Tak jak Koseś pisze....
Spotkanie miało miejsce w Chojnicach. Start 16, koniec tuż przed 20.
Na początku przez około 40 min mówił o swoich osiągnięciach....
Potem były pytania i odpowiedzi.
Czego możemy się spodziewać podkreślam spodziewać...?
Wszystkiego i niczego.
Chcą wprowadzić mechanizm regulujących choć trochę ceny płodów rolnych ( coś podobnego jak miało miejsce z jabłkami jesienią )
W Waszawie ma powstać giełda rolna taka jak w paryżewie i szikago
W Gdańsku terminal cukrowy
i być może zbożowy ale jest problem z miejscem...
Co do dopłat nie ma co liczyć na jakieś zrównanie dopłat.... po 2020 trzeba się liczyć z lekką zniżką, minister mówił że powinny zostać na obecnym poziomie (zniżka to moja interpretacja jego wypowiedzi )
Jednym z celów jakie sobie stawia jest eliminacja z naszego rynku soi z USA. I przejście na nasze białko.
O wiatrakach zapomnijcie....
O elektrowniach słonecznych też...
Bio gazownie ministrowi się podobają
W ciągu miesiąca dwóch przez sejm przejdzie ustawa ułatwiająca życie tym którzy mają problem z sąsiadami którym śmierdzi. Do 200 djp obory chlewnie stajnie budujemy jak garaż. Po przekroczeniu 200 budujemy na każdą sztukę djp o 1 m dalej od budynków mieszkalnych.
Co do wszelkich problemów ze zbytem Ardanowski mówi zakładajcie spółdzielnie sprzedawajcie razem.....
Z wypowiedzi Ardanowskiego oraz z tego czego oczekują od niego rolnicy którzy się tam zebrali wynika jedno.... może trochę przesadzę ale wynika że największym problemem polskiego rolnika jest drugi polski rolnik.....
Jako przykład mogę podać problem z sali. Jeden wstał i sapał że importujemy zboże z Ukrainy ( ja go rozumiem ) i chwilę później inny gość wstaje i ma pretensje że minister nie pozwolił na zwiększenie importu z Ukrainy..... Jeden to producent zbóż a drugi to producent świń który musi dokupić paszy....
Ardanowski się śmiał i sam podał podobny problem ze znakowaniem jedzenia w sklepach.
Ktoś podrzucił jakiś czas temu pomysł znakowania ( chyba Kołodziejczak ) Minister powiedział że sprawę przemyśli wybada.... po tygodniu była u niego delegacja rolników z pod Radziejowa. Są producentami cebuli i ich towar jest pakowany w Polsce w holenderskie opakowania i idzie do Japonii. Po wprowadzeniu nakazu znakowania interesu nie będzie, bo Japończycy chcą tylko holenderską cebulę....
Mówi że takich problemów jest masa. Jako kolejny przykład podał dopłaty. Jak powiedział jednym podpisem może zwiększyć dopłaty bezpośrednie o 15-20%. Zlikwidować wszystkie PROWy i całą kasę dać na dopłaty. I pyta czy będziecie zadowoleni? Czy wszyscy będą zadowoleni?
Inny temat.
Ochrona naszego rynku przed......
Mówi że nie opłaca się nam robić blokad towarów np z Litwy. Była afera z litewskim mięsem zablokował na kilka dni przywóz mięsa.... Przyjechali Litwini i powiedzieli że my przywozimy do nich 11 tyś świnek a oni nam 2tyś . I jak bedziemy robili problemy to oni też zaczną..... I tak jest ze wszystkimi towarami.
Do do zatrutego mięsa z Barbadosu to ten i tamten powie że trzeba taką wyspę zblokować ale.... ta wyspa jest byłą kolonią Belgi a kraje które miały kolonie w mogą ściągać towary do UE jak chcą czyli musielibyśmy zblokować Belgię...
Twierdzi że trzeba edukować konsumentów by zwracali uwagę co kupują... ale mówi że mu ręce opadają jak widzi ludzi ładujący do kosza parówki za 6zł/kg i inny syf i na to wszystko kładą zgrzewkę najtańszego piwa. Pyta jak takich baranów edukować?
Zrobił akcję i opublikował zestawienie zakładów które importują mięso. Wyszło że niedaleko mnie jest zakład który nie kupuje w ogóle polskiego mięsa i ma hasło wędliny z Kaszub.....
Zakłady gzela......
Tak wielkim skrócie..... generalnie bardzo dobrze mi się go słucha. To chyba pierwszy minister rolnictwa którego mi się chce słuchać. Zobaczymy co jeszcze wymyśli i jak to się przełoży na rzeczywistość. Nie ma co liczyć na cuda.