Odp: Czy jesteś za zniesieniem dopłat?
nikt (a zwłaszcza państwo) nie zagwarantuje max ceny nawozów, oprysków, itp. To tak jak by ustalić max cenę za jaką rolnik może sprzedać pszenicę, ziemniaki, buraki czy jakiegoś ogona.
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Forum Fortschritt i IFA » Pokój do pogawędek » Czy jesteś za zniesieniem dopłat?
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
nikt (a zwłaszcza państwo) nie zagwarantuje max ceny nawozów, oprysków, itp. To tak jak by ustalić max cenę za jaką rolnik może sprzedać pszenicę, ziemniaki, buraki czy jakiegoś ogona.
Własnie najlepiej to by było tylko świadczyć usługi dla rolnictwa i mieć wszystko w du..e ! Teraz tylko tacy kasę liczą !!!
dlatego warto by było zakładac grupy producęckie i negocjowac ceny ... ale takich co by się na takie coś zgodzili to jest mało i to jest nasza pieta ahillesowa nie potrafimy współpracowac ... na wiosce mam takich debili że z nimi się nie dogada za żadne skarby ... i robią aby było a jak mnie lub mojego tate zobacza to co wy tyle pryskacie albo co wy tyle nawozu siejecie .... jak się nie da to się nie ma ... a puxnije wszystko się przechowa w domu i wywozi kiedy cena najwyższa i licza nam jacy my to bogaci nie cierpie tego ........
Przeczytałem te wszystkie posty i ja zawsze patrzę co robią sąsiedzi. A Polski sąsiadami są Niemcy i Ukraina .Jeden kraj ma dopłaty do produkcji ,a drugi nie. To jest artykuł aktualny o Ukrainie http://www.wprost.pl/ar/232077/Na-Ukrai … kuje-maki/ A o Niemcach żadnego takiego artykułu nie znalazłem. Więc odpowiedzcie sobie sami...
dlatego warto by było zakładac grupy producęckie i negocjowac ceny ... ale takich co by się na takie coś zgodzili to jest mało i to jest nasza pieta ahillesowa nie potrafimy współpracowac ... na wiosce mam takich debili że z nimi się nie dogada za żadne skarby ... i robią aby było a jak mnie lub mojego tate zobacza to co wy tyle pryskacie albo co wy tyle nawozu siejecie .... jak się nie da to się nie ma ... a puxnije wszystko się przechowa w domu i wywozi kiedy cena najwyższa i licza nam jacy my to bogaci nie cierpie tego ........
U mnie to samo. Z nikim normalnie nie można pogadać. Jak się o coś spytam to tak doradzą, że lepiej nie słuchac tego wcale. Ostatniego roku był hit, sąsiad sie mnie pyta jakie ziemniaki mam bo wczesne miałem nie chwaląc sie super (ale jak sadziłem na poczatku kiwetnia to nagadac sie nie mogli, że oni od zawsze ziemniaki po 1 maja) to mówię, że Denar a jak się jego spytałem to że "jedne takie bardziej gładkie a inne trochę bardziej szorstaka skórka". Mało tego wolą stracić, żeby tylko ktoś inny na tym nie zyskał. Przeciez można razem kupowac pasze, nawozy, opryski paliwo można urwać np przy paszy po 20% ale po co... Lepiej stać na polu albo pod sklepem z kupmlem i pier....lić jak to w polskim rolnictwie źle.
To u mnie na wsi jest lepiej bo rolnictwem zajmuję sie praktycznie tylko ja i nie mam konkurencyjnych sąsiadów , oni twierdzą że nie ma sie co szarpać bo i tak nic z tego , to ich gadanie nawet rozumie po prostu ich dzieci nie chcą gospodary to muszą jakoś sobie obrzydzić to co pielęgnowali całe życie. A najlepsze jest to jak sąsiad się chwali ile to jego dzieci nie zarabiają i jak to im dobrze , tylko nie mogę zrozumieć czemu 3 rodziny mieszkają w jednym domu , na wsi.
Ja się tylko z jednym sąsiadem mogę dogadać i sobie tam jakoś pomagamy a reszta to ma w du..e ! A teraz zbliżają się wybory sołtysa będzie się działo he he !!! Bo nie ma dobrego następcy na te stanowisko tylko patałachy się pchają co dużo gadają a nic nie robią tak jak w naszym szanownym rządzie !!!
zorak ja mówiłem o naszym członkostwie w uni jestem przeciwny choć jestem młodym rolnikiem nie chciałem tego bynajmniej na takich warunkach jak weszliśmy a teraz są skutki takie jak widzimy mimo dopłat jest gorzej niż przed wejściem ładnie to wygląda na papierze a w praktyce wychodzi inaczej a propo ktoś oglądał niedzielne wystąpienie ministra rolnictwa toć to woła o pomste do nieba
To co tu rozważacie to takie pieprzenie co by było jak by było dopłaty są i trzeba się z tego cieszyć gdyż jest to pewna rekompensata niższych cen żywności a jeśli myślicie że ceny na nasze produkty by wzrosły po zabraniu dopłat to jesteście w błędzie gdyż miasto nie zaakceptowało by jeszcze wyższych cen w sklepach .A kasę którą by państwo zaoszczędziło co by z nią było? Rozeszła by się na duperele ! albo urzędasy by kieszenie nią wypchali bo długu publicznego to już nawet nie zastanawiają się czy spłacać tylko żeby odsetki WOLNIEJ rosły .Tak że dopóki są to trzeba je na max inwestować a ie na bieżącą produkcję konsumować .
Jakie jeszcze skutki przyniosłoby zniesienie dopłat? Spadek cen ziemi a co za tym idzie łatwiejszy jej zakup małe gospodarstw upadłyby i molochy tez zostały by tylko silne gospodarstwa rodzinne 50-100ha a przecież wszystkim na tym zależy jak już było mówione w programie "Tydzień" wiec...
Nie jestem zwolennikiem zabrania środków na rolnictwo tylko inne wykorzystanie ich więcej na inwestycje w gospodarstwach, dopłaty do eksportu itp. Czego obecnie uczy unie nieróbstwa bo po co pracować jak i tak dopłaty się dostanie. Jak już gdzieś pisałem w mojej okolicy jest rolnik (choć to za dużo powiedziane) nabrał pola robi tylko tak od picu owies sieje w czerwcu żyto w grudniu bez nawozów, bez oprysków a kasa leci... Szkoda tylko ze żywności z tego nie ma a w 2050r trzeba będzie wyprodukować 2 razy więcej żywności niż obecnie. Z innej strony to zabierają ziemie rolnikom którzy chcieliby pracować jak się należy
Pajej zastanowiłeś się co Ty w ogóle piszesz?? Ja mam małe gospodarstwo i mogę się założyc że po zlikwidowaniu dopłat Ty cienko zakwiczysz ze swoimi 50ha a ja będę dalej żył jak żyję dlatego że ja głównie inwestuję swoje środki a nie czekam na darmochę z ARMiR bo mam tego śmieszne pieniądze więc za przeproszeniem nie pie...z o molochach tylko pomyśl o sobie i o swoim cienkim kwiku jak by zabrali dopłaty bo niestety duże gospodarstwa są bo są dopłaty inaczej by umarły śmiercią tragiczną i tu nic do rzeczy nie ma cena żywności bo ona by nie wzrosła a jeśli to ludzie by się ograniczyli do minimum i tak byś się bujał ze swoją produkcją, tak więc niech duże gospodarstwa mają swoje dopłaty a małe swoje. Jest u nas takie powiedzenie że nim ten chudy umrze to ten gruby dawno już wyparuje.
Ja mam ponad 30 hektarów a dopłaty biorę tylko z 13
Jest nas takich sporo co biorą tylko za swoje, a za dzierżawy biorą ich właściciele. Ponadto Jamir ma dużo racji bo durne gadanie polityków o powiększaniu gospodarstw jest o tyle bez sensu, że moje dzierżawy pochodzą od ludzi którzy mają hektar do pięciu hektarów i pole jest im potrzebne do opłacania KRUSu. mają firmy, albo pracują za granicą i biorą dotacje, płacą podatek i są zadowoleni, że pole jest dobrze utrzymane. Oni nigdy nie zbankrutują i nie zmienią struktury rolnej. Ja w swoim gospodarstwie robię w zasadzie po godzinach i np Sławek42 może potwierdzić - rano 45 do 60 minut(wieczorem podobnie) - porobione i heja w teren. Gospodarstwo nie jest moim jedynym dochodem i czy niskie ceny czy wysokie ceny produktów to dla mnie lepiej jak są niskie, bo łatwiej się handluje. Rok temu np sprzedałem wszystką pszenicę po 450-500 i w to miejsce nakupiłem jęczmienia po 200-250. Wykarmiłem nim świnie i sprzedałem je po 4-4,50. Dotacje sprawiły to że kilkanaście razy do roku jakaś k...a z jakiegoś urzędu szantażuje mnie, że zabiorą mi dotacje jak czegoś tam nie zrobię. Takie rzeczy nie zdarzają się w żadnym kraju starej Unii.
Wg mnie najlepsze rozwiązanie to albo zlikwidować te dotacje w całej Unii albo zrobić tak, że jak coś sprzedajesz bierzesz fakturę RR czy Vat idziesz do Agencji i tam otrzymujesz dotację do kilograma ileś tam w zależności od towaru.
TAK ale pod warunkiem zamknięcia granic na import
No i co unia likwiduje dopłaty ceny żywności rosną żeby rolnik cokolwiek zarobił w konsekwencji tego jesteśmy coraz mniej konkurencyjni wobec chin usa i reszty świata więc unia zamyka granice ,wprowadza cła ,i coraz bardziej się izolujemy .To jest jeden z możliwych scenariuszy ale jeśli nie tak to co nas by czekało czekam na propozycje zwolenników zniesienia dopłat .
Pajej zastanowiłeś się co Ty w ogóle piszesz?? Ja mam małe gospodarstwo i mogę się założyc że po zlikwidowaniu dopłat Ty cienko zakwiczysz ze swoimi 50ha a ja będę dalej żył jak żyję dlatego że ja głównie inwestuję swoje środki a nie czekam na darmochę z ARMiR bo mam tego śmieszne pieniądze więc za przeproszeniem nie pie...z o molochach tylko pomyśl o sobie i o swoim cienkim kwiku jak by zabrali dopłaty bo niestety duże gospodarstwa są bo są dopłaty inaczej by umarły śmiercią tragiczną i tu nic do rzeczy nie ma cena żywności bo ona by nie wzrosła a jeśli to ludzie by się ograniczyli do minimum i tak byś się bujał ze swoją produkcją, tak więc niech duże gospodarstwa mają swoje dopłaty a małe swoje. Jest u nas takie powiedzenie że nim ten chudy umrze to ten gruby dawno już wyparuje.
Tak dla sprostowania ja mam ok 30 ha
jamir12 napisał/a:Pajej zastanowiłeś się co Ty w ogóle piszesz?? Ja mam małe gospodarstwo i mogę się założyc że po zlikwidowaniu dopłat Ty cienko zakwiczysz ze swoimi 50ha a ja będę dalej żył jak żyję dlatego że ja głównie inwestuję swoje środki a nie czekam na darmochę z ARMiR bo mam tego śmieszne pieniądze więc za przeproszeniem nie pie...z o molochach tylko pomyśl o sobie i o swoim cienkim kwiku jak by zabrali dopłaty bo niestety duże gospodarstwa są bo są dopłaty inaczej by umarły śmiercią tragiczną i tu nic do rzeczy nie ma cena żywności bo ona by nie wzrosła a jeśli to ludzie by się ograniczyli do minimum i tak byś się bujał ze swoją produkcją, tak więc niech duże gospodarstwa mają swoje dopłaty a małe swoje. Jest u nas takie powiedzenie że nim ten chudy umrze to ten gruby dawno już wyparuje.
Tak dla sprostowania ja mam ok 30 ha
Pajej to 50ha jest przykładem, nie miałem zamiaru urazic kogokolwiek tą liczbą ale taki mołoch na pewno dłużej pociągnie niż Ty na tych 30ha, ja osobiście mam 5ha a drugie tyle dzierżawy miejmy nadzieję że też z dopłatą wtedy żona dłużej będzie na urlopie, ja w gospodarstwo inwestuję tylko swoje środki jakie zarabiam z innych źródeł więc jak dla mnie dopłat może nie byc ale czemu je zabierac tym dużym skoro z tego mają główne inwestycje a jak duzi mają dopłaty to czemu nie mali i kółko się zamyka.
Ja nie mówię żeby zabierać tylko dać inaczej. Przecież na "Inwestycje w gospodarstwach" kasy już brakło. Dać na to a nie dla rolników co pola na oczy nie widza.
Najmniejsze gospodarstwa (do 5 ha) kasę z dopłat przejadają, a nie inwestuja takie są wyniki badań.
Pajej My żyjemy w kraju cwaniaków i złodziei a Ci co biorą kasę a pola nie widzą przykro się mówi ale są lepsi od nas bo potrafią kombinowac żeby się nie narobic a zarobic a taki "osioł" jak ja czy Ty urabia się w jego ziemi żeby on mógł sobie siedziec i kasę liczyc ale to jest podobno demokracja i na to nie mamy wpływu niestety, możemy się tylko z tym zgadzac albo nie ale tego nie zmienimy niestety jest tylko ten cień nadziei że jak nie będziemy o tym myślec to będzie mniej bolało nic poza tym.
dopłata powinna być do produkcji o ile w trzodzie i bydle do kg by się dało to zrobić o tyle w roślinkach jest gorzej bo jak dacie dopłatę temu co ma I-II klasę ziemi a temu co V kl?
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Fortschritt i IFA » Pokój do pogawędek » Czy jesteś za zniesieniem dopłat?
Forum oparte o: PunBB 1.4.4
Configured by: Michal Pukalo