1 Ostatnio edytowany przez Pajej (2013-03-31 10:57:07)

Temat: Tradycje Wielkanocne

W moich okolicach jest ciekawa tradycja tzw turki, ale po kolei.
Po odsieczy wiedeńskiej, w której brali udział chłopi z moich okolic, wracali z łupami i ubrani w zdobyczne mundury tureckie. Było to w okolicach Wielkanocy. jedne zrodła podaja ze wrócili w wielka sobotę i objęli straż honorowa przy grobie Jezusa. inne źródła podaja ze podczas rezurekcji wmaszerowali do kosciała, a przestraszeni ludzie krzyczeli turki, z racji tych mundurów zdobycznych.
Na pamiatke tego wydarzenia do tej pory młodzi ludzie, kawalerowie ubierają mundury i w sobotę trzymają straż a niedziele juz w paradnych mundurach po rezurekcji defiluja pod kosciołem, a póżniej chodza od domu do domu i pod karzdym domem defiluja. a wyglada to tak http://www.youtube.com/watch?v=pDl6uVp4ZEI filmin nie z mojej miejscowosci ale podobnie to wszystko wyglada. Mysle ze u was czegos takiego nie ma a tradycja fajna i warta pokazania

Rolnik z powołania:-)

2

Odp: Tradycje Wielkanocne

Kto ich musztry uczył ? Ksiądz proboszcz ?

3

Odp: Tradycje Wielkanocne

U nas na DŚ-  żyje cala Europa  w polsce  włącznie z niemcami - każda grupa ma swoje obyczaje i tradycje . ale sa  ładne  np  kolo Dzierżoniowa żyja polscy rumuni i dzisjaj dziewczyny biją baziami  a one za to musza dać cukierki taki zwyczaj przywieżli z Rumuni.

4

Odp: Tradycje Wielkanocne

Przyznam  @Pajej że tradycja ciekawa u nas w sobotę idzie się do kościoła z święconką a poniedziałek wiadomo dyngus , dopowiedzcie może co to za święto w tłusty czwartek ( dzień pączka ) kiedyś widziałem jak na południu Polski jechał ciągnik z ustrojoną dwukółką a na niej przebierańcy ....

5 Ostatnio edytowany przez PawełS.64 (2013-03-31 15:13:53)

Odp: Tradycje Wielkanocne

Tłusty czwartek jest tydzień przed środą popielcową i rozpoczyna ostatki czyli ostatni tydzień karnawału wtedy właśnie objadamy się pączkami.Tradycje Wielkanocne są w moim regionie bogate i na ich opisanie potrzeba czasu,może póżniej.Przebierańcy odwiedzają domostwa w drugie świeto[gospodarz i gospodyni zbierają datki w naturze i życzą zdrowia i urodzajów,niedzwiedż prowadzony na powrozie jest głodny i spragniony-dużo pije "miodu" a potem tarza sie przed domem i robi różne fikołki w rytm muzyki akordeonowej za co zostaje wynagrodzony najczęściej w gardło.Są też kominiarze i diabły to najliczniejsza grupa psotników,robią totalny bałagan,kradną jaja z kurnika a przede wszystkim murzą i leją wodą kogo dorwą.Po przejściu takiej kolumny do akcji wkracz straż pożarna i milicja wiejska i lecą mandaty za totalny bałagan,jeden grozi karami a drugi bierze łapówę i wszyscy są zadowoleni.Ale w tym roku z racji zimy imprezy odwołano.

6

Odp: Tradycje Wielkanocne

sławek 42 napisał/a:

Kto ich musztry uczył ? Ksiądz proboszcz ?

musztry sami sie ucza, akurat w mojej parafi to zaden nie był w wojsku to czego wymagac, przynajmniej smiesznie jest jak sie myla

Rolnik z powołania:-)

7

Odp: Tradycje Wielkanocne

Przepraszam, mnie uczyli z KRWP.   Kompania Reprezentacyjna Wojska Polskiego. Dwóch kaprali z KRWP uczyło mnie chodzić, Ciechanów 1984 rok.
Więc tak, albo umiesz to robić i chodź. Albo jako kulawy wypierda..j i obciachu nie rób.

8

Odp: Tradycje Wielkanocne

Sławek co ja czytam kilkanaście kilometrów ode mnie kamaszami stukałeś, 1984 to też mój rok, maj matura a w październiku kierunek Gołdap.

9

Odp: Tradycje Wielkanocne

W tym roku urodziła się nowa Tradycja ,czuli rzucanie śnieżkami w sypany poniedziałek wink

10

Odp: Tradycje Wielkanocne

Wczoraj widziałem ulepione ze śniegu dwa wielkie zające.

11

Odp: Tradycje Wielkanocne

Tradycji stało sie zadość zlalem wodą całą rodzinę i sam zostalem oblany  ale w domu  - na zewnątrz ten zwyczaj  w tym roku zamarzł?

12

Odp: Tradycje Wielkanocne

Tak, październik 1984. Jednostka wojskowa Ciechanów, już nie pamiętam jaki numer. Z tego co pamiętam, innej nie było.
Przyjechałem z kumplami taksówką, wyszedłem sam , bo reszta siły nie miała. Fryzjer, łaźnia, szef kompanii rzuca co twoje, złapiesz - twoje, reszta znika. Następny dzień rano, stoję przed lustrem z przyborami do golenia. Patrzę i siebie nie widzę. Wszyscy tacy sami, mundury takie same, fryzury takie same. Eksperymentalnie, przystawiłem palec do oka. Wtedy siebie poznałem - szok ! Nie srał.m cztery dni. Stres.
Targonia, poligon. Cztery kilometry w jedną i cztery z powrotem. Ze śpiewem i w marszu defiladowym. "Witaj Zosieńko, otwórz okienko, na wschodnią stronę, daj dla ochłody łyk zimnej wody w usta spragnione ...", "lotnik z lewa, lotnik z prawa". Poligon trzy razy w tygodniu plus zaprawa poranna codzienna trzy kilometry biegiem. Wiadomo, szkółka podoficerów, lekko nie ma. Raz paru głąbów poszło na metę po wina, z drugiej kompanii. Oficer dyżurny ich złapał na płocie. Rano apel całego batalionu i wymarsz w pierwszy rejon alarmowy. Diektarzewo - 36 km w jedną stronę. 72 całość. Pełne oporządzenie, ze szczoteczką do zębów włącznie. Można idąc spać - można. Można przekraczać bariery nie do przekroczenia - można. Oficerowie zmieniali się średnio co godzinę a elew szedł. Chłopak miał w piszczelu w nodze cztery śruby. Mało że wzięli go w kamasze, to na dokładkę dali mu PK. Nieśliśmy jego PK, jego plecak i na koniec jego samego. W Diektarzewie była kuchnia polowa z innego batalionu i paru starych żołnierzy do obsług. Wcześniej przechodzili to samo. Cenna rada od nich, broń Boże nie siadać. Kto usiądzie, już się nie podniesie. Stawało się po dwóch plecami do siebie i opierało się plecakami. Taki odpoczynek. Powrót, widzę topole przy jednostce i czuję że nie dojdę, nie dam rady. Dałem radę. Jak wracaliśmy, w Ciechanowie była dziewiąta rano. Ludzie szli do pracy, na zakupy. Oficera prowadzącego klęli "ty hu.u, coś ty z tymi żołnierzami zrobił ?" Jedna starsza kobieta podniosła z ziemi kamień i pier**l.a porucznika w łeb, czapka mu spadła. Nie byliśmy podobni do ludzi. Po powrocie poligon przy jednostce, strzelanie. Stoły poglądowe, rzut granatem i strzelanie z ostrej. Na kompanii po powrocie czyszczenie broni na lustro. Obiad i godzina wolna. Paru gości ściągało skarpety czy onuce razem ze skóra. Omijam Ciechanów szerokim łukiem. Od 85 ani razu tam nie byłem. Nijak się to ma do tradycji Wielkanocnej, ale nie mogłem się oprzeć pokusie.

13

Odp: Tradycje Wielkanocne

Slawek 42-   podobne wspomnienia  mam z podoficerskiej z Deblina   pół roku mieszkałem w twierdzy Deblin nad Wisłą  i tak jak TY  ino w dupę  i tresura  żeby potem  tresować  mlodych  w jednostkach  i tez już nigdy więcej tam  nie zawitałem   dlatego rozumiem Twoje wspomnienia  -  choć to ma się nijak  jak i moje   wspomnienia do tradycji Wielkanocnej.

14

Odp: Tradycje Wielkanocne

nawet o wojsku nie mówicie... trepy to sami popied**leńcy.... a dobry trep to martwy trep.

15

Odp: Tradycje Wielkanocne

Kobiety o porodach, faceci o wojsku, moi szwagrowie o krowach, itd.

16

Odp: Tradycje Wielkanocne

Z wojska mam nie mniej traumatyczne wspomnienia, pewien pier**l uciekł z bronią w czasie warty której byłem dowódcą i było to w okresie wielkanocnym, ale było minęło czas leczy rany.