Odp: Uprawa bezorkowa
Panowie mam to pismo postaram sie zrobiś skan ale tylko na skrzynkę wysyłka ale to dopiero w przyszłym tygodniu jak dostane sie do skanera
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Forum Fortschritt i IFA » Pokój do pogawędek » Uprawa bezorkowa
Strony Poprzednia 1 … 6 7 8 9 10 … 128 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Panowie mam to pismo postaram sie zrobiś skan ale tylko na skrzynkę wysyłka ale to dopiero w przyszłym tygodniu jak dostane sie do skanera
cyfrówki nie masz?
łykasz piwko żeby reka sie nie trzesła cykasz fotke i już.......
Ja tak od wieków skanuję...... 5Mp wystarczy jak cos poważniejszego to ze "statywu"
Piłeś - nie siadaj przed komputerem
Ciekawa jest jeszcze taka koncepcja uprawy no może tylko siewnik z tyłu i na gotowca.
http://www.youtube.com/watch?v=6bgSpE7z7KI
Tak tylko jaki byku to tacha ... Ale na rototillera to mam chętkę .
rototiller to po ludzku chyba glebogryzarka?
Siewnik zapiąć do niej na moim polu to by były niezłe efekty bo jak trafi na kamień to wyskakuje w górę
Raz mi już końcówkę wałka ukręciła. To idzie wolno, mocy trzeba dużo i pługa nie zastąpi.
heh. chciałem wrzucić na jakiegoś sendfila tą gazetę ale dupki mają całe pismo oznakowane moim imieniem i nazwiskiem, łącznie z sygnaturami i wpisem we właściwości pliku. Nie chce rydzykować bo z mojego numeru zamówienia wynika że moje jest dziesiąte na całą Polskę... niech Pietia pstryknie fotki będzie bezpieczniej.
Co do treści to dużo jest teorii, mało reklam i kołomyjów...
Jak tak to zabezpieczyli to musi być niezły komercyjny chłam.
treści nie czytałem jeszcze ale 56 stron z czego może 10% objętości to reklamy. Jak na taką proporcje to dość dobrze.
Reklama jeszcze w treści może być, jak już kupiłeś to teraz przeczytaj i opowiedz nam co tam mądrego napisali
Mi zeszły dwuletnie i to właśnie w rzepaku...
rototiller to po ludzku chyba glebogryzarka?
.
Glebogryzarka to bardziej cyclotiller, a roto to brona rotacyjna, genialne narzędzie na moje grudy, a i kamienia się nie boi.
Bronę wirową kamienie zablokują, mam i już nie raz musiałem z zębów jej wyciągać, a mocy trzeba jeszcze więcej niż do glebogryzarki. Jest dobra ale po pługu.
Dario napisał/a:rototiller to po ludzku chyba glebogryzarka?
.Glebogryzarka to bardziej cyclotiller, a roto to brona rotacyjna, genialne narzędzie na moje grudy, a i kamienia się nie boi.
Glebogryzarka to raczej rototiller kojarzy mi się z rotorem który pracuję w poziomie . Tylko że zamiast zagiętych noży są zęby podobne do tych od zwykłej brony . Cyclotiller kojarzy mi się z "cyklonem" czyli wirem , czyli popularną broną wirnikową .
mniejsza o to jak to się nazywa.
Tu macie ciekawy link http://karnet.up.wroc.pl/~zimny/uprkons.html
http://www.farmer.pl/drukuj/37813.html
Chłopaki znalazłem ciekawy artkuł w necie
Bezorkowa kultura dżdżownic
Uproszczona uprawa roli może być ciekawym rozwiązaniem dla rolników szukających sposobów na zmniejszenie kosztów. O tym niezwykłym sposobie obróbki ziemi mówił na konferencji, zorganizowanej w Minikowie, pan Thibault Perrier, właściciel firmy Agri Consult z Leszna, stosujący taką technologię.
Pan Thibault Perrier jest rolnikiem pochodzącym z francuskiego wielopokoleniowego gospodarstwa. Swoją wiedzę praktyczną zawdzięcza przede wszystkim innym rolnikom i czuje moralny obowiązek dzielenia się tymi doświadczeniami. Przy stosowaniu technologii uproszczonej zadajemy sobie pytanie – czy orka jest konieczna dla utrzymania gleby w dobrej kulturze?
Praktyka prelegenta pokazuje, że wręcz przeciwnie – głęboka orka niszczy dżdżownice i utworzone przez nie korytarze, które mogłyby być wykorzystane przez korzenie roślin uprawnych. W glebie istnieje żywa „cywilizacja”, chociaż tego nie widzimy. Dżdżownice pracują nocą i wychodząc na powierzchnię ziemi potrafią wciągać do gleby nawet całe liście. To właśnie one i inne organizmy glebowe mogą z powodzeniem zastąpić pracę pługa, co znacznie zmniejszyłoby koszty uprawy.
Jednak aby efekt systemu bezorkowego był widoczny, potrzeba co najmniej kilku lat prowadzenia uproszczonej technologii uprawy, skorelowanej ze stosowaniem międzyplonów i odpowiedniego płodozmianu. Na odbudowę życia biologicznego w zdegradowanej glebie potrzeba czasu. Dlatego uprawa bezorkowa musi być ściśle powiązana z wnoszeniem biomasy. Aby dostarczyć pożywienie organizmom glebowym, a tym samym zwiększyć zawartość próchnicy, trzeba do gleby wnieść pokarm w postaci resztek pożniwnych i poplonów. Pan Thibault szatę roślinną na powierzchni pola porównał do dachu na domu.
Jeżeli dom nie ma dachu, to jego mury i całe wyposażenie niszczeją. Podobnie jest z glebą, która bez szaty roślinnej ulega degradacji. Poplony lub międzyplony budują „dach”, który chroni przed erozją, ogranicza parowanie wody, wnosi substancję organiczną, poprawia strukturę, dostarcza azotu (uprawa motylkowatych), hamuje rozwój chwastów, a przede wszystkim – rozwija życie biologiczne w glebie.
W uproszczonych technikach uprawy (UTU) bardzo ważny jest również odpowiedni płodozmian, tzw. 2x2. Polega on na tym, że w ciągu 4 lat mają następować cztery rośliny: dwie jare, a następnie dwie ozime. Jednocześnie powinny to być dwie rośliny jednoliścienne i dwie dwuliścienne. Oto przykładowe zmianowanie:
- groch (roślina jara i dwuliścienna),
- rzepak ozimy (roślina ozima i dwuliścienna),
- pszenica ozima (roślina ozima i jednoliścienna),
- kukurydza (roślina jara i jednoliścienna).
Budowa takiego zmianowania służy przede wszystkim do niszczenia chwastów charakterystycznych dla roślin jednoliściennych w uprawach dwuliściennych i na odwrót.
Thibault Perrier prowadzi od 2002 roku gospodarstwo rolne pod Lesznem o powierzchni 1 000 ha. Od 2005 roku stosuje w pełni trzy wyżej opisane zasady UTU (uproszczona uprawa, poplony, płodozmian). Kiedy przejmował gospodarstwo po dawnych PGR-ach, pH gleby wahało się od 4,5 do 5, natomiast zawartość próchnicy wynosiła 0,6–0,7 proc.. Była to prawie pustynia, gleba bez życia biologicznego. Wydawało się, że koniecznie trzeba pola wapnować, i to najlepiej co 4 lata. Jednak pan Thibault nie wapnował swoich gleb i nie nawoził nawozami organicznymi, ponieważ nie posiada produkcji zwierzęcej. Zastosował natomiast na swoich polach UTU.
Zmotywowały go do tego następujące czynniki:
- ograniczenie kosztów produkcji (np. znacznie mniejsze zużycie paliwa);
- stosowanie trwałego systemu produkcji, który pozostawia dla następnych pokoleń podstawowy warsztat rolnika (czyli biologicznie czynną glebę) w dobrej kondycji;
- możliwość skorzystania z dopłat unijnych.
Bez wapnowania i wprowadzania nawozów organicznych już w 2009 roku próby glebowe wykazały podniesienie odczynu do 7–7,5 oraz zawartość substancji organicznej na poziomie 2–2,5 proc.. Wzrosły również plony (np. pszenicy ozimej z 3 t/ha do 7–8 t/ha), natomiast znacznie obniżyły się koszty paliwa (o połowę w porównaniu z uprawą tradycyjną).
W swoim gospodarstwie Thibault Perrier używa dwie podstawowe maszyny, które wykonują 90 proc. prac polowych: compil i strip-till.
Compil jest agregatem podorywkowym używanym po żniwach. Zdecydowanie różni się od tych, które są na naszym rynku. W tej maszynie lemiesze lub sztywne zęby zastąpione są łapami ubijającymi glebę. Dzięki temu spód warstwy uprawianej przez agregat jest pofalowany i przypomina pudełko do jajek, co pozwala na równomierne wsiąkanie wody. Łopatki uderzają i zrywają ziemię zapobiegając tworzeniu się podeszwy płużnej, czego nie potrafią standardowe agregaty z lemieszami. Głębokość pracy można regulować w zakresie od 3 do 12 cm. Rolnik zamontował przed agregatem zbiornik na nasiona, z którego wysiewa rzutowo poplony i zboża. Compil przygotowując podłoże i wyrównując pole jednocześnie miesza wysiane nasiona z glebą.
Zestaw strip-till (połączenie głębosza i wału) używany jest do pasowej uprawy rzepaku, buraków, kukurydzy i słonecznika. Rośliny te wsiewane są bezpośrednio w międzyplon, w rzędy co 45 cm dla rzepaku i buraków oraz 75 cm w przypadku kukurydzy i słonecznika. Urządzenie spulchnia glebę w rzędzie na szerokość 5 cm, ubija ją, a następnie wysiewa nasiona. Ułatwia to zakorzenienie się kiełkujących roślin i daje im lepszy dostęp do głębszych zapasów wody i składników nawozowych. Siew bez uprawy ziemi bezpośrednio w poplon umożliwia utrzymanie wilgotności gleby i ogranicza wzrost chwastów między rzędami. Do agregatu można dołączyć siewnik nawozowy, który wysiewa nawóz za zębami głębosza.
W poplonach rolnik uprawia mieszanki trzech lub czterech gatunków roślin (najczęściej słonecznik, białą rzodkiew, facelię, koniczynę czerwoną, bobik, owies). Gęsto zasiane mieszanki są bezpieczniejsze od upraw jednogatunkowych, ponieważ mniej uzależnione od warunków pogodowych.
W momencie wysiewu rośliny głównej w międzyplon wygląd pola jest nieciekawy, ale po zacienieniu rzędów plantacja prezentuje się już dobrze. Pan Perrier twierdzi, że nie ma reguły: pole nie jest podobne do pola, ani rok do następnego roku. Uważa, że dobry zysk z plantacji polowej w równej mierze zależy od warunków atmosferycznych, gleby (na którą rolnik może wpływać) i od samego rolnika. Wykładowca podkreślał, że podstawowym narzędziem rolnika jest łopata. Powinien on raz po raz robić profile glebowe i obserwować rozwój życia biologicznego, aby wiedzieć, jakich zabiegów jego gleba potrzebuje.
Perrier widział we Francji profil glebowy pola uprawianego metodą UTU przez 15 lat i był zadziwiony ilością dżdżownic i korytarzy w glebie. Rzeczywiście – dlaczego rolnik ma ponosić nakłady na orkę niszcząc przy tym dżdżownice, skoro właśnie one mogą zastąpić pług? Jeżeli przy tym dostarczy dżdżownicom niezbędnego pożywienia w postaci obumarłych roślin, to gleba szybciej wzbogaci się w próchnicę, a więc stanie się żyźniejsza.
Uproszczony system uprawy zdecydowanie różni się od tradycyjnych metod, których się nauczyliśmy i ciągle praktykujemy. Jednak kiedy na zakończenie prezentacji pojawiło się zdjęcie pola zaoranego w ostrą skibę, to oczyma wyobraźni zobaczyłam wyjałowioną, pozbawioną życia biologicznego glebę... Pomyślałam wówczas: czy my przypadkiem ciągle nie chcemy poprawiać natury?
Maria Sikora
KPODR Minikowo
"Głowa do góry,najgorsze jeszcze przed nami"
A tutaj adres ich strony:
Mnie ciekawi jedno, że napisane jest, że agregat pracuje 3-12cm to mimo wszystko podeszła będzie się robić moim zdaniem. Chyba, że faktycznie dżdżownice później spulchnią głębiej. Zależy na jakiej ziemi, tak domniewam. Sam myślę żeby orać jak najpłycej a w zamian spulchniać głęboszem z doprawieniem górnej warstwy po żniwach.
poniekad zgodze sie z tym co pisze w tym artykule ze trzeba wprowadzac jaknajwiecej masy zeby robic pruchnice, ale za pruchnice odpowiadaja w wiekszej mierze mikroorganizmy i i je trzeba dbac regulujac odczyn. Jakos mi sie nie chce wierzyc ze ph samo sie podniosło i w to ze orka bardzo niszczy dżdzownice. wyciagcie sobie jedna z ziemi to po kilku minutach wejdzie tam znowu wiec co z tego ze pług wydobedzie je na powierzchnie. Ja tez kupuje głebosz, ale na piaskach jak ktos ma to nie radze go uzywac tam podeszwa jest dobra
Panowie tak się patrzę na swoje pola po pługu a na pola co robiłem bezorkowo i powiem że po pługu nie ma w tej chwili polotu ... pola przez miedze czy przez drogę więc ziemia raktycznie ta sama ... co prawda i nie prawda w sumie nie wiem po metodzie uproszczonej to nawet w totalnym błocie nie wpadniesz głębiej jak było uprawiane czyli te max 20 cm a jak chcesz głebiej zakopac maszynę to chyba koparką więc podeszfa płużna jak asfalt ... albo lepiej fakt rzepaki ładniejsze zdecydowanie po orce ale jęczmiona to się nie umywają a sianę 2 tygodnie później niż moje ... sam się nad tym zastanawiam i chyba tylko pod rzepak bedę orał
Strony Poprzednia 1 … 6 7 8 9 10 … 128 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Fortschritt i IFA » Pokój do pogawędek » Uprawa bezorkowa
Forum oparte o: PunBB 1.4.4
Configured by: Michal Pukalo