Witam Panów
Po pierwsze z tego co Krzysiek napisałeś robiłeś próbki po zastosowaniu amofoski. to jest radykalny błąd, bo próbki do oceny ph i zaw. makro i mikro robi sie po zejsciu rośliny, z nieruszonej struktury gleby. Nie mozna sprawdzic czy nawóz po zastosdowaniu podniesie poziom skłądnika, bo musi miec czas na wejście w kompleks sorpcyjny gleby i zmianę formy.
Oczywiście moga byc jakies bedy przy wykonywaniu analiz, ale nie aż takie, jest dopuszczlany jakiś procent pomyłki.
Tak jak Rudemenes zauważył, poziom składników możemy zwiększyc ale to są lata, to co stosujemy w nawozach NPK to praktycznie na potzreby roślin, nikt nie ma kasy na to aby przenawozić NPK i czekac na poprawe włąsciwosci gleby, zeby roslny pobrały i zostało jeszcze, to przeciez ekonomia.
Jedynym wytłumaczeniem jest to, co znajduje sie pod warstwą orną, czyli profil glebowy.
W tamtym roku gdy zakładałem doświadczenie do doktoratu, szukałem pola w gospodarstwie z jak najniższym pH i mała zaw. składników. Zeby nie było daleko od domu pomyślałem, mamy pastwisko już kilkanascie lat w tym samym miejscu (0,5 ha), nie pamietam kiedy było tam wapnowane, tylko nawozy azotowe, nie było potrzeby aby pakowac bo mielismy jeszcze łąke i dla 3 sztuk bydła nam starczało.
porobiłem próby i szok pH 7,0.
Pytam skad takie pH skoro nie wiem kiedy było wapnowane i był tylko azot który też redukuje poziom Ca, okazało sie ze pod warstwą orną jest poziom zbudowany z glin i wapń nie jest wymywany.
Do badań wybrałem pole które wydzierżawiliśmy, miało ph 4,5 !! i niską zaw. wszystkich skłądników, po zastosowaniu wapna i popiółów (wiosna)i potem npk, to na jesieni jak ropbiłem próby ph wzrosło do 5,2 a zawartość przyswajalnych skłądników fosfor średnio. magnez wysoko, a potas bardzo wysoko ale z tego względu że potasu zastosowałem 5 razy więcej niz w zaleceniach, ponieważ tyle potasu było w popiele i musiałem wyrównac aby potem mieć takie same warunki wzrostu na wszytkich poletkach.