Rolnictwo ekologiczne jak to się robi? (Strona 1 z 6)

Mam dwóch znajomych który w tym siedzą. Mają koło 18ha
Jeden siedzi od początku jak tylko można było zboża + truskawki 1-2ha
Drugi zboża + truskawki 0,5 + marchewka 1-2ha  i takie tam
czy drugi raz by weszli? raczej tak. Przy tak małych powierzchniach trzeba coś kombinować...
Plony żyta w tym roku hybryda miejscami dała 5t pszenice do 3.
To ile zbierzesz zależy od przedplonu (po jęczmieniu zboża nie zbierzesz nic) oraz od tego jaki masz dostęp do obornika.
Co do tego jak się to robi tzn jak się orze a jak sieje w necie znajdziesz
http://www.uprawyekologiczne.pl/432_Reg … _owsa.html

ceny. Poza owocami miękkimi zdarza się tak że towar idzie jako zwykły w cenach naszego.
Czasami jest prościej sprzedać np marchew ekologiczna w zeszłym roku poszła dla dzików koła łowieckie wzieły bo dziki powinny jeść lepiej niż my. Nie było z tego kokosów ale z tego co kojarzę w zeszłym roku marchew obrodziła i był problem z jej sprzedażą.
Truskawki no wiadomo duzo zależy od rynku. Daleko z tym nie pojedziesz ale jak masz dziure to sprzedasz za fajne pieniądze x2 np

Generalnie  jest kupa roboty na te 18 ha 2 osoby są urobione .... a do plewienia marchewki trzeba zatrudniać.

u mnie na wiosce jest ok 100ha ekologi a ogólnie gość ma około 300. Jest nastawiony na pozyskanie jak najwięcej kasy z unii oczywiście jak najmniejszym nakładem. Dużo ma zostawione na łąki które raz do roku kosi i nic z tym nie robi - zostawia na polu. Jeśli chodzi o orne to w jednym roku ozimy w drugim jare i tak na zmianę. Orka na razówkę, po orce raz agregatem i sieje. Tak pole stoi do żniw. Żniwa wyglądają tak że na polu stoją 2 przyczepy i kosi jeden kombajn - przez cały dzień nakosi te 2 przyczepy a czasem nawet i nie. Na polu rośnie więcej chwastów jak zboża.
Maszyny jakimi to obrabia: 2 lub 3 ursusy 12xx, pług 5 zagon, jakiś stary agregat uprawowy, agregat uprawowo-siewny aktywny też jakiś stary, kosiarka bijakowa, kilka przyczep, bizon.
Jak zaczyna orać to czasem przez 2 tygodnie od rana do wieczora to samo ze żniwami. Nastawiony typowo na zysk z unii.

Mamy ekologię   ale jakoś tam jest głównie mamy żyto lubin i mieszanki plus wsiewki pajej dla  czego żal wygląda to u mnie tak jak u ciebie tylko u mnie bez nawozów i nagładów a suma sumarem to i tak wychodzimy tak samo

I czy daje jakiś rezultat uprwawa i siew rośliny docelowej po zmierzchu? Lub całkiem w nocy czy widać różnicę.

Ja mam co do ekologii 4 przykłady:
1 Koleś ma 700 ha pola Wszystko w ekologii uprawia różne cuda tj grykę, koniczynę na ziarno, orkisz, płoskórkę, dynię na olej i cholera wie co jeszcze. Park maszynowy kiedyś miał tak jak my czyli stare poniemieckie klamoty. W tej chwili wszystko na PROW nówka niektóre już się zużyły i ma nowe na ich miejsce. Z ciekawostek to ma takie pazury do mechanicznego odchwaszczania upraw zbóż, widziałem to w akcji i robi robotę. Człowiek legenda, litra mało żeby choć trochę opowiedzieć.
2 Koleś cwaniak 100 ha użytków rolnych w ekologii i połowa pod żytem, a druga połowa pod gryką. Jedno i drugie łatwo radzi sobie z chwastami. Z obserwacji wiem, że saletry dorzuca na uprawy, bo już dawno nic by nie rosło.
3 Koleś cwaniak niedouczony przez ostatnie 7 lat sieje orkisz po orkiszu, bo na to ma pomysł i zbyt. Na dzień dzisiejszy pole ma zapuszczone tak, że tylko glifosat i normalna polityka rolna która uzupełni niedobory z siewnika i chemicznie usunie chwasty, bo inaczej już się nie da.
4 Koleś biznesmen który najbardziej niewdzięczne kawałki pól podał do dotacji eko i wydziwia tam różne cuda, a było już wszystko, dla przykładu: gryka, owies bezłuski, ogórecznik, żyto, a ostatnie 2 lata dynia oleista,, która dała fantastyczny plon, a w tym roku znów orkisz. Z zabiegów agrotechnicznych też było wszystko łącznie ze szczepieniem bakterii, głęboszowaniem innymi cudami które g...o dały, bo Niemiec wiedział, ale nie powiedział, ale na tych polach trzymał bydło i miał użytki zielone, a teraz buractwo niedouczone za wszelka cenę chce wszystko orać,

Otóż to

ja stosuje coraz więcej.... mogę powiedzieć że jestem bardzo nie ekologiczny

Patrzę przez pryzmat bydła opasowego mojego ojca, i o ile bydłu nic nie zaszkodzi to już pojawia się problem z kukurydzą jak ją odchwaścić? Można liczyć że na oborniku będzie przyzwoita i nie gorsza niż konwencjonalna, można jeździć opielaczem też to kiedyś przerobiliśmy ale do oprysku to się chowa. Kolejny problem to zboża żyto będzie ok znam takich co nigdy żyta nie pryskali. Jeżeli wiosną padre smyknąłby polem z lekką broną konną w poprzek mógłby poprawić stan pola. A jak z pszenicą? już gorsza sprawa co zrobić z miotła? jak się jej pozbyć? Marek wspominał o gryce, tylko co staruszek z nią zrobi? Chodzi o to by awaryjnie można było to przekręcić przez bydło.
Dzwoniłem do ojca pytac o rzepak to mówił że to się siało w szerokiej rozstawie i opielaczem latało a nawet babocydy szły na to. Co ciekawe te stare odmiany z kwasem erukowym były odporne na wymarzanie, ciekawa sprawa co?
Generalnie to co przeczytałem w internecie nie napawa optymizmem, albo się ma zaplecze do przetworzenia towaru albo sprzedajesz za psie pieniądze.

jakoś tego  nie umię sobie wyobrazić ...   do dobra siejesz kuku   jeździsz w miedzyrzedziach   max 2 razy opielaczem   to też paliwo i czas a czas to pieniądz ... wiec za ile sprzedasz ta kuku by się opłacała ?? jaka jest cena ekologicznej kuku ??  i znając  nasz chory kraj w ekologie można wejsc na pewnie min ileś lat

Każdy samochód może służyć Ci do końca życia... tylko wystarczy nim z......