie

Dobre są chińskie ale po regeneracji a ten z ogłoszenia mocowany jest z czoła.Oczywiście można pokombinować ale po co.

44

Odp: Ciężkie pierwsze odpalanie

A ja tak gonię woła do roboty
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/94fd6fcc71c5.jpg

Małe świństwa mówi się głośno... Wielkie - szeptem. Prawdy natomiast nie mówi się w ogóle. Kto wie czy każda prawda nie jest w gruncie rzeczy największym świństwem? więcej
Marek Hłasko - Ósmy dzień tygodnia

45

Odp: Ciężkie pierwsze odpalanie

Mój 323  ma rozrusznik od polskiej 6 , do tego aku 185 i odpala ładnie , bez żadnych "wspomagaczy". Zetorowi muszę dać pochodnie pod kolektor ssący to wtedy pali od strzała ,na zimnym musiałbym go dłuższą chwilę kręcić.

46 Ostatnio edytowany przez gelek79 (2018-12-15 10:32:57)

Odp: Ciężkie pierwsze odpalanie

Ja kupiłem nowy i padł po 2tygodniach ale wymienili i ten drugi nowy kręci jak ta lala, po regeneracji miałem dwa ja nie polecam długo nie pochodziły a jak ten drugi zawiozłem koledze jak rozebrał to nawet szczotki były kombinowane każda inna

No i w jednym i drugim świece płomieniowe od mfa wrzuciłem bo poniżej 0 trzeba ognia im dać wtedy palą bez większego judłania

W końcu się udało...............
Rolnik hobbbysta ( zmieniam hobby na wino kobiety i śpiew
Specjalista od "burz" smile

Odp: Ciężkie pierwsze odpalanie

Ja mam ten https://allegro.pl/oferta/rozrusznik-fo … 0af7f640d0  nie ma co porównywać do oryginalnego.

O FORTSCHRITTA TRZEBA DBAĆ,TO NIE ŻADNA CHIŃSKA BLAĆ,BO TO DO DZIŚ JEST SPRZĘT FEST I DLATEGO JEST THE BEST!!! big_smile Gdy ci smutno,gdy ci źle,idź do kuchnii,nażryj się...   
+7/-0

48

Odp: Ciężkie pierwsze odpalanie

tylko, że ten też jest oryginalny

Odp: Ciężkie pierwsze odpalanie

No raczej bosha do ify nie wkładali w fabryce

O FORTSCHRITTA TRZEBA DBAĆ,TO NIE ŻADNA CHIŃSKA BLAĆ,BO TO DO DZIŚ JEST SPRZĘT FEST I DLATEGO JEST THE BEST!!! big_smile Gdy ci smutno,gdy ci źle,idź do kuchnii,nażryj się...   
+7/-0

50

Odp: Ciężkie pierwsze odpalanie

Taki właśnie mam jak kolega podał w linku

51

Odp: Ciężkie pierwsze odpalanie

Witam moje pytanie dotyczy zt 323 problem w tym że silnik po wymianie pierścieni i wtrysków nie pali gdy temperatura jest koło 0 stopni Celsjuża a nawet ciężko odpala przy ok 5 stopniach.
Zapłon przestawiany we wszystkie strony i nic lepiej, wtryski na 165 a już były obniżone do 140 i nie pomogło, zawory 0,3 i 0,4 . Wydaje mi się że pompa wtryskowa do regeneracji.
A tak ogólnie to przy jakiej temperaturze grzejecie świece?
Dodam jeszcze że po odpaleniu rzuca silnikiem na prawo i lewo jak by nie palił na wszystkie cylindry. Na ciepłym wszystko ok. Od remontu zrobił dopiero 10 mth. Chce to naprawić poniewaz będę go sprzedawał a nikt go nie kupi jak tak odpala reszta ok skrzynia biegów po remoncie wszystko suche działa jak należy opony git instalacja sprawna kończę ja naprawiać,  nie ma o co się czepiać tylko te odpalanie. Proszę o jakieś porady czy one tak mają czy jak.

52

Odp: Ciężkie pierwsze odpalanie

Mam we forszu silnik po remoncie i przy -5 nie grzeje poniżej już podgrzewam a tak to pali normalnie trochę zakopci ale zapala normalnie

Nie ma to jak FORTSCHRITT

53

Odp: Ciężkie pierwsze odpalanie

Dzięki za odpowiedź, chyba spróbuję podnieść dawkę rozruchowa może coś pomoże. Szkoda mi wydawać kasy na remont pompy mam inne wydatki w tej chwili ale może by pomogło. 
Jutro coś spróbuję dziś nie było czasu.

54

Odp: Ciężkie pierwsze odpalanie

Pamiętaj że pierścienie po wymianie musza się dotrzeć a na to trzeba chociaż 100 motogodzin , dlatego nie uszczelniają kompresji i czego wynikiem będzie słabszy rozruch.

55

Odp: Ciężkie pierwsze odpalanie

Tak wiem o tym jak na razie czekam aż się trochę dotrze bo może nie warto nic ruszać dopiero zrobił ok 10 mth także jeszcze troche dmucha odmą jak się rozgrzeje. Po pierwszym odpaleniu dmuchał bardzo mocno teraz coraz mniej.

56

Odp: Ciężkie pierwsze odpalanie

Przestawiałem zapłon oraz dawkę rozruchową we wszystkie strony i nie było nic lepiej także postanowiłem aby się jeszcze dotarł.
Teraz walczę z hamulcami pedał jest dopiero za drugim razem, jak wyregulować przednie szczęki hamulcowe bo chyba mają za duży luz i dlatego pedał za drugim razem.

57

Odp: Ciężkie pierwsze odpalanie

jeżeli regulatory nie pordzewiały to jest w bębnie taki otwór przez który śrubokrętem reguluje się rozpieraki a jak nie to zdejmij bęben i masz na wierzchu regulator którym ustalasz szczelinę miedzy bębnem a okładziną na wiosnę czeka mnie to samo

Nie ma to jak FORTSCHRITT

58 Ostatnio edytowany przez Krzysiek (2020-01-29 04:27:21)

Odp: Ciężkie pierwsze odpalanie

Tomekj86 napisał/a:

Przestawiałem zapłon oraz dawkę rozruchową we wszystkie strony i nie było nic lepiej także postanowiłem aby się jeszcze dotarł.
Teraz walczę z hamulcami pedał jest dopiero za drugim razem, jak wyregulować przednie szczęki hamulcowe bo chyba mają za duży luz i dlatego pedał za drugim razem.

A masz regulator wyprzedzenia kąta wtrysku przy pompie? Wiesz taki walec przy sprzęgle...
Jak masz  to może on być przyczyną padł u wariuje... wywal...

59

Odp: Ciężkie pierwsze odpalanie

Nie mam regulatora kąta wtrysku, są takie jakby widełki na sztywno.
A jeśli chodzi o hamulce to nie kojarzę żadnych otworów w bebnie, kolego jak regulował to ściągał bęben, rozpychał szczęki i na dole wtedy mówił że wykręcał na gwincie rozpierak ale było to możliwe dopiero po rozciągnięciu szczęk.

60

Odp: Ciężkie pierwsze odpalanie

Wczesną wiosną to było. Obornik dzień wcześniej rozrzucony, pługi do helmuta zapięte, zatankowany, pobudka o piątej i w step jak to MarekP mówi. Zaorałem 1 ha - nic się nie dzieje. Zacząłem drugi, słyszę coś puka, klepie. Coś w silniku. Pług do góry i do domu. Miska w dół, wał pękł. Na wykorbieniu pod czopem korby.
Zaorałem belarusem. Co dalej ? Kupować wał ? Nowy chiński czy DDR używkę ? To kusi, to nęci, no i czas leci.
Pod płotem od 23 lat stał ZIŁ ciągnik siodłowy z silnikiem IFY. Raz był przepalony, piętnaście lat temu. Wał w nim był dobry, a reszta ? Uszczelki, uszczelniacze, sekcje pompy wtryskowej itd ? Pamiętam jak mnie odwiedzili Panowie Kociurscy. Widzieli ZIŁA pod płotem. Pan Maciej pyta jaki ma silnik ? IFA. Do ziłków były kładzione najlepsze silniki ! To mi się utrwaliło w pamięci. Dzwonię do Piotra, mówię co i jak, kłaść, nie kłaść ? Ryzyko jest. Może się udać albo nie. Zaryzykowałem. Kupiłem uszczelki, uszczelniacze na wał itp . Czy on się jeszcze kręci ? Lina, belarus i na zaciąg. Rozrusznik zdemontowałem lata wcześniej, dwie rurki ciśnieniowe kumpel pożyczył w żniwa do kombajnu, ale paliwo w zbiorniku było. Nawet ręczną pompką paliwa nie pompowałem, bo chciałem tylko zobaczyć czy się obraca. Na dziesięciu metrach zapalił. Na dwóch cylindrach. Szok !
Wjechałem pod warsztat, założyłem brakujące rurki, zalałem wodą, dolałem paliwa, dopompowałem powietrze, założyłem akumulatory. I ostatnia rundka. Jechałem i miałem łzy w oczach. Za pół godziny go z bebeszę, bo czasu mi nie wystarczy żeby z powrotem  poskładać. Kumpel filmik dla potomności nagrywał.
Wiadomo "prawie" to samo. Ale inna miska olejowa ze smokiem i wymiennikiem ciepła, koło zamachowe, pokrywa rozrządu, koło pasowe na wale, wszystkie kolektory, łapy, itd.
We dwóch pięć dni. Obrobił wiosnę, pożniwne, jesień i nic złego się nie dzieje. Oleju nie bierze, chmury nie wali, pali od "kopa" o niebo lepiej niż mój "po generalnym remoncie" wykonanym osobiście. Wtryski nie ruszane, nigdzie się nawet nie poci
23 lata pod płotem, raz odpalony 15 lat temu. Czy można sobie wyobrazić cięższe odpalanie ? Co Wy na to Panowie ?