GG FORUMOWE (Strona 87 z 592)

Kumpel miał sytuavje tego typu jz przyszedł do niego gośc z wioski żeby kupił od niego pole, dogadali się do ceny wpłacil mu zaliczke koło dychy , calość miało wyjśc z 50 ale dogadali sie na raty w ciągu 2 lat na splate. odbyo to się bez notariusza, w miedzy czasie gdy już polowa ziemi była spłacona do tego kolegi przyjechal facet z drugiej wioski że kupil wlasnie te samo pole i pokazal mu akt notarialny . skończyło się to w sądzie , w sumie ten mój kolega został bez tego pola a gościu od którego je kupil oddaje pieniadze ratami. Także jak sie okazuje taka umowe sobie można  czasami tyłek podetrzeć.

Panowie mam takie pytanie nietypowe a mianowicie kto jest właścicielem rowu melioracyjnego który biegnie w granicy a konkretnie środek rowu jest niby granią a skarpy są w polach po obu stronach.

No właśnie nie wiem jak jest do końca ale jak tyczyłem działkę to geodeta na mapie z geodezji miał ten odcinek wydzielony z mojej i sąsiadowej działki.

Chodzi mi o to że sąsiad chce sobie zasypac "swoją" częśc rowu na której jest staw w mojej działce który też jest zbiornikiem retencyjnym w obecnej chwili.

Rów jest na mapach i jest on z oby dwóch stron stawu ale on twierdzi że do granicy ma prawo zasypac bo to jest jego a najśmieszniejsze jest w tym to że to sołtys pijaczek i ja muszę się z takim gałganem urzerac a wcześniej zasypał sobie rów który miał w poprzek działki kladąc w nim jakąś rurkę stalową ale jutro jadę do urzędasów powojowac z nim.

Dzięki, już coś wiem a jutro jeszcze odwiedzę zaprzyjaźnionego prawnika i z argumentami do urzędasów dopiero.

Z tym dbaniem o jego czystość to tak nie do końca bo w świetle prawa możesz nawet dostać karę że sam bez zgody tam grzebiesz... Wiem co pisze. W Holandii co innego, rów jak przechodzi przez Twoją działkę to masz mieć rów wykoszony z zielska i koniec kropka! U nas są teraz ceregiele bo kiedyś był kanał otwarty a za PGR-ów położyli rury i go zasypali. Rurociąg ten nie jest naniesiony na żadnej mapie i oczywiście się spierdzielił. Ponad 200 ha jest zalane i nikt nie poczuwa się do odpowiedzialności. Zebrania, projekty wielkie itd... Ostatnio spółka wodna zgodziła się udostępnić koparkę ale na odpowiedzialność rolników. Odkopali jakieś 200 metrów i woda zaczęła schodzić. Wiadomo sąsiad musiał się zgodzić żeby mu trochę łąkę rozkopać ale można się dogadać. Na początku jak zrobili kosztorys to inwestycja wyszła im na 5 mln...

w takim razie spółka wodna nie powinna pobierać opłat bo niby za co

wiec widze że co gmina to prawo ...  u nas mają podziały na rów gminny mostki do pola rolników   rów niczyi oraz rów o którym nic nie wiedza ... w sumie nic nie robią bo  w razie co to nie ich rów a płacić trzeba ... więc  trzeba się migac od spółki  i tak  w kółko ...  ot głupota

Każdy samochód może służyć Ci do końca życia... tylko wystarczy nim z......