MTZ i wszystko co z nim związane (Strona 40 z 60)

Jedyną zaletą tych ciągników jaką ja widzę to że mało palą. Ja jak swojego widzę to od razu mnie noga od sprzęgła boli. Mam go od nowości 9 lat i dziś nie polecam go nikomu. Mam na nim niecałe 5 tyś godzin

Wierze bo sam uzytkuje MTZ tak ze wiem co mowie, na szczescie używam go tylko do ładowacza. Osobiście dziś wolał bym używanego zachodniego niż nowego Rusaka

Marian z tego co wcześniej pisałes to trafiłeś na felerny egzemplarz, niedaleko mnie gościu ma podobnie z ruskiem od samego początku. U mnie no jednak nie mam takich kłopotów ale to że rusek toporny to fakt. Konstrukcja od 30 lat bez zmian. Zachodnie to w latach 80 o wiele lepiej wyposażone i wygodniejsze. Jedyny plus to tylko taki że to sprzet nowy i wiem co mam (w moim przypadku) a z używką to czasem można wpaść na mine. Ale kto nie ryzykuje...

Hmmm 80 tyś. A ile miałbyś wolnej gotówki bez kredytu? Ja jednak teraz bym się drugi raz już nie rzucił na ruska. Tak jak wcześniej pisałem jednak na coś używanego zachodniego.

Pawelg dokładnie takie prace u mnie wykonuje + gnojara polski tandem, odwózka zboża od kombajnu i zwózka słomy i uważam że do tych prac jest idealny.
W ziemi grzebię forszami.
Oto mój po tuningu z gnojarą

nie kupować

myślałem o takim bardzo bardzo 110 koni prawie na podwórko z czarnej białostockiej jechał i się rozmyśliłem szkoda kasy w tych czasach na mtz nie wiele się różni od tych z lat 80 komfort pracy na podobnym poziomie ,tani może w eksplatacji i nic po za tym,nie ta epoka.

Panowie ja nie zamierzam podrywać dziewczyn na mtz tylko robić nim w polu,mam coś w sobie z neandertalczyka więc epoka mi nie straszna.

Pisałem o tym  w tamtym roku, kolega kupił za gotówkę nowy na 54 ha w pracach do jakich Ty chcesz zrobił przez rok 160 mtg. Jest z niego zadowolony, uważa że to była dobra decyzja.