1

Temat: Sprzedam nową pompę wtryskową do Robura

Jak w temacie , pompa nówka , plomby , zaślepki na sekcje i przewody kompletne. Kupiłem ją z ogłoszenia jako pompę do forszaja , z wyglądu podobna ale jak przyszła okazało się ,że to pompa od robura. Cena 350 zł do negocjacji. smile

2

Odp: Sprzedam nową pompę wtryskową do Robura

Robur był chyba na 4garowym perkinsie?

3

Odp: Sprzedam nową pompę wtryskową do Robura

Taka sama pompa jak przy tym silniku. Wygląda bardzo podobnie do pompy ify w 50 tylko jest mniejsza.
https://www.olx.pl/oferta/silnik-skrzyn … a43eee661c

4

Odp: Sprzedam nową pompę wtryskową do Robura

Robur.. mnie się z tarpanem pomieszało całkiem.

5

Odp: Sprzedam nową pompę wtryskową do Robura

Za młody jesteś... JA pamiętam czasy gdy w GS robur woził chleb. Potem przyszedł balcerowicz i h... strzelił GS

6

Odp: Sprzedam nową pompę wtryskową do Robura

No i wtedy mój brat stryjeczny kupił takiego robura i przez parę lat jeździł i handlował po targach.

7

Odp: Sprzedam nową pompę wtryskową do Robura

A mój kumpel w Kłodzkim Przedsiębiorstwie Produjkcji Leśnej "LAS" wina proste Roburem woził, przełom lat dziewięćdziesiątych był, roboty mało to i czasu dużo. Kreatywność astronomiczna. Poszedł do magazynu, a tam tylko Borygo, no to kazał wypisać 30 litrów. Pech chciał, że idąc do warsztatu dyrektor się napatoczył i zainteresowanie wykazał co tam niesie do czego i tam takie. A że chłop ma jaja ze stali mówi, że trzeba Robura zalać i idą razem, w zaparte otwiera maskę i klnie w żywy kamień, że ktoś chłodnicę zaj..ał. Dyrektor kazał zamówić nową, a fachowcy zamówili ale do Stara, zamiast jednego dnia pili tydzień...

Małe świństwa mówi się głośno... Wielkie - szeptem. Prawdy natomiast nie mówi się w ogóle. Kto wie czy każda prawda nie jest w gruncie rzeczy największym świństwem? więcej
Marek Hłasko - Ósmy dzień tygodnia

8

Odp: Sprzedam nową pompę wtryskową do Robura

Marek dobre co opisałeś, podobny przypadek opowiadał brat jeździł tatrą, w transporcie puławy, przyszedł nowy szef transportu, nawciskali mu chłopaki że chłodnica cieknie i trzeba nową a jednemu chłonica do jelcza była potrzebna, pamiętam jak dziś bo byłem u nich na wakacjach, jak brata nad ranem wujo przy płocie znalazł, spał pijany w trupa tak popili, później jak wytrzeźwiał to historie opowiedział, a jak zaczął starem 29 jeździć to przyjeżdzał pod dom i maszyna stała a inni przyjeżdzali i towar brali i rozwozili a później doili benzyne i się dzielili,
A jak jelcza chłopu na części rozebrali- poszedł gość na urlop w lecie a tu jednemu koło, drugiemu lampe, trzeciemu drzwi, wraca po trzech tygodniach a tam szkielet bez kół na placu, mało zawału nie dostał,
Mieli czasy................

W końcu się udało...............
Rolnik hobbbysta ( zmieniam hobby na wino kobiety i śpiew
Specjalista od "burz" smile