Temat: zgrzytający rozrusznik

Witam.
Mam taki problem - przy odpalaniu co któreś podejście zgrzyta mi rozrusznik. W ramach walki - wyjąłęm rozrusznik i oddałem fachowcowi - zrobił tak:
1. podpiłował zęby na wejściu by lepiej zazębiały się,
2. opóźnił kręcenie - czyli najpier mocniej zatrybia potem kręci
3. i naprawił blokadę obrotów wałka czy coś takiego - znaczy teraz po naprawie lekko obraca się w tył a w przód poprzez napęd rozusznika. Nazywało się to chyba sprzęgiełko.
Do tego kazał mi obejrzeć wieniec na kole - i fakt - na 1/4 obwodu zęby sciachane od strony rozrusznika na 3-4 mm, na reszcie na ok 1mm.
Po naprawach mam tak - zapala ale zgrzyta - ino rzadziej.

I tu prośba o pomoc:
Generalnie wiem, że trzeba wymienić wieniec z zębami z koła zamachowego - zatem co robić
1. czy wyjąć silnik i zdjąć wieniec i po obróceniu znów założyć,
2. jw ale kupić nowy wieniec /jeśli tak to za ile i gdzie ?/,
3. czy tam się da dostać jakoś bez wyjmowania silnika - może od skrzyni ?
Co jest prościej ?
Pozdrawiam.
Marek.

2

Odp: zgrzytający rozrusznik

Przyjacielu mam ten sam problem. czekam na sugestie Szanownego grona Fortschrittowców smile

Ten Adolf Hitler to dziwny człowiek. Nigdy nie zostanie kanclerzem, najwyżej ministrem poczty, a i to bardzo wątpliwe! To tylko zarozumiały Czech, który wynurzył się z rynsztoka. Że ludzie się go boją, oto czego nie mogę pojąć! Najdalej za rok zostanie zapomniany, a o jego partii, młodych łobuzów nikt nawet nie będzie mówił.”
[Paul von Hindenburg w rozmowie z gen. Schleicherem i bp. Münsteru, 24-02-1931]

3

Odp: zgrzytający rozrusznik

Jakoś nie kumam :hmmm: dostać się od strony skrzyni? gdzie? przy kombajnie? to jest dział o kombajnach a nie o ciągnikach, a w odpowiedzi na zapytanie, to niestety ale trzeba wyjąć silnik i najlepiej obrócić wieniec, bo jeśli z drugiej strony jest dobry to szkoda kasy na nowy, bo te zgrzyty są spowodowane tylko i wyłącznie prawie zawsze zużytym wieńcem, bo gdzieś na nim jest pewnie miejsce, gdzie już połowy długości zębów nie ma i dla tego co jakiś czas sobie zgrzytnie jak koło stanie właśnie w tym miejscu.

tel: 605107385  czynny non stop
ZT 323 A 89`
E 512 77`
B 200/5 83`
Brakuje mi Trabanta   http://img77.imageshack.us/img77/6011/fzt303nb5.gifhttp://img519.imageshack.us/img519/7425/cccp.jpghttp://img148.imageshack.us/img148/4215/trolex.jpg

4 Ostatnio edytowany przez adrian123 (2009-09-02 19:17:30)

Odp: zgrzytający rozrusznik

hm  tak sobie myśle a czy to czasem nie jest jeszcze wina rozrusnika mi teżczasem zgrzyta ale to chyba wina rozrusnika

5

Odp: zgrzytający rozrusznik

Poczekać do konkretnej awarii, która niestety prędzej, czy później się wydarzy. Gdyby trybów na wieńcu brakowało, wtedy wymiana byłaby konieczna.
Silnik zatrzymuje się po swobodnym zgaszeniu, zawsze w tym samym miejscu lub około tego miejsca i odpala też. Proponuję gasić go przez jakiś czas na tzw. biegu, czyli zdusić. Niech odpala na zdrowej części wieńca.

6

Odp: zgrzytający rozrusznik

zima już się zbliża jak proboszcz po kolędzie big_smile więc zimą obrócimy wieńce
piękny rym smile

Ten Adolf Hitler to dziwny człowiek. Nigdy nie zostanie kanclerzem, najwyżej ministrem poczty, a i to bardzo wątpliwe! To tylko zarozumiały Czech, który wynurzył się z rynsztoka. Że ludzie się go boją, oto czego nie mogę pojąć! Najdalej za rok zostanie zapomniany, a o jego partii, młodych łobuzów nikt nawet nie będzie mówił.”
[Paul von Hindenburg w rozmowie z gen. Schleicherem i bp. Münsteru, 24-02-1931]

7

Odp: zgrzytający rozrusznik

Cwaniaczki - tyle co napisaliście to i ja wiem.
Wieniec sprawdziłem - mam wycięte zęby na 3-4 mm na 1/4 obwodu - zatem wiem, że trzeba go obrócić.
Pytanie mam do Was - jak to zrobić - poproszę opis krok po kroku najlepiej ze zdjęciami.
Gdzieś tu na forach wyczytałem, żę da się to zrobić nie wyjmując silnika - i ta opcja mnie najbardziej interesuje - czy ktoś to robił ? Jeśli tak to jak ?
Pozdrawiam.
Marek.
ps. oczywiście piszemy o ciągniku 323A.

8

Odp: zgrzytający rozrusznik

A i na koniec - przepraszam ale właśnie dopatrzyłem się, że wbiłem się w forum o kombajnach - sorki za zamieszanie już się przenoszę do ciągników.
M.