Temat: Sposoby na obronę godności
Jak wiadomo, najprostsze metody są najskuteczniejsze.
Lepiej zastosować sprawdzone metody niż wymyślać nowe. W cywilizowanych krajach robiono to tak.
Każda branża ma własny związek zawodowy. Chłop odprowadza do związku np. 0,5% od obrotu - prościej niż od zysku i przejrzyściej. Tylko każdy, i nie ma że boli. W zarządzie są ludzie pewni, uczciwi(podobno jeszcze tacy są). Nic się nie dzieje, kasa idzie na konto. Cena ostro idzie w dół, czyli towaru na rynku jest za dużo. Więc zero towaru. Np. chłop doi krowy i mleko w kanał, tak przez miesiąc. Są pieniądze, związek chłopu płaci za mleko. Poza tym związek stać na odważnych chłopców których stać za pieniądze na wszystko. Na lobbing i dobrych prawników też wystarczy. Nieszczęścia chodzą po świecie i czasami trafiają na ludzi. W razie importu mleka, może wykoleić się jakaś cysterna lub dwie. Importerowi może zrobić się zwarcie instalacji elektrycznej w magazynie wyrobów gotowych. Wszystko może się wydarzyć ! Gdyby los nie był łaskawy, prawnik służy pomocą.
Któryś chłop zapomniał na chwilę, że jest protest i mimo to sprzedał mleko. I jaki pech, np. nówka traktor dostał samozapłonu, wyjechał z garażu i wjechał do stawku. Chłop sprzedał towar, kasę za ten sam towar dostał od związku - stać go na naprawę. Gdyby nie pomogło, może pośliznąć się na gównie i złamać sobie nóżęta. Traktor już naprawił, stać go na leczenie. Znając naszą mentalność, zbyt wielu przypadków nie trzeba byłoby, żeby informacja poszła w kraj. Chłop strachliwy jest.
Po miesiącu rynek jest już bardzo bardzo chłonny. Towar dużo droższy. A jaki smaczny - jak nigdy przedtem ! Kości szybko się zrastają.
To moja metoda, tzn. flancowana ze Świata. Czekam na inne, lepsze pomysły.