Powiedzcie coś o sobie (Strona 17 z 132)

z moim 323 ogolnie nie mialem problemow ale niedlugo  bede robil skrzynie

Witam i pozdrawiam !
Co możemy - pomożemy.

Cześć ,wyglada na to ,że kuj-pom to forszajowe zaglębie :beer:
teraz wiem czemu handlaze tak się cenia z cześciami :nooo:

dokladny adres to powiat lipno gmina tluchowo wies trzcianka.Jezdzi u nas sporo forszajow,ale sprzedawcow brak.

no to bliziutko

Zupełnie niepotrzebna ta euforia w związku z umieszczeniem fotek mojego helmuta na tym forum. Jestem tak skromny, że mi po prostu to wadzi. Plusy to ja staram się łapać u mojej sąsiadki, blądynka, 23 lata. Na coś mogę liczyć. U Was liczyłem tylko na obiektywizm - no i się przeliczyłem. Dwie godziny pracy na kompie, to chyba zachęta do dalszej pracy.... .

Kolor jak kolor - kwestia gustu, nad gustami podobno się nie dyskutuje. Co do tego znaczka, to inna historia. Kupiłem go na giełdzie w Poznaniu, specjalnie dla mojego sąsiada, męża blondynki.
Mercedes Actros, 50zł. Sąsiad jak sąsiad, tylko ma jedną wadę - jest zazdrosny, nie o żonę a o pieniądze. Jak coś kupię, przez dwa tygodnie nie zagląda, zaniemówi. Przyprowadziłem forszaja, po dwuch tygodniach przyszedł obejżeć. Spojżał na korek wlewu paliwa, a tam pisze - 1963 - 1964 - 1965 - 1966 - 1967 - 1969, World Tropy Winner. Typowy korek DDR. No, sprzęt całkiem całkiem, tylko nie wiedział że taki stary... . Znaczek jest na podniesienie adrenaliny. Niech będzie stary, za to Mercedes !!!
Dzięki Karlos za plusa - nie o to mi chodziło !
Serdecznie zapraszam do siebie, sąsiadka jest w mężu zakochana, na plusa bym nie liczył.
To ustrojstwo nad rozdzielaczem, to jakiś regulator przeciwpoślizgowy (tak pisze w instrukcii). Przy kipowaniu przyczepy, węże wychodzące z niego naprężają się, nie miałem okazii sprawdzić na szybkozłączach jak to działa.

nie bardzo kumam o co chodzi z tym regulatorem o ile dobrze pamiętam to masz forsza z 86 więc ten sam rocznik co mój a ja tego nie mam dziwne powiedz tylko jeszcze co z osłonami bocznymi miałeś zrobiłeś czy kupiłeś a co do sąsiadki to niech się kocha ja się w mojej żonce kocham ale z wizytą może kiedyś przy sposobności

czyli jest to niezbyt konieczne a mi absolutnie niepotrzebne no bo do czego jak będę kipował przyczepe to im szybciej tym lepiej