Ja chorowałem co roku jak małe dziecko, tym bardziej że mam małego brzdąca który co tydzień z przedszkola coś przynosi. Mój kolega powiedział tak- szklana na noc i wszystko przechodzi.
Zaopatrzył mnie w 3 butle aroniówki, i jak czuje że coś mnie łapie to dwie lufy przed snem, i rano wstaje zdrowy, w pracy często stoimy na ulicy i nas zwyczajnie przepiździ i potem zaczynam nosem pociągać, lufy i jak ręką odjął
A dwa tygodnie temu synio przyszedł z przedszkola z jelitówką, chorował dobre 3 dni, oczywiście ja złapałem po nim, poleciało z góry i z dołu, przyjechał kolega który wcześniej mnie poratował z lekarstwem- orzechówką, nalał pół szklany i każe pić, stało mi pod gardłem, ale potem poprawiłem dwa razy i poszedłem palulu, rano tak jakby ręką odjął, i tak właśnie radzę sobie z chorobami, łącze przyjemne z pożytecznym
W końcu się udało...............
Rolnik hobbbysta ( zmieniam hobby na wino kobiety i śpiew
Specjalista od "burz"
![smile](https://forum-fortschritt.pl/img/smilies/smile.png)