Odp: jak to jest z tymi przelacznikami
I bardzo dobrze Wojtas, że Cię żółw nie pokonał !
Maxi, chyba jesteś w lekkim błędzie. Ja to rozumiem tak. Pierwszy klawisz z prawej to preselekcja - wybór trybu. Drugi z prawej to półbiegi - żółw. Wciskając pierwszy, nie dzieje się nic poza tym, że za chwilę włączając drugi, załączy żółwia. U mnie drugi klawisz nie załączy żółwia, jeśli wcześniej nie włączę pierwszego - preselekcji. Nie wiem czy fabrycznie tak powinno być ale u mnie tak jest i działa. Teraz sprzęgło. W czasie jazdy naciskając pedał sprzęgła do pierwszego wyczuwalnego oporu, pierwszy stopień rozłącza napęd kół, drugi stopień nadal daje napęd na WOM i pompę. Dociskając pedał sprzęgła do dechy rozłączasz oba stopnie, nie ma napędu na nic. Włączając żółwia po preselekcji, siłownik pneumatyczny na cięgle sprzęgła rozłącza tylko pierwszy stopień. W tym samym momencie siłownik nad skrzynią biegów przesuwa pierścień łączący skrzynię (napęd kół) z drugim stopniem sprzęgła. Czyli na włączonym żółwiu cała skrzynia (napęd kół, WOM, pompa) bierze napęd z drugiego stopnia sprzęgła. O ile drugi stopień jest prawidłowo ustawiony. Więc jeszcze raz. Żółw nie rozłącza drugiego stopnia sprzęgła, może to zrobić tylko lewa noga. Żółw wysprzęgla tylko pierwszy stopień. Tak że nie ma obawy, pracując rozrzutnikiem możesz używać żółwia (sexualnie nie radzę !), WOM i pompa muszą pracować. Jeden warunek - ma to wszystko być sprawne. Walczyłem z tym tematem jakieś pół roku temu a pamięć potrafi być zawodna. Jak gdzieś się prztykłem, to nie złośliwie.