U mnie na wsi ksiądz jest spoko. Nie leci na kasę i ludzie go szanują - sam robi wiele rzeczy. Ale na przykład, w sąsiedniej miejscowości, gdy zmarł mój chrzestny kilka lat temu, pojawił się mały problem. Brat chciał wykupić miejsce na cmentarzu itp itd, byłem przy tym, ksiądz co chwila podawał inną cenę. Brat się wku**** i pyta, skąd te różnice, a ksiądz na to: "Jak wam się nie podoba, to w ogródku pochowajcie".
To są ludzie i nic się na to nie poradzi. Ale właśnie przez tego typu ludzi, kościół ma taką opinię jaką ma. Z tymi pedofilami to bym nie przesadzał. Na to jest zwyczajna nagonka. Ksiądz się krzywo spojrzy i już jest pedofilem. Pedofilów wśród osób homoseksualnych jest po prostu ogrom. Ale o tym się nie mówi. Oni są pod ochroną. Nic do nich nie mam, niech sobie żyją i nie przeszkadzają żyć innym. Ale trzeba też pamiętać o pewnych manipulacjach, które są tak nachalne, że głowa boli.
Wypowiedzi typu: "słyszeliście to", "słyszeliście tamto" też są poniżej pewnego poziomu. Tak samo ludzie patrzą na nas, rolników: "Słyszeliście ile oni dopłat dostają? / Słyszeliście, że rolnik zarabia 4 tys miesięcznie i nic nie musi robić? / Słyszeliście, że utrzymują się z samych dopłat i doją unię?". Na prawdę to nie wystarcza i musimy zachowywać się w ten sam sposób?