ceny ziemi (Strona 12 z 33)

Jak miałbym tak się użerać i płacić to robiłbym bym na tym co mam i poszedł gdzieś na etat. Przecież ci ludzie pieniędzy z tego pola nie zobaczą.

Laszek, ale wedle czego się zadłużać??? Jak mniej pola obrobisz to gorzej będziesz żył? Jak się coś trafia to kupuję ale u nas ziemia tyle nie ceni się jeszcze ziemi. Dodatkowo jak ktoś, chce za dużo to niech kupują ci którym tak zależy. Są tacy co mają kilkanaście hektarów i sobie powoli żyją mają swoje maszyny, i powiem że lepiej żyją niż co niektórzy co mają kilkadziesiąt ha.

Bo z reguły, ci co mają kilkadziesiąt albo kilkaset, mają kredyty i bóg wie co jeszcze ;] Wiem jak jest u mnie an wsi. My mamy około 30 ha (kupiliśmy teraz za 40 tys. 1,6 ha) i nie mamy problemów. Dalszy sąsiad ma New Hollandy i kilkaset ha, i wsio na kredyt...

Pajej z całym szacunkiem do Ciebie, a skąd wiadomo że dzieci będą chciały się babrać w tym. Ja wychodzę z założenia że robię dla siebie nie dla dzieci co teraz jedno w drodze a drugie jeszcze mówić dobrze nie umie. Każdy tak mówi dla dzieci wszystko. Jak są dzieci małe..... Jak podrosną i chcą pracować, albo w ogóle coś chcą to zaczynają się cyrki. Nie wszędzie i życzę każdemu najlepiej. Ale jest masa takich przypadków gdzie ojce robią wszystko ''dla dzieci'' a później dzieci albo nie chcą ziemi i gospodarzyć , albo się komuś na starość odwiedzie i nie chce się podzielić. Sam jestem przykładem. Ja swoim dzieciom pomogę ile będę mógł, ale i tak każdy człowiek jest tyle warty co sam upracuje własnymi rękami. Znajomy już człowiek po 50 nabrał kredytów maszyny nowe stoją, a długi na syna już ciągnie co ledwo 18 skończył. Czy on tego chce, może tak, może nie. Ja wiem jedno człowiek w ponad 90 % w wieku 18 lat jeszcze nie wie czego chce..

Zorak dobrze mówisz,  z niewolnika nie ma pracownika. Wiele ludzi na siłę wciska dzieciom co mają robić, a te potem się tułają  i męczą z tym. Najgorsze jest to że historia lubi się powtarzać..... Heh kończmy ten temat albo gdzieś się przenieśmy, bo się bałagan znowu zrobi.

Bo jest głód ziemi straszny w Polsce i ceny rosną z roku na rok....
Ja też miałem sobie dać spokój z kupnem ale 200m od podwórka grzech było nie kupić...ale miała być prasa i pupa nie wypali w tym roku....

A ja sobie powiedziałem DOŚÄ† ! trzeba skończyć z inwestycjami i zacząć  żyć oraz przejadać zyski aby za kilkanaście lat patrząc wstecz nie mieć wrażenia że życie mnie ominęło .

Brawo! :brawo: Jedyny mądry, co się nie boi w końcu tego zrobić. Ja też nie zamierzam tyrać całe życie wedle jakichś perspektyw..... Mam nadzieję jak będę w Twoim wieku że też będę mógł tak powiedzieć.

Jazda konna polecam! W szkole miałem zamiast w-f i było super, adrenalina największa jak koń nie objeżdżony z siodłem i w teren... szkoda że nikt blisko nie ma koni pod siodło chętnie weekendami mógłbym komuś siodłać i konie rozruszać. Kiedyś może swoje kupie tak mi się marzy, fajna sprawa.