Bardzo dobrze mnie zrozumiałeś tekila. Mam takie marzenie.
Androl trafnie ujął problem, identyfikacja z krajem w którym się żyje.
Dziękuję Piotrze za dobre słowo. Nie wykluczam, że we mnie też płynie jakaś część żydowskiej krwi. Może moja praprapra babka dała jakiemuś żydowi za komorne. Być może. Dużo się działo w naszej historii. Słowianina 100 % byłoby ciężko znaleźć. Staram się patrzeć i oceniać realnie co się dzieje. Może to wyglądać na obsesję ale chyba nią nie jest. Gdyby sytuacja w naszym kraju była inna, moja ocena też byłaby inna, mniej obsesyjna.
Mamy chyba świadomość co do problemów z naszymi sąsiadami i z żydami na dokładkę albo przede wszystkim.
Nie czepiam się Ukraińców mimo że jest ich u nas ok dwóch milionów i mimo burzliwej historii. Na razie nic od nas nie chcą. Czwarta Rzesza ma się świetnie i idea poszerzenia przestrzeni życiowej na wschód jest u nich nadal aktualna. Jedynie metoda jej zdobycia się zmieniła, zamiast zbrojnej - ekonomiczna. Rosja ciągot imperialnych też się nie wyzbyła. Na razie robi co może, czyli destabilizuje coś co i tak stabilne nie jest. I największy kłopot na dziś, roszczenia żydowskie. Moim zdaniem koligacje rodzinne najważniejszych (decyzyjnych) osób w Polsce z ww nacjami jest zbyt ryzykowne. Co nie znaczy że ktoś bez tych powiązań będzie uczciwy do bólu. Bedzie wypełniał powierzone obowiązki wobec narodu polskiego wzorowo. Aż taki naiwny nie jestem. Za pieniądze ksiądz się modli, za pieniądze lud się podli. Od czegoś trzeba zacząć, bo obecny system doprowadził Polskę na skraj przepaści. Chcę wyeliminować ryzyko związane z podatnością osób decyzyjnych na wpływy (poprzez powiązania rodzinne) środowisk nam nieprzychylnych lub wręcz wrogich. O swoje interesy musimy dbać sami, nikt za nas tego nie zrobi. Jak bym to ustawił gdybym mógł ?
Cztery osoby w państwie. Prezydent, premier, marszałek sejmu i senatu. Mąż, żona, ojciec, matka i dziadkowie (dwa pokolenia wstecz) są lub byli narodowości polskiej. Szefowie resortów: spraw zagranicznych, obrony narodowej, spraw wewnętrznych, sprawiedliwości, zdrowia, kultury, nauki i szkolnictwa - jedno pokolenie wstecz jw. Zasady te powinny być zapisane w Konstytucji, żeby nie było żadnych wątpliwości czy wystawiać jako partia tego akurat kandydata pod głosowanie czy też nie. Sejm, senat, bardzo proszę. Jaki przekrój społeczeństwa, tacy jego przedstawiciele. Nawet nie razi mnie zagwarantowane ustawowo miejsce w parlamencie dla przedstawiciela mniejszości niemieckiej. Jest mniejszość, niech ma przedstawiciela.
Nie może być tak, żeby mniejszość niemiecka, żydowska, czy jakakolwiek inna zainteresowana wywierała decydujący wpływ na nasze życie oficjalnie lub zakulisowo. Tu nadal, jednak, o dziwo, jeszcze jest Polska.
Dla zobrazowania naszej smutnej rzeczywistości wstawiam link. W nim jest kilka wątków poruszonych. Przykład jak inne nacje potrafią dbać o własne interesy, kłopoty dr Ewy Kurek w USA, postawa hierarchów kościoła katolickiego, zachowanie polskich dyplomatów i prezydenta A Dudy. Z takich i im podobnych powodów moje propozycje zmian.
https://www.youtube.com/watch?v=LMvIKnWY32w