Stop wyzyskowi rolników - protest. (Strona 4 z 23)

Ja nadal rozwijam produkcję mleka ,jak na mleku by coś się chwiało to zawsze mogę zmienić kierunek na bydło opasowe. Dobrych gleb mam w sumie 12-13 hektarów ,reszta w większości piaski no i kilka hektarów łąk na przeciwko gospodarstwa które użytkuje jako pastwiska ,więc w moim przypadku nie bardzo  widzę inny kierunku niż bydło. Co do kupowania Polskich produktów ,jak wspomniałem wcześniej art spożywcze kupuje Polskie ,i zakupy robię w niedużych prywatnych sklepach. (do biedronek ,lidlów itd nie zaglądam.) Jeżeli chodzi o zakup Polskiego sprzętu to mówię wprost Nie stać mnie. Gdyby przykładowo ursus 1614 kosztował tyle co 323 to pewnie bym go kupił a tak zwyczajnie nie stać mnie wyłożyć około 50 tys na taki traktor a zadłużać się kredytem na mniej więcej 30 letni ciągnik to też nie bardzo mi odpowiada.
Sławek możesz dopisać w pierwszym poście kupowanie w Polskich sklepach ,zagraniczne sieci zarabiają tutaj krocie głównie na towarze ściąganym z zagranicy a nawet podatków w Polsce nie płacą.

No właśnie Papej jedyny problem jaki ma to ludzie do pracy.  Płaci dobrze ale co z tego jak ludzie nie chcą robić. Ostatnio dwie babki na truskawki przyjeżdżały ponad 50km i to im się opłaciło

A dlaczego takie różnicowanie ludzi ? ,ze względu na narodowość ? Każdy jest człowiekiem i jeśli robią to samo to powinni pracować jednakową ilość godzin.

Tak samo jak cieszą się nasi gdy pracują u Niemca czy Francuza...

tylko Ukraińca trzeba przenocować i tu jest problem. dom mały rodzina ledwo co sie miesci nie wspominając juz o obcych. jak uda sie poddasze zagospodarować to pomyśle o ukraincach tylko trzymać obcych w jednym domu to tez troche strach
Wiesz czy taka stawka ubezpieczenia jest tez dla polaków?
Jakie są stawki godzinowe dla pracowników przy zbiorach w waszych okolicach?

Strach nie strach. To już nie te czasy. Kiedyś byli najmowani i mieszkali z nami, wszystko dobrze, ale byli tacy co nóż pokazali po wypłacie i mówili na odchodne, żeby nikt ich nie szukał, bo wszystko spalą. Jak się później okazało zginęło radio samochodowe i jakiś koc. Kochane lata 90-te
Byłem wtedy dość mały, ale ogólnie dobrze wspominam ich. Szczególnie ukrainki , jak myły się w lecie pod studnią. Wstyd nie istniał :walka:

nom taki domek holenderski to nie głupi pomysł.

Zależy z kim rozmawiasz. Ja miałem przykład w paszarni na ilość 50 ton i 10 zł więcej. Nie mówię że dostaniemy 50 czy 100 zł więcej bo to nie realne. To samo z nawozami czy środkami ochrony roślin. 50 zl na tonie nawozu to już się zbiera. Zakupy maszyn , można lepiej wykorzystać drogie maszyny takie jak kombajn . Wiadomo że nie wszystko złoto co się świeci,  nie wszystko jest idealne, to była opcja na obniżenie kosztów a nie sposób na całe zło.

Tak czytam i czytam o tym waszym pomyśle....
Żeby to miało sens trzeba mieć dużo jednakowego towaru. Jak to zrobić? Jeden dzień deszczu i mamy połowę mniej towaru dobrej jakości np 150t i 150t pszenicy bez białka. Miało być 300t by  mieć o czym rozmawiać z odbiorcą ....
Zresztą mam kolegów którzy mają sami po 300-500-1000t i w żadne układy się nie pchają.
Ceny skupu mamy takie same za nawozy i chemię płacimy prawie tyle samo  nie raz porównujemy faktóry by mieć pewność że sprzedawcy nas w h...a nie robią.   Jedyne co to mają tańsze paliwo....