No więc Panowie, sprawa pierwsza. Sprężyna powrotna sprzęgła. Jest zamocowana pod wysprzęglikiem do siłownika pneumatycznego. Musi być naprawdę zdrowa, żeby cofała dźwignię sprzęgła do końca. Cofa też tłoczek w wysprzęgliku do pozycji zero. Od tego momentu można dopiero prawidłowo ustawić łapki na sprzęgle.
Druga kwestia.
Zapchany filtr w zaworze oleju. Nie wiem jak fachowo ten pier**l się nazywa, mogę powiedzieć gdzie on jest i co w nim jest bo fotki mi wcięło. Jest obok prawej przedniej poduchy kabiny, 4 cm od niej w stronę skrzyni. Dochodzą do niego cztery przewody olejowe a z jednego tylnego króćca wychodzi trójnik. Od przodu ma śrubę na płaski klucz (ok 27 mm.) wkręconą już w zwykły sześciokąt (tak ze 36 mm.). Trzeba całość wyjąć, te dwie śruby wykręcić i tam jest filtr. To dużo powiedziane. Średnicy ma ze 4-5 mm., składa się z dwóch siatek gęstej i rzadszej. Wygląda jak kapsel od piwa tylko pięć razy mniejszy. Wciśnięty jest w sześciokątną końcówkę dyszy. Na oko prawie nie widać że on tam jest. Siedzi tylko na wcisk w takiej małej miseczce. Delikatnie podwadzić czymś ostrym żeby siatki nie pogiąć - wyjdzie. Przemyć, przedmuchać i delikatnie wcisnąć tam gdzie był. Dysza na której siedzi filtr, daje olej na przewód który idzie na pompę sprzęgła. U mnie filterek zaj..... był na zero. Pompa sprzęgłowa nie dostaje oleju i dlatego takie cuda się dzieją. Teraz sprzęgło chodzi lekko i precyzyjnie.
Wg. katalogu tab.3610 poz 41.
Powodzenia