1 atm zamiast 3atm (Strona 1 z 5)

zaworek u góry?
jest tam coś takiego w filtrze siatkowym?

U góry filtra siatkowego (jak dobrze rozumiem nazwa "siatkowy" określa nie bąka lecz ten drugi filtr... ten co najczęściej jest papierowy)... tam u góry masz taki zaworek przelewowy który w razie zapchania filtra przelewa górą olej nie powodując zgniatania go. Natomiast nie powinien on powodować takiego spadku ciśnienia bo nawet jakby górą się przelewało i nie było filtrowane to wchodzi w końcu do magistrali. Więc czy przez filtr czy zaworem to raczej ciśnienie skoczyć nie powinno.

Ja bym z tych prostych usterek bardziej się skłaniał ku zaworowi ciśnieniowemu (taka śruba po lewej stronie podstawy filtrów (pod bąkiem). Jak ją wykręcisz to ci wyskoczy sprężyna i będzie tam kulka. To ona może być winna braku ciśnienia (np jakiś syf pod nią podszedł i nie może docisnąć się do gniazda).... ale od razu mówie włożenie tego na założonej podstawie wymaga gimnastyki

ja dałem pompe do PiotraK.

Na zimnym miałem prawie 6.. na gorącym 0.8 do 1.4. Myślałem że remont mnie czeka. Przy wymianie oleju zdjąłem mise i wykręciłem pompę (przy okazji obejrzałem panewkę i się okazało że ok).
PiotrK zregenerował pompę (wstawione nowe wałki). Koszt koło 350 zł.

Teraz ciśnienie na zimnym 5.5 ... na gorącym przy 700 obr. spada do 4.5 Jestem happy

Ogólna rada przy naprawie ciśnienia - kolejność:filtry,pompa,rozrząd,wał... chyba że np widziałeś panewki wału i wiesz że bida. Przy okazji zajrzyj tu http://fortschritt.p2a.pl/viewtopic.php?id=537&p=2 i jest tam cała historia ze zdjęciami. Możnaby z tego poradnik zrobić

jeżeli pompa to co - do regeneracji?---- tylko gdzie?

to nie takie proste- 250 km. może znajde coś bliżej?

ja wysyłkowo to zalatwiłem... kurier priorytetem kosztował coś koło 45 zł.... dzwonisz.. umawiasz się na naprawę i oni czekają na paczkę, robią i odsyłają za pobraniem. Dwa dni i masz pompe. Cena naprawy zależy oczywiście od zużycia. Ale lepiej zrobić póki da się zregenerować po pompy nie da się zamienić bo jest dopasowana do silnika (tzn się da ale koszty rosną strasznie)

Mój ojciec tak zrobił pojechał 620 km po rozrusznik do panów  z pszenna odwiedził ich i rodzinę na śląsku wracając do domu gość przytarł cały bok w samochodzie

dobrze ze tylko bok a nie tatę

Dokładnie Tatko ma racje. Nie ma co się zrażać jednym wypadem. Ja rocznie tygodniowo robie ponad 1000 km (mój golfik 3 ma 316 tyś ) i miałem jak dotąd trzy (na szczęście drobiazgowe) stłuczki.. wszystkie nie dalej niż 3 km od domu :]  nie ma na to mądrych...

i nie ma co się blokować przed dalszymi wyjazdami... nasza Polska (ba.. cały świat!) jest zbyt piękna i życie zbyt krótkie żeby się zamykać w swoim obejściu