Jestem za automatem. Jeśli nie mówimy o jakimś drogim mercedesie to koszta naprawy będą podobne jak do dwumasy. Tak wychodzi w audi. Sam mam automat i na razie tylko wymiana oleju, i dobrze chodzi. Przyczepki staram się nie ciągać, ale jak trzeba to jadę i ładnie to daje sobie radę. Jeśli chodzi o zimę to może dziwnie, bo jak jest ślisko, dasz gazu to koła tracą przyczepność. Jak ujmiesz gazu to podbije bieg w górę i tak czasem śmiesznie się jedzie. Automat przy zakupie samochodu, ma szybko zrzucać biegi w dół, jak trzeba to o dwa w dół. Jak ciągniesz obroty to ma do końca prawie ciągnąć na jednym biegu, dopiero później jak już zbraknie obrotów, to podbić w górę. Jak przyspieszasz i później ujmiesz gazu powinien podbić bieg w górę, jak ma lekko. Wszystko powinno być dość szybko.
Jak skrzynia szarpie to nie oznacza od razu, że jest uszkodzona. Może być tylko mało oleju. Nie prawdą jest, że automatem wolniej się wyprzedza i wcześniej trzeba się przygotowywać. Jak automat sprawny to szybko ma zrzucić bieg. Oleje zmieniać, nie słuchać że nie zmienia się....
A i raz mi przewód padł od świecy to silnik chodził na 5garów, to automat świrował totalnie, bo silnik nie miał siły i nie zrzucał biegów jak należy. Ogólnie polecam, biorąc pod uwagę, że nie jest to takie drogie już.