Odp: Ręcę opadają.
Dzisiaj skończyłem oprysk na pszenicę i powiedziałem sobie że koniec z uproszczeniami, lub szukaniem oszczędności. Nie dość że przytulka wyskoczyła to owsa głuchego sporo się trafia. W zeszłym roku udała się sztuka a w tym przy takich opadach już nie. A i miotła się pojawia nawet po Lancecie.... Na dodatek posiałem nawóz na buraki a ziemia już nie ma gdzie mieścić tej wody i znowu idzie burza. Mam nadzieję że minie bokiem bo wszystko spłynie... Gorczycę słodyszek wpierdziela...
Krzysiek u Ciebie dalej sucho? Bo mam parę zdjęć porobionych jak się zalew przepełniał, i piaskownie wyrównało... Może trochę i u Was skapnie, bo na nas w tym roku suchej nitki nie pozostawia, a zawsze był niedobór na wyżynie