Smoleńsk (Strona 8 z 8)

Skoro  ten  samolot  już  się  rozbił  to  tylko  szkoda  ze  nie  gdzieś  nad  oceanem ,  nad  Rowem  Mariańskim,  tam  gdzie  nikt  nigdy  szczątków  by  nie  szukał i tablic  by  nie  stawiał .

Zbliża się 10 04. Może kilka wspomnień i jakaś refleksja ?
Pamiętam ten dzień. Jakieś późne śniadanie po jakiejś gorzale. Śniadanie zostawione na stole, telewizor nadaje, nikogo w domu. Coś o katastrofie, smętna muzyka. Katastrofa w Smoleńsku, wszyscy zginęli, kur.a, takiej oprawy do kaca to w życiu nie miałem. Coś przed południem odwiedził mnie kumpel. Zazwyczaj w takim przypadku proponuję po 100. Tym razem zapraszając go do środka chyba się rozkleiłem. Po wysłuchaniu w milczeniu dawki wiadomości, odjechał do domu w milczeniu na sucho. Takie mam wspomnienia.

ja orałem i w radiu usłyszałem .  nie ciekawy czas.

do dziś mimo upływu czasu to się zastanawiam jak do tego doszło ? ile niechęci do Prezydenta spowodowało że ten lot był zignorowany przez wszystkie służby odpowiedzialne za bezpiecznstwo  urzedników  panstwowych  !     dziś w radiu Zet SAWICKI o dziwo nawet mnie zadziwił ?? powiedział  mocne słowa o tym że upór PO.w sprawie pomnika budowy pomnika zaraz po pogrzebach tylko ten konflikt podgrzewał, i podsycał dając materiały do domysłów !.  nic to nas nie nauczy !!

Kuzynka też miała właśnie 10.04 wesele a kumpel tydzień później

Ja łaziłem po polach i zastanawiałem się kiedy da się coś ruszyć z wiosennymi pracami. Wracając z jednego z pół przechodząc przez działkę sąsiada zauważyłem ślady wielkich kopyt. Jak się potem dowiedziałem sąsiad kupił konia i go zajeździł w błocie... zwierzę padło...

niebieskiego rekorda?

zrozumiałem że tego ze szkoły przy ODR gdzie był kurs