Odp: Rzepak jego choroby i szkodniki
Sine płatki?
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Forum Fortschritt i IFA » Oleiste » Rzepak jego choroby i szkodniki
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 … 11 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Sine płatki?
sine takie zgrzybiałe jak by to te pierwsze co zaczynają opadać ... tak czy siak popryskane i niech się dzieje wola nieba .......
łacznie dałem takie środki czynne Flusilazol Fenpropimofor prochloraz i tabukonazol ... po całosci ... mam nadzieje ze się to wróci )
Pomóżcie . Uprawiam rzepak od 20 lat i nigdy się z czymś takim nie spotkałem. Mogę nadmienić że w tamtym roku plon wynosił 3,8 tony z hektara. Na (dziurach - małopolska) w tym roku dałem pod rzepak wszystko , nawożenie jesienne 400 kg polifoski "8" , oprysk na skracanie i grzyba + bor + mikroelementy , wiosna (3 marzec) 300 kg saletry amonowej potem 15 kwiecień drugie 300kg saletry potem oprysk na grzyba i skracanie + bor + mikroelementy + decis potem " plenum" na słodyszka a teraz wychodzi rzepak jak miotła pręciana - bez łuszczyn. Łuszczyny nie zawiązują się , kwitnie bardzo słabo , ani na pędach głównych ani bocznych. Co jest tego przyczynom ? Mam to na 12 hektarach i w różnych miejscach. Jest jedyny wyjątek , po pare metrów kwadratowych za budynkami . Co z tym zrobić ?
Bardzo proszę o odpowiedzi.
U mnie na wsi też widzę takie rzepaki u ludzi którzy:
- primo - gęsto sieją
- drugie primo - zaniedbali zabiegi na słodyszka. W tym roku jest go bardzo dużo. Na polach, które są w sąsiedztwie lasów wykonałem w tym roku do tej pory 6 zabiegów.
mirek wstaw moze zdjecie porównam ze swoim bo moj tez ma podobne objawy jest mniej łuszczyn niz w zeszłym roku ale tragiedi nie ma.
Mój nie ma w ogóle łuszczyn oprócz tych dwóch miejsc ( za domami ) . Uważam że jeżeli to słodyszek to tam też by go znalazł.
to tylko wspolczuje, nie wiem co to moze byc zbyt krotko uprawiam rzepaki zeby sie wypowiadac
Wyrwij z korzeniami albo wykop pare i oplucz korzenie. Do tego przekroj pare roslin po dlugosci. Jak mozesz to porob zdjecia i bedziemy radzic. Moje gdybanie na odleglosc to rakie ze masz kiłe albo chowacza
A ja trzymałbym się tego co mówi Rudemenes. U nas jeden gość zasiał na prawdę gęsto dodatkowo na robala w polu był raz a może wcale, nie widziałem wytłuczonych ścieżek choć jeździłem koło jego pola często.Wynik jest taki (mimo że nie sieję zbyt długo rzepaku)że może tonę mu da, i to z trudem. Rzepak nie zawiązuje łuszczyn i ma ok metra wysokości. Dodatkowo jeszcze pewnie słabe pole i rzepak je wyczuł. Ja sieję też gęsto ale w zeszłym roku wyszły bardzo przyzwoite plony, z tym że na robala w tym roku byłem 3 razy i o raz za mało.
Zamierzam prysnąć rzepak Acanto. Dorzucić do tego tebukonazolu 0.5l? Czy coś innego? Proporcje 0.6-0.7 Acanto plus 0.5 tebu
może byc.dobry zestaw.
ciekawe co mówisz ale bez zdjęcia wątpię by coś się pomogło ... a może zawiązuje łuszczyny tylko tego nie zauwazyłeś ... ??
Grzegorz89 napisał/a:Andrew nie zwalczając słodyszka jaki plon uzyskujesz?
Pytaliś my się kiedyś fachowca od uprawy rzepaku i gorczycy i powiedział, żeby na słodyszka pryskać jak jest groźny, czyli w fazie zielonego pąka. Jak rośliny kwitną słodyszek sprzyja zapylając kwiaty i większa jest jego rola pozytywna niż szkody spowodowane żerem.
Przejrzałem jeszcze raz wątek i zobaczyłem dopiero co napisałeś. Słodyszka gonię z pola do czasu jak rzepak zaczyna kwitnąć, później niech siedzi w środku Nie widzę po zakwitnięciu wroga w nim.
Panowie czy pryskać na szkodniki łuszczynowe? Myślę że zwykłe pyretroidy nie wystarczą, z racji upałów. :hmmm: ?
ja na łuszczynowe poleciałem proteusem, ale to było tydzień temu tak jak pisze na butelce gdy rzepak zaczyna zawiązywać pierwsze łuszczyny, a pryskałem od 19.00 do 21.00 już opałów nie było a i pszczółki spały.
Własnie co do pszczół to jak mi znajomy pszczelarz mówił: co z tego ze proteus nie na prewencji dla pszczół, co prawda nie zabije ich, ale opryskana pszczoła zmienia zapach i koleżanki do ula już jej nie wpuszczą, dlatego powinno się pryskać jak już zakończy się oblot.
Chciałem odpowiedzieć szybko ,ale nie znam zasad forum,a mam pytanie do MIrka23 jaką ma odmianę rzepaku .U mnie jest podobnie jednak rzepak kwitnie obficie ale łuszczyny wiążą się bardzo słabo,a tam gdzie nie ma łuszczyn pączki w ogóle nie zakwitły tylko zrobiły się pomarańczowe i opadły lub przyschły.Moje odmiany to Sensaion i Inspiration nadmienię , że na innych odmianach nawet na tym samym kawałku jest ok.
Coś takie proste a pomaga. http://tinypic.com/view.php?pic=awon69&s=5
Pomóżcie . Uprawiam rzepak od 20 lat i nigdy się z czymś takim nie spotkałem. Mogę nadmienić że w tamtym roku plon wynosił 3,8 tony z hektara. Na (dziurach - małopolska) w tym roku dałem pod rzepak wszystko , nawożenie jesienne 400 kg polifoski "8" , oprysk na skracanie i grzyba + bor + mikroelementy , wiosna (3 marzec) 300 kg saletry amonowej potem 15 kwiecień drugie 300kg saletry potem oprysk na grzyba i skracanie + bor + mikroelementy + decis potem " plenum" na słodyszka a teraz wychodzi rzepak jak miotła pręciana - bez łuszczyn. Łuszczyny nie zawiązują się , kwitnie bardzo słabo , ani na pędach głównych ani bocznych. Co jest tego przyczynom ? Mam to na 12 hektarach i w różnych miejscach. Jest jedyny wyjątek , po pare metrów kwadratowych za budynkami . Co z tym zrobić ?
Bardzo proszę o odpowiedzi.
wróciłem do tematu bo widziałem u sąsiada coś podobnego jak Twój tzn kwitł jak szalony a łuszczyn tyle co nic, z moich oględzin i tego co pamiętam to sprawy sie mają tak : powodem takiego stanu rzeczy u tego kolesia jest po pierwsze późny siew, który chciał zrekompensować gęstością. wszystko ładnie pięknie tylko że rzepak jest za słaby na wydanie plonu bo ma za słaby system korzeniowy, chudą i wątłą łodygę, słodyszek za wiele nie nabroił bo 2m obok jest inny rzepak i wygląda całkiem przyzwoicie. po drugie spóźniona pierwsza dawka azotu co spowodowało szybkie wybujanie plantacji z brakiem zaopatrzenia w niezbędne składniki, i tu jest to co prędzej pisałem, że rzepak sam reguluje sobie ilość łuszczyn wg tego co jest w stanie wykarmić
Panowie mam pytanie ... mój rzepak wygląda jak by był z procy siany to po pierwsze ... po drugie 1.7 ha poszło się dymać ... chciałem przesiać wczoraj ale zwątpiłem w ten pomysł ... reszta wegetuje ... posiany jak trzeba zawałowany nie rozumie ... ledwo cherlak ma 4-5liści i jest strasznie mikry
W sumie strasznie cięzko u nas zobaczyc ładny rzepak ... czym go pogonic ... jutro mam zamiar dac mu Azotu w formie mocznika do tego odrzywki i patrze co będzie dalej ... miejscami robi się już czerwony z racji zimnych poranków ... zaposiada sie że wszystko na wiosne zaoram jak sie nie weźmie ... cięzki rok się mi zapowiada...
u mnie tez kiepski ale N boje sie dawac żeby go nie rozhartowac, dam mikro
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 … 11 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Fortschritt i IFA » Oleiste » Rzepak jego choroby i szkodniki
Forum oparte o: PunBB 1.4.4
Configured by: Michal Pukalo