Czwartek jest dniem kawalera. (Strona 3 z 3)

Pajej z dziewczynami trzeba krótko ,za głowę i pod siebie one to lubją.

Może problem tkwi w konwersacji jaką prowadzisz może gadaj o "dupie marynie" i wyczuwaj jaki temat możesz poruszyc czasem rozmowa o niczym jest sukcesem.

Zapytali Casanowę, jak to robił, że tyle kobiet zaliczył ?
Odpowiedział jednym zdaniem.
"Dziwki traktowałem jak księżniczki a księżniczki jak dziwki - one to lubią "

To znaczy, że zgadzasz się z Casanową. Natura tak to ustawiła, żeby się przypadkiem nie zaje,,ć. Mniej więcej po to blondynka ma orgazm. Parę lat ćwiczę ten temat, i wychodzi mi że; jak było czym - nie było w co - to znaczy było, tylko dogadać się nie szło. Jak teraz jest w co - bo o dziwo jest - prawie nie ma czym. I tak to matka natura robi nas w wuja. Ale trzeba z materią walczyć !

Ilu facetów, tyle teorii. Ja też mam swoją. Z sześciu miliardów ludzi na ziemi, na kobiety przypada ponad połowa. Trzy miliardy kobiet minus nieproduktywne, powiedzmy pół na pół. Mam w perspektywie półtora miliarda kobiet do pokrycia. Ta cyfra już przeraża, i zabawne wcale nie jest. Nie chciałbym być ostatnim facetem na ziemi. Więc skoro nie mogę mieć tych wszystkich, to nie muszę też mieć żadnej.
Tyle teoria.