Pietia napisał/a:Patryk3802 w która stronę na Krzelów, Wołów kolega jeździ w Twoje strony ma gdzieś pod Wińskiem z tego co pamiętam odbija przed Wińskiem w prawą stronę może kojarzysz pracuje na samych MF jeden nowszy a mniejszy i większy z turem z tych starszych modeli sam nie wie ile ma tam hektarów rudy Romek.
Ja jestem bardziej Wińsko Żmigród Wołów w tym rejonie, Co do Twojego kolegi niestety nie kojarzę jeśli mówisz że w prawo przed Wińskiem to własnie na Krzelów albo Węgrzce śmiga to juz nie moje tereny tzn poprostu tam ziem nie mam:D a może w kierunku na Jemielno? U mnie jeden poznaniak zawitał teraz wioskę obok i juz mi 28ha z przed nosa wykosił:box::box::box::box:mad:::mad: Nie no bez żadnych aluzji ale akurat na 18ha które wziął miałem chrapkę ale mówi się trudno;)
Koło mnie przyjeżdzają JD z wielkopolski z niskopodwoziówkami. Załadowane ług, agregat, nawóz, rozsiewacz siewnik. Orzą, sieją i jadą do domu. Na wiosnę kilka razy przyciągną opryskiwacz a w żniwa wynajęty kombajn + patelnia na zboże. Zawsze lepsze to niż w wlkp bić się o ziemię po 100tys za hektar.
Akurat to widziałem też poznaniaki są dość pracowici i ambici zawsze uważam ich za wzór do naśladowania bo właśnie porównując okolicy kolegi Pietii a moje to jak Europę do Afryki....
Sprzedać z pola kosząc na ciężarówkę , albo dwie przyczepy 10t i ciągać na zmianę na szybki rozładunek ,albo wynająć kogoś do odwozu .
Wszystko zależy co kosisz ,czym , na co kosisz i czym ciągasz , jest wiele zmiennych
Akurat jestem sceptycznie nastawiony do koszenia na cięzarówkę poza tym większości kombajnów starszych nie sięga na patelnie, bynajmniej ja bizonem sobię nie moge na to pozwolić no i też co jak kombajn napier....doli na polu:D?
Panowie a powiedzcie jak to zaplanować w żniwa czy na wiosnę pracę jak tak daleko pola?! Jak ogarnąć kombajn transport zboża. Ja mam okazję wziąść ziemię 17 km od domu ale nie wiem jak to ogarnąć
Wiosna to małe piwo osobiście jeśli chodzi o nawóz itp to wiozę na przyczepie czy jeśli do 3t to na wozie i zapinam za rozsiewaczem, No niestety w workach 25 30 czy 50kg... Gorzej już jest z opryskiem jeśli ma się mały opryskiwacz, Póki co śmigałem 300l pilmetem i pierwszy sezon moich dalekich podbojów wujek mój wyciągał mi przyczepe z mauzerami ale znowóż zajmuje drugiej osobie czas, potem nauczyłem się brać wodę ze studni od ludzi we wsiach których mam ziemie do kartonów ładowanie oprysków i heja. Teraz ma to się zmienić gdyż chcę zainwestować w ciągany opryskiwacz 2000l co do żniw to do bizona wiecej niz 6t.godz nie wyda przynajmniej na poziomie strat optymalnym wiec 2 zestawy przyczep po 2 szt wspólnie ok 20t ładowności i lata z tym 3P wiec zanim ja nakoszę dwie to dwie zdąży odwieść do domu na rozładunek. akurat w tym roku z tak daleka to tylko 4ha przywiozłem do domu resztę miałem zakontraktowane do centrali nasiennej do centrali jakieś 5km od tych pól i było wożone bezpośrednio do nich. w razie gdyby nie wyrabiał ciągnik to w centrali czekały samochody nie duże na które mógłbym sypać bizonem także idzie wszystko ogarnąć na dokładkę powiem że w rodzimej wsi mam tylko 12ha a reszta areału który już sięgnął 80ha jest po obcych wsiach.