Rozsiewacz sam (Tomex) (Strona 1 z 2)

Od jazdy zrobiłeś wygarnianie nawozu na tarcze?

Nie ma że się nie da, jak się nie chce to się nie da...;)

E-516 na części.

Szacun ! dopisz sobie + firma Tomex, poproś może swoje dziewczyny żeby wymyśliły jeszcze nazwy własne dla każdej z Twoich maszyn :dance:
Koła nie będą rzucać ziemi na talerze ?
Żona pozawala wieszać Ci takie kalendarze w warsztacie

+ dla ciebie za pomysłowość fajnie to wyglada taki troche a nawet sporo większy kos do nawozów teraz jakieś video z pracy w polu

Próbowałeś już jakie dawki można osiągnąć z tej przekładni od siewnika?

Właśni spostrzegawczy to jest Androl... No cóż natchnienie musi skądś brać. A powiedz jak rozwiązałeś sprawę wyłączania napędu, żeby przy uwrociach nie siało ?

+ za pomysł i wykonanie Jestem ciekaw jak wygląda w polu, czekam na wideo. Skrętny dyszel jeszcze by się przydał, podążał by za śladami ciągnika.

Dozowanie nawozu jest po przez małe podajniki ślimakowe ,jest też możliwość zamknięcia jednej strony i jadąc przy granicy pola to do sąsiada nie spadnie nawet jedna granula .Całość elementów wysiewających jest wykonana z blachy kwasoodpornej od tarcz poprzez ślimaki aż do śrubek .

następnego jak zrobisz to będzie miał pewnie przednia os od stara 660 i wyjdzie coś takiego
https://www.youtube.com/watch?v=7RsMniQ2o90

Laszek nie trzeba było wcześniej podesłać tego linku

Ta plandeka mi się bardzo podoba , składa się jak dach w kabriolecie ,chyba będzie trzeba pomyśleć o niej .