No jest.
Więcej takie nie będzie. Wiejska to wrzód na naszej dupie. Boli, dojrzewa i sam pęknie, albo trzeba ciąć. Jestem za opcją numer dwa. Nawet prymitywny w naszym mniemaniu kleszcz, jak się krwi napije to odpuszcza. Te ku.wy kleszcze pijawki jak zasiedli w sejmowych ławach 25 lat temu tak siedzą i naszą krew piją. Nigdy im dość.
Nie oglądam telewizji od lat, taka emigracja medialna. Nie zagłosuję na żadnego skurwysy.a widzianego przypadkowo w telewizji. Mój piętnastoletni Kajtek byłby lepszym prezydentem niż wszyscy poprzedni w naszej h.j wie której Rzeczypospolitej. Żyje, je, pije, wydala - czyli wszystko to co miłościwie nam panujący. Jego zaletą i przewagą jest to, że pensji nie bierze. Obciachu nie robi. Żonie fundacji nie tworzy. Goleń go nie boli. Pomroczności jasnej nie dostaje. Zbójami się nie obstawia.
Mam pewien feler w genach po dziadku ze strony ojca. W czasie II Wojny przemytnik, partyzant, AK. Nie wiem jeszcze co, bo odszedł od rodziny w 1956 roku. Zostawił syna 20 lat, córkę 22 lata i żonę - poszedł przed siebie i nie wrócił. Nie wiem czy się oglądał.
Nikogo i niczego się nie bał.
Z opowieści ojca i ciotki wiem, że robił co uważał za stosowne, bez względu na okoliczności. Niestety też to mam.