Odp: Wiosna 2013
Koledzy bez paniki, pamiętam jak dziadek odwoził mnie i starszą siostrę saniami do domu po powrocie mamy ze szpitala, nie wiedział jak jechać bo tak było zawiane. Koń w pewnym momencie stanął i nie chciał iść dalej, dziadek skojarzył że pewnie zboczył z drogi i najechał prosto na staw który był blisko drogi w szczerym polu. Dziadek zawrócił i pojechaliśmy inną dłuższą drogą. Dziś z mamą to wspominaliśmy a był to 7 IV 1970 r