Odp: Nawożenie dolistne
A maił ktoś doświadczenia z tym cenowo około 70 zł worek
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Forum Fortschritt i IFA » Hyde Park » Nawożenie dolistne
Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
A maił ktoś doświadczenia z tym cenowo około 70 zł worek
jak za 2,5 kg to troche drogo , jak 15 kg są po 150 zł
jak za 2,5 kg to troche drogo , jak 15 kg są po 150 zł
miałem na myśli za 10 kg duże opakowanie
a jakie dawkowanie tamtego co ogladałem to 5 kilo za chektar co dawało50 plna hektar a tego ile iczy mozna mieszać z innymi opryskami na chwasty czy pleśń lub grzyby
to wiadomo przy nawożeniu zwykłym a dolistnie jakie preparaty jak sie miesz z opryskami na hwasty i z mocznikiem zna ktoś odpowiedz
ja stosuję chwastox + mocznik + siarczan magnezu ewentualnie jeszcze np. insol , w ziemniakach , środek na zarazę + na stonkę + dolistne
skoro już ustaliliśmy ze można podać fosfór potas i azot dolistnie to teras takie pytanie jak czesto podajecie te dawki i czy ktoś zastąpił nawożenie do korzeni formą dolistna i jak to wyszło czy lepiej co z kosztami czsem no i ogólnie bardzo jestem ciekawy tego
co naprzykład sądzicie o dolistnym karmieniu traw i żadnym nawozie pod korzeń możliwe to jest ?
Nie wiem jak chcesz podać np 50kg fosforu dolistnie?
Makroelementy w oprysku stosuje się w okresach niedoboru np fosfor teraz bo gleba jest zimna i ten jest zablokowany.
Na samych odżywkach hmmm to tak jak byś sportowcowi dawał zastrzyk-doping i kazał zapierdalać bez jedzenia...
Tak przeczuwałem do czego ta rozmowa zmierza Krzysiek zgadzam się z tobą. Dziś rozmawiałem z naszym Kolegą z Forum i właśnie był temat doglebowej aplikacji makro w rsm. Jednak próba dawania dolistnie-zastąpienia nawożenia pod korzeń, moim zdaniem nigdy się nie uda.
krzysiek złóżmy ze siejesz nawóz jakiś który ma fosforu 20 procent 20 potasu i 20 azotu
teraz siejemy 300 kilo wychodzi coś lepiej niż 50 kilo na hektar
teraz w dolistnym można powiedzieć ze przy odpowiednim ustawieniu trafia do roślin 90 rocent dajmy na to po 5 kilo
pytanie ile ginie nawozu w korzeniowym systemie bo na pewno dużo ale ile
a na łąkach często mi sie zdaża ze pełno widze nie rozpuszczonego nawozu bo było sucho i to mnie wkurza a wy jak to widzicie
widzicie panowie ale w ziemi około 50 procent nie dociera do rośliny a dolistnie szybciej i mniej potrzeba a pozatym co z korzeniami jak jest sucho liście ciągle pobiora wiec pytanie pozostaje jaki i w jakich proporcjach podac potas i fosfór jakie produkty i jakie ceny i ilości
50% nie dociera? skąd takie informacje?
Jesli nie dociera to trzeba pracować na tym by docierało a nie opracowywać nową technologię nawożenia.
Dolistnie szybciej może tak ale mniej? skąd to wiesz?
Na nawet jesli twoje założenie są ok zakładając że 20-20-20 kosztuje 5 zł kg to 1kg fosforu kosztuje 25zł niech roslina dostanie tylko 50% tego co powinna dostać bo w myśl nowej filozofi nawożenia to wystarczy, czyli jakieś 25kg, to koszt zabawy oscyluje w okolicy 625zł -sam fosfor. Za tą kasę mam na ha 500kg 4-12-20 +10SO +5 CaO.
Liczyć dalej? Dopuszczalne-zalecane stężenie NPK dolistnych to około 2-3kg na 200-300l wody / na zabieg. 3kg nawozu to 0,6kg fosforu chcąc podać 6kg musisz zrobić 10 zabiegów....
Jarek ale jak znajdziesz jakieś naukowe badania potwierdzające to że jak dolistnie poda się 5kg fosforu to efekt będzie taki jak po 50kg pod korzeń to z chęcią się zapoznam. Kiedyś szukałem miarodajnych nie zależnych doświadczeń i nie znalazłem
Z tego co piszą producenci nawozów to ładując różne cuda dostaje się 10 % więcej.
Spirytus lepiej wypić, butelką się natrzeć
jest ta technologia i to od około 50 lat daje najlebsze plony na świecie i opiera sie na korzennym ale bez gruntowym podkarmianiu roślin
naprzykład chodowla na wacie czy wełnie mineralnej a ostatnio tylko w cieczy naprzykład pomidorów i innych warzyw ale jest to system zamknięty powstaje para a nawóz w płynie krąży i nie ginie
czemu nie rosną w ziemi i zemie nie używa sie ponownie odpowiedz prosta ziemia nie odda wszystkich składników ktoś pewnie powie ze z wygody na wełnie trzymaja to też racja
Ale później tą podstawę do produkcji pomidora wyrzucają.
to w wersji troszke zacofanej na wełnie ale już w nowych systemach roślina ma korzenie w czymś podobnym do plastikowego korytka przypięta do stalowej ramy
Aha, bo koło mnie jest kilka w sumie dość nowoczesnych szklarni, ale jeszcze wywalają te pampersy i latają folie po całym świecie, dlatego napisałem. Ogólnie w tych foliach z włókniną, rosną ogórki i pomidory, i ziemi nigdy nie widzą a jakoś rosną. Choć powiem szczerze, że smaku nie mają wcale. Wracajmy do tematu, bo uciekło nam
Nie żebym był złosliwy ale zamieńmy się ja wezmę od Ciebie 20cm wierzchniej gleby i dam w to miejsce 20cm "waty" i folie pod spód....
Jarek piszesz że "podstawą tej technologi są korzenie a nie liście" te nawozy którymi pryskamy powstały dla tych pomidorów na wacie dopiero potem ktoś pomyślał zeby to wlac do opryskiwacza
nawożenie dolistne ma charakter raczej kosmetyczny i łagodzi skutki nie doborów w fazach krytycznych dla roślin i warunkach stresowych niestety nie zastąpisz nim nawożenia pod korzeń gdyż tędy roślina pobiera składniki. Wszelkie reklamy o cudownych właściwościach nawozów dolistnych trzeba brać przez pół albo jeszcze więcej. Bez wody nic nie urośnie a podanie nawozu dolistnie który jest x razy droższy od wersji pod korzeń działa najbardziej na wyobraźnie - o teraz to super będą rosły. Podobnie ma się sprawa z mikrogranulatami działają ale w latach suchych tylko widać różnicę
pytanie ile ginie nawozu w korzeniowym systemie bo na pewno dużo ale ile
Dużo ?
"W zlewniach użytkowanych rolniczo poziom wymywanych
biogenów jest
zróżnicowany i może wynosić w przypadku fosforu ok. 0,5
kg/ha, azotu od 4,5
do 20 kg/ha, natomiast potasu od 2 do 17 kg/ha [16
19]. "
https://is.pcz.pl/static/pdf/2014/zeszy … ski_v2.pdf
Dodam tylko że gospaodarując jak trzeba można to zmiejszyć. Poplony odpowiedni płodozmian itd....
Jarek sąsaid kiedyś tak karmił owies. rok rył przeciętny. Ten posłuchał jakiegoś kolegi i kupował jakis płynny nawóz i pryskał... Jak prysnoł owies pieknie wyglądał po trzech dniach od oprysku było widać z bliska że coś jest nie tak... I tak chło pomykal raz na tydzień a plonu nie było....
Z innej beczki.
Teoretycznie 5 kg to 9 zabiegów ! do tego Mikro + 3 x na grzyba+ regulatory wzrostu+ siarczan magnezu+ azot+coś układowego na robale Obawiam się że rosliny tego nie wytrzymają. Wiadomo można mieszać ale i tak jest problem z terminami i pogodą. Deszcz nie można, upał też nie, wiatr, pszczoły......
Nie realne. Poza tym 9 zabiegów wykonanych "gęstą" zupą sprawi że wraźe potrzeby roslyny nie dadzą rady wchlonąć np fugicydów gdyż pory będą zaklejone.
Smaruj się co dziennie 3-4 maściami na ból na syfa na potęcje i na jedrne cycki ile wytrzymasz?
Skończmy dyskusję.
Pod korzeń trza dać, dolistnie można...... a mikro trzeba....
Jarek zapomiałeś posypać pod korzeń? Przyznaj się
nie interesuje mnie to czy ktoś dał czy nie a apropo podawania w tych szklarniach przez korzeń to dlatego bo dolistnie lali by po owocach a tego by by nikt nie zjadł ale tak czy inaczej podłoża niema a stanowi je roztwór nawozowy
krzysiek twuj problem polega na tym ze ty chcesz podać dolistnie tyle co pod korzeń a powiedz ile z tego sianego nawozu znajdzie sie podnim pewna tylko czesc bo ja wiem z jedna trzecia jedna druga czesc sie zopuści i popłynie z woda inna zamał wilgoci eż nie zadziałą częsc znajdzie sie głęboko pod ziemia i korzenie nie dojda
krzysiek ty zakładasz ze nawóz jest jak ziarno odmż=ąkowane z centyrali i tak dalej a wiesz ile firmy ładuja w niego taniego szajsu
to jak juz mówisz o dozowaniu to ci podam przykład z życia ile potrzebujesz zjeść cebuli żeby mieć tyle witaminy c co w małej tabletce
a w rolnictwie wywal na chektar 40 ton obornika świńskiego albo pomiotu a teraz rozsiej tone nawozu o odpowiedniej konsystencji
wszystko jest mozliwe tylko trzeba odpowiedniej myśli technologicznej i to właśnie jest wyzwanie a nie mówienie nieda sie jak by sie niedało to pewnie nasze maszyny ciągły by konie a zyta było by tona z hektara
Joker chyba nie czytałeś tego co napisane w linku powyżej.
fosforu ucieka około 1%, azotu 2-10% potasu 10-15%
Więc Twoje 1/2 1/4 1/3 są wyssane z palca.
Piszesz że kiedy jest sucho to co zostało w ziemi jest nie do pobrania i wtedy warto podac dolistnie. Można próbować. Zauważ że kiedy jest sucho to rośliny się bronią wytwarzają więcej wosków i zamykają pory by nie tracić wody. Nadmierna ilość środków tylko je pod dusi zaklei całkowicie pory efekt moze być nie ciekawy.
A teksty że taki oprysk kiedy jest sucho zastąpi to co w glebie to kłamstwa producentów chemi. Woda to podstawa. Po co roślinie te wszystkie pierwiastki jak nie ma wody?
Co do tej cebuli Wystarczy że zjem plasterek...... a żeby Twoje porównanie pasowało do tematu to tabletkę musiałbym sobie wetrzec w tyłek ( nie wkładać )
Więc dawaj jeść roslinką przez buzię anie przez odbyt. Przez odbyt to lekarstwa się podaje.....
Bez urazy
I przeczytaj to z linku
I ja nie chce dawać dolistnie tyle co pod korzeń. Ja twierdze że wszytkie makro najlepiej dać pod korzeń.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Fortschritt i IFA » Hyde Park » Nawożenie dolistne
Forum oparte o: PunBB 1.4.4
Configured by: Michal Pukalo